decyzja

6.6K 468 408
                                    


Czemu my to robimy? Czemu on tu leży i przytula mnie do siebie? Czemu moje policzki robią się gorące, a ciało drży?

Odwróciłam się do szatyna twarzą i zadarłam delikatnie głowę, starając się przyglądnąć mu się. Miał przymknięte powieki, tak jakby spał, ale jego palce muskały moje ramię, więc wiedziałam, że nadal czuwa.

- Śpij, Avis. Proszę.
- Za chwilę powinna być kolacja - wyszeptałam.
Przystawił zegarek pod nos i niechętnie spojrzał na tarczę.

- Masz rację. Przynieść ci?
- Nie jestem głodna. Bardziej miałam na myśli ciebie.
- Tu jest mi zbyt dobrze - przyciągnął mnie do siebie jeszcze bardziej, umiejscawiając dłonie na moich plecach - Ufasz mi?
- Gdybym tego nie robiła, nie leżałbyś tu - pokiwałam głową na tak i dopowiedziałam.

Czemu ja takie rzeczy przeżywałam? Moje serce biło jak oszalałe.
Złapałam jeden głęboki wdech, zatrzymałam powietrze w płucach, a następnie je wypuściłam.

Za każdym razem kiedy wracałam myślami do tego jak Peter mnie pocałował i próbował wymusić na mnie znacznie więcej, przebiegały mnie ciarki.

- Może weź prysznic. Poczujesz się
lepiej - zaproponował.
- Za momencik - wyszeptałam.

Tak właściwie, te wszystkie oddechy stosowałam, aby móc zaciągnąć się zapachem Nialla. Miał piękne perfumy. Jednocześnie były męskie, mocne i delikatne. Tak, posiadały w sobie dwie skrajności. Ale to raczej trwałość była najodpowiedniejszym słowem.
Nie miały w sobie tego nieprzyjemnego ostrego zapachu, którym pachnie każdy facet, te były inne.

Po kilku chwilach wydostałam się spod koca i ramion niebieskookiego.
Zabrałam z szafy świeże majtki, legginsy i koszulkę z adidasa. Ten zestaw miał mi służyć za piżamę.

- Wrócę za moment.

Wzięłam jeden z moich szybszych pryszniców. Starałam się nie zmoczyć zbytnio włosów. Po umyciu ciała, przebrałam się. Założyłam również stanik, ponieważ nie miałam ochoty, aby Horan widział moje sutki.
W ogóle ta moda na pokazywanie sutków była nieporozumieniem.
Poprawiłam sobie minimalnie brwi kredką i zakryłam największe pryszcze pod nosem i na brodzie. Spięłam włosy w niskiego kucyka i wyszłam z łazienki, aby wpaść na grupę chłopców w pokoju. Zajęli oni oba łóżka, a także krzesła.

- Co do cholery...? - bąknęłam, patrząc na nich podejrzanie. Wszyscy byli przyjaciółmi Nialla, a przynajmniej byli ze sobą blisko.
Derek, Luke i Michael. Tak niewiele, a jednak.

- Siadaj - Horan poklepał miejsce obok siebie.
- Dzięki, że mi pozwalasz usiąść na moim
łóżku - przewróciłam oczami i zajęłam miejsce za nim, abym mogła wygodnie się oprzeć o zagłówek.

Zmierzył mnie od samego czubka głowy aż po palce u stóp i uniósł prawy kącik warg, a w policzku pojawił się maleńki dołeczek.

- Możemy mu zrobić jakiś żarcik. Wiecie, obudzi się łysy lub coś w tym stylu - Mike powiedział spokojnie, podciągając kolano do klatki piersiowej i oparł stopę o siedzenie krzesła.

Summer Camp || n.h. ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz