5.

129 9 1
                                    

-Stresuje się. – szepnął, krążąc niespokojnie po parkiecie. Starał się brać głębokie oddechy, by chociaż trochę uspokoić swoje nerwy. Zgniatał w ręce swój mikrofon. Prawie go miażdżył. Po raz kolejny poprawił włosy. Przewróciłaś oczami. Chwyciłaś grzebień leżący niedaleko ciebie i podeszłaś do chłopaka. Poprawiłaś to co zepsuł.

-Jak będziesz tak robił to tam nigdy nie wyjdziesz. – pokręciłaś stanowczo głową.

-Serio się boje. To już nie jest Bułgaria. To już prawdziwy konkurs. A co jak coś zepsuje? Co jak coś pójdzie nie tak? A jak mi kamera na głowę spadnie? A jak nie przejdę dalej? Zawiodę mój kraj. – usiadł na pobliskiej czarnej skrzyni. Zakrył twarz rękoma.

-Będzie dobrze. Jesteś wspaniały. Twój głos wszystkich zaczaruje. Już ich oczarowałeś, gdy wyszedłeś na powitanie. Jesteś sympatyczny, a twój głos jest jak... jak... nawet nie mogę znaleźć słowa by to opisać. – ujęłaś jego twarz w dwie dłonie. Jego brązowe oczy zalśniły krótko. Uśmiechnął się.

-Zawsze potrafisz podnieść mnie na duchu. – pogładził cię po policzku.

-Tylko mi tam się nie zakochaj przez przypadek. – zagroziłaś mu palcem.

-Nikt nie może z tobą rywalizować. – ucałował cię w dłoń. Zachichotałaś. – Idę. - dodał, wstając ze skrzyni. Ścisnął mikrofon. Wziął głęboki oddech. Dla niego tak ważna chwila. Dla ciebie kilka minut jego anielskiego głosu.

W życiu musimy czasem zaryzykować,

Idąc w kierunku swoich marzeń...


Imaginy || Kristian KostovWhere stories live. Discover now