preferencje i imagify | piłka nożna

5. One shot~Cristiano Ronaldo

Dzisiejsza data jest dla Ciebie bardzo ważna. Siedzisz w tym samym miejscu, co siedem lat temu. Jest to swego rodzaju tradycja. Co roku przyjeżdżałaś tu, do Las Vegas na tydzień ze swoim narzeczonym Krystianem. Pierwszego dnia pobytu tutaj zawsze przychodziliście nad ten most, z bajkowym widokiem na panoramę jednej z najpiękniejszych części miasta. Wysokie budowle, wieżowce, bloki i kasyna... To wszystko w tle ciemnoniebieskiego gwieździstego nieba... Bajka. Bajki kończą się dobrze albo źle. W Waszym przypadku jest to ta druga opcja. Podziwialiście ten widok godzinami. Rzadko ktoś tędy przechodził, więc dzieliliście go tylko między sobą. Do czasu... Teraz Ty siedzisz tutaj sama i nie możesz zatrzymać strumieni swoich gorzkich łez. Strata kogoś bliskiego boli, jak najbardziej. Krystian odszedł siedem miesięcy temu. Znowu ta nieszczęsna siódemka. Oboje kochaliście motocykle. Była to Wasza pasja, która Was połączyła. Twój ukochany zginął w wypadku, jadąc po tort na twoje dwudzieste siódme urodziny. To był najgorszy prezent w życiu, jaki mogłaś dostać. W zasadzie to najlepszy prezent w Twoim życiu został Ci odebrany. Dlaczego? Nikt tego nie wie. Siedzisz teraz tutaj i zadajesz sobie w kółko jedno i to samo pytanie "Dlaczego on?!". Oparta plecami o barierkę chowasz twarz w dłoniach i po raz kolejny uraniasz łzy. Wiesz, że to co było już nigdy nie wróci. Nagle lekko podskakujesz czując na swoim ramieniu czyjąś dłoń. Podnosisz głowę i widzisz klęczącego przed Tobą przystojnego bruneta o ciemnych włosach i czekoladowych oczach.

-Czemu płaczesz?-pyta.

-Po co chcesz wiedzieć? Nie możesz mi już pomóc...-odpowiadasz.

-Na pomoc nigdy nie jest za późno.-mrugnął tajemniczo.

Nie wiesz czy masz się go bać, uciekać czy dalej z nim rozmawiać. Jest Ci w tej chwili wszystko jedno.

-Nawet mnie nie znasz... Ja ciebie z resztą też.

-Nie? To dziwne. Nie słyszałaś nigdy o kimś takim jak Cristiano Ronaldo?-pyta zdziwiony.

-Cristiano Ronaldo... Coś mi się obiło o uszy...

Czemu do cholery Cristiano, przecież to brzmi prawie tak samo, jak Krystian...

-To właśnie ja. A ty jak masz na imię?

-Kasia. Miło mi.-wyciągnęłaś do niego dłoń, a on złożył na niej delikatny pocałunek.

Czujesz jak cała się rumienisz.

Niech on tego nie zauważy, proszę.

-Mi również. Powiesz mi teraz dlaczego płaczesz?

-Eh... Niech ci będzie.-wzdychasz i opowiadasz mu całą historię twojej nieszczęśliwej miłości.

***

-Właśnie dlatego tak bardzo nienawidzę tej przeklętej liczby, siódemki.-kończysz i widzisz jak Cristiano posmutniał.

-A to szkoda... Wiesz, jestem piłkarzem. Bez fałszywej skromności jednym z najlepszych na świecie. Gram z numerem siódmym na plecach...-oznajmia.

-I tobie ten numer pewnie przynosi szczęście?-pytasz.

-Jak najbardziej. I tobie też niech przynosi.-uśmiecha się i zdejmuje swoją klubową koszulkę. Wręcza ją Tobie.

-Em... Dziękuję.-szepczesz i nie wiedząc czy dobrze robisz przytulasz się do niego.-Wierzysz, że uda mi się przemienić pech w szczęście?

-Tobie nie. Ale nam już tak.-mówi i teraz to on Cię przytula.

Po raz pierwszy od kilku miesięcy na Twojej twarzy pojawia się uśmiech. Może jeszcze nie jest za późno, by odwrócić los.

***

Siedzisz teraz na trybunach stadionu w Cardiff. W dzisiejszym finale Ligi Mistrzów Real Madryt zmierzy się z Juventusem. Ty i Twój nowy narzeczony macie na sobie koszulkę z siódemką na plecach. Liczbę, która niegdyś zniszczyła Twoje życie, a teraz czyni najszczęśliwszą kobietą na Ziemii. Tego wieczoru w prezencie dostajesz hat-tricka od Crisa. Jesteś wniebowzięta. Dzięki niemu pokochałaś futbol i dostrzegłaś jego piękno oraz nadzwyczajność. Od nowa poczułaś smak miłości i radości czerpanej z życia. Oboje nie pozwolicie, aby los skrzywdził Cię po raz drugi.

______________________________________

No i mamy pierwszego one shota!💕
Specjalnie dla chismby, luv❤💞💓

Zamówienia na imagify i one shoty przyjmuję w komentarzach! Jest ich coraz więcej, cieszę się❤

Do następnego!💕

(Wiem, że ten początek jest troszeczkę dziwny xd)