Rozdział 1

689 38 8
                                    

Leżałem na łóżku, patrząc się w sufit. Dlaczego Zayn odszedł?

- Niall, wszystko okej? - zapytał Liam, kiedy wszedł do mojego pokoju. Usiadł na skraju mojego łóżka i popatrzył na mnie.

- Ta, wszystko gra. Po prostu jestem zmieszany. Zayn odszedł. Był moim kumplem! - powiedziałem.

Nie obchodziło mnie to, że podniosłem głos. Liam to rozumiał. Liam rozumiał większość rzeczy, których ja nie rozumiałem. Myślę, że to dlatego jest "tatusiem" One Direction.

- Zdarza się. Musimy iść naprzód! Jeśli odejdę, chciałbym żeby ten zespół kontynuował karierę jak najdłużej się da.

- Tak. Masz rację - powiedziałem finalnie.

Skinął głową i opuścił mój pokój. Odejście Zayna działało na nas w dziwne sposoby. Liam był bardziej wyrozumiały, Louis grał w więcej gier związanych z piłką nożną i myślał o aktorstwie, a ja byłem dość smutny. Nie wiem jak radził sobie Harry. Może nie reagował.

Wstałem i wyszedłem z mojego pokoju, kierując się do naszej kuchni. Zegar na mikrofalówce pokazywał 1:47 rano. Ostatnim razem, gdy sprawdzałem godzinę była 18:48 i czuję się, jakby to było pięć minut temu! Harry siedział przy stole z oczami przyklejonymi do swojego telefonu. Kiedy wszedłem, spojrzał na mnie.

- Hej Niall - powiedział, kiedy wstał i odłożył telefon. Jego oczy pokazywały, że był pijany.

- Dlaczego jesteś pijany?

- Nie jestem. Wypiłem tylko jedną butelkę piwa, nic więcej - oznajmił. Wstał i zaczął pocierać tył swojej szyi. Wywróciłem oczami i ruszyłem do łazienki. Niestety, Harry za mną poszedł.

- Co ty robisz? - zapytałem zszokowany. Jego szmaragdowe oczy przeszywały moje.

- Wiem, że wiesz! - zawołał.

- Co?

- Znasz mój sekret! - O czym on mówił? Nie znam żadnych sekretów!

- O czym ty mówisz? Możesz wyjść?

Jęknął i wyszedł z łazienki, pozostawiając mnie z przerażonym wyrazem twarzy. Zamknąłem drzwi i ostrożnie umyłem zęby. Kiedy skończyłem, ruszyłem do mojego pokoju i zamknąłem drzwi. Zdjąłem ubrania, by być tylko w bokserkach. Małe łóżko Zayna było w rogu mojego pokoju. Mógł zabrać je ze sobą. Ponownie leżałem na łóżku i patrzyłem w sufit. Słyszałem jak na zewnątrz Harry z kimś rozmawia.

- Nie wiem co jest ze mną nie tak - powiedział. - Daje mi dziwne sygnały.

- Harry, możesz być cicho? - Liam zawołał szeptem. Rozmawiali o Zaynie?

- Pewnie śpi! - odpowiedział głośno Harry.

- Miej taką nadzieję! Musisz odpocząć.

- Dobra! Upewnij się, że nie wie. - W końcu powiedział i wszedł do swojego pokoju. Muszę wiedzieć! Liam nie jest dobrym kłamcą, więc może będę mógł go zapytać. Może jutro. Po kilku minutach zasnąłem.

JUST BANDMATES? ━ NARRYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz