8

2.4K 167 85
                                    

Nie wiem, jak długo tkwiłam w bezruchu i niewidzącym wzrokiem wpatrywałam się w kartkę. Otępiała patrzyłam na trzy zdania, które powinny wzbudzić we mnie niepohamowaną radość. Ze zdziwieniem jednak dotarło do mnie, że zamiast tego towarzyszy mi uczucie goryczy.

Na samą myśl, że wrócę do domu i już nigdy nie pogodzę się z Ezarelem oraz Nevrą, odczuwałam dyskomfort psychiczny. Zagryzłam wewnętrzną stronę policzka, kiedy przypomniałam sobie dobroć i troskę Valkyona, Kero, Ykhar oraz Jamona. Chyba nie odwdzięczę się nikomu z tego świata za wzięcie mnie pod swoje skrzydła. Nie chciałam po kryjomu opuszczać Eldaryi, ale doskonale wiedziałam, że nie można mieć w życiu wszystkiego. Otrzymałam szansę i nie zamierzałam jej zmarnować przez nowe więzi.

Weź się w garść, Emma. To prawie jak ze znajomościami z liceum. Trochę potęsknisz, ale zapomnisz o nich szybciej, niż myślisz. Nagle wyobraźnia podsunęła mi przed oczy obraz rodziców. Zawsze byli przewrażliwieni na moim punkcie, więc mama pewnie odchodziła przeze mnie od zmysłów. Wolałam nie zastanawiać się nad wpływem tej całej sytuacji na jej samopoczucie, wyobrażać sobie jak długo wypłakiwała sobie oczy. A znając tatę, to palił papieros za papierosem, starając się uspokoić wszystkich wokół, szukając przy tym racjonalnego wytłumaczenia mojego zniknięcia. Byłam przekonana, że postawił cały komisariat na nogi i to bynajmniej nie tylko ten, w którym pracował...

Ich wspomnienie podziałało na mnie niczym zimny prysznic. Rzuciłam niedbale kartkę na komodę. Podbiegłam do szafy, wyciągając z niej plecak podróżny. Drżącymi z emocji dłońmi rozpięłam go i zaczęłam energicznie wrzucać do niego ulubione ciuchy. Większość przyniósł mi Świstak, z którego byłam niesamowicie zadowolona, chociaż jego łupy w postaci bielizny zawsze wywoływały we mnie obrzydzenie i koniec końców prezent lądował w koszu. Ykhar co prawda mówiła, że jest nowa, lecz nie potrafiłam się przemóc do założenia jej.

No tak, Świstak. Kolejna istota, z którą nie zdążę się pożegnać. Chowaniec rzadko pojawiał się w mojej sypialni. Większość czasu przebywał poza Kwaterą Główną, a jak już do niej wracał, to notorycznie padał ofiarą dzieciaków. Potrafiły bawić się z nim godzinami, natomiast ja najczęściej i tak nie miałam dla niego zbyt wiele czasu, dlatego też nie pałałam się ratowaniem go przed latoroślami.

Do plecaka wcisnęłam również płaszcz Cienia.

Nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia, ale zmieniłam zdanie po zobaczeniu go. Był piękny, czarny, długi i niesamowicie stylowy. Tuż po udanym zakupie na targu, ubrałam nowy ciuch z niemałym zadowoleniem. Chciałam zawojować świat mody. Dotąd uważam, że zrobiłabym to, gdyby nie Nevra, który pokrzyżował mi szyki. Pogratulował dobrego gustu, lecz zaraz potem zaczął cierpliwie tłumaczyć coś o strojach i strażach. Niby każda miała zarezerwowane dla siebie elementy garderoby, co było dla mnie w jakiś sposób zrozumiałe, jednak nie potraktowałam tego poważnie. Przecież to tylko ubrania. Nie mogłam pojąć, dlaczego więc nie jest mi dane nosić z dumą tego cudeńka. A argument, że był on elementem stroju przeznaczonego dla Cieni, nie do końca do mnie przemawiał... Podzieliłam się swoimi uwagami z Nevrą, lecz mimo to nie potrafiliśmy dojść do porozumienia i skończyło się na groźbach z jego strony. Miałam wybór: zdjąć płaszcz dobrowolnie lub otrzymać pomoc przy rozbieraniu się. Wybór był prosty.

Zamknęłam drzwi szafy, podchodząc do komody. Otwierałam po kolei szuflady, pakując pozostałe rzeczy: puzderka z biżuterią i maści na niedoskonałości. Na sam wierzch położyłam notatnik. Plecak był porządnie wypchany, ale na szczęście nie miałam problemów z jego zapięciem. W Eldaryi zostawiałam sporo rzeczy jak choćby pożywienie chowańców lub bliżej niezidentyfikowane przedmioty z wypraw. Chomikowałam je w szufladach, zamierzając któregoś dnia zrobić prezent Ezarelowi, który na pewno znalazłby dla nich praktyczne zastosowanie. Widocznie ten dzień nigdy nie nadejdzie, a elf po moim zniknięciu sam przywłaszczy sobie zebrane przez Świstaka rzeczy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 15, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pokłóćmy sięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz