Z samego rana obudził mnie dzwięk budzika... Byłam strasznie zmęczona bo poszłam spać po północy a dzisiaj miałam do szkoły na 9:00 Była godzina 6:30, po chwili wstałam z łóżka i wzięłam poranny szybki prysznic. Gdy wycierałam swoje ciało w pomieszczeniu rozległ się dźwięk pukania do drzwi... Kilka sekund później usłyszałam dobrze znany mi głos, był to głos Tyson'a. Nie zdziwiło mnie to bo po często zostawał u nas na noc.
-Madd wyłaź już stąd! - krzyknął Tys. - nie ty jedyna musisz się wykąpać, a łazienka na dole jest zajęta przez twojego braciszka który powiedział że mam pójść na górę! - mówiąc te słowa przez chwilę mogłam usłyszeć w jego głosie rozbawienie.
-No poczekaj wycieram się, ty nie chodzisz do szkoły więc mógłbyś wykąpać się później - powiedziałam i przewróciłam oczami.
Tys już nic nie powiedział tylko cicho westchnął a po kilku minutach wyszłam z łazienki. Spojrzałam na chłopaka uśmiechając się a on tylko przewrócił oczami. Weszłam do garderoby szukając jakiś ubrań. Znalazłam czarną koszulkę z napisem London i czarne spodenki z wysokim stanem. Do tego założyłam białe conversy.
Zapomniałam wspomnieć, że Madd i reszta bohaterów mieszka w Londynie
Stwierdziłam, że muszę jeszcze raz pójść do łazienki bo nie zdążyłam się pomalować i uczesać. W ciągu kilku sekund znalazłam się przy wejściu do pomieszczenia o którym wspomniałam wcześniej. Drzwi były lekko uchylone więc postanowiłam wejść bez pukania, bo myślałam że nikogo nie ma. Spojrzałam na wannie ujrzałam Tyson'a, na szczęście był cały przykryty dużą ilością piany. Byłam strasznie zawstydzona więc szybko obróciłam się w przeciwną stronę.
-Strasznie Cię przepraszam Tys, drzwi były uchylone więc myślałam że nikogo nie ma - wydusiłam z siebie te słowa, a w moim głosie było słychać zawstydzenie.
-Spokojnie, mała. Nie przejmuj się, nic się nie stało. - powiedział z rozbawieniem w głosie, bo jego tonie można było stwierdzić, że jest rozluźniony w przeciwieństwie do mnie. - a teraz odwróć się i powiedz co Cię tu sprowadza - odwróciłam się a on był rozbawiony.
-Chciałam się pomalować i uczesać włosy. - patrzyłam w lustro i w pewnym momencie usłyszałam jego smeich więc ja też się cicho zaśmiałam.
-Dobra to poczekaj kilka minut na zewnątrz ja zaraz wyjdę, okej? - na jego twarz wkradł się łobuzerski uśmiech
-Okej - odpowiedziałam i po chwili znalazłam się za drzwiami.
Po minucie czekania nie chciało mi się stać, więc usiadłam na podłodze obok drzwi, czekałam jeszcze jakieś 5 minut a po tym czasie drzwi się otworzyły, swój wzrok przeniosłam na chłopaka który stał nade mną. Stał w samych bokserkach, był bardzo umięśniony, byłam tak zamyślona że nie słyszałam co Tys do mnie mówił... Nagle się otrząsnełam bo usłyszałam głos chłopaka.
-Madd? Idziesz do tej łazienki?! - popatrzył sie na mnie pytającym wzrokiem.
-Tak, tak. Już idę, zamyśliłam się. - poczułam że lekko się zarumieniłam więc schowałam twarz we włosy i weszłam do łazienki. Tyson już wszedł do pokoju gościnnego, który zazwyczaj należał do niego. Ja nałożyłam lekki makijaż - korektor, puder, tusz do rzęs i bezbarwną pomadkę. Uczesałam włosy i zrobiłam dwa dobierane warkocze. Spojrzałam na telefon i była godzina 8:00 więc poszłam na dół gdzie czekali na mnie Tyson i Zayn. Tyson uśmiechnął się łobuzersko a ja się zarumieniłam.
-Dzień dobry! - powiedzial Zayn w tej samej chwili mnie przytulając.
-Cześć, Zayn! Cześć Tyson! - powiedziałam, po uwolnieniu się z uściski Zayn'a podeszłam do Tyson'a przytulając go a on odwzajemnił uścisk.
-Hej, Maddie! - uśmiechnął sie do mnie Tys.
-Madd, dzisiaj nie idziesz do szkoły! Jedziemy w trójkę na basen a jutro napisze Ci usprawiedliwienie! - krzyknął w moją stronę Zayn.
-Jeej to świetnie! Pójdę spakować do torby strój i jakieś potrzebne rzeczy i możemy jechać! - powiedziałam i spojrzałam na mojego brata uśmiechając się i rzucając mu się na szyje.
Chwilę później znalazłam się w garderobie, grzebiąc w jakiejś szufladzie i zastanawiając się jaki strój wziąć strój gdy nagle usłyszałam, że ktoś wszedł do pomieszczenia. Odwróciłam sie i zobaczyłam Tyson'a. Patrzyłam na niego chwilę i czułam die trochę dziwnie bo po całym pomieszczeniu były porozrzucane moje cztery stroje kąpielowe.
-Widzę, że nie możesz się zdecydować jaki wziąć strój? - powiedział Tys patrząc na mnie momentalnie się uśmiechając.
-Noo, nie wiem który jest najlepszy - powiedziałam ze smutną miną. - pomożesz mi wybrać? - zapytałam cichym głosem lekko się uśmiechając.
-Spoko, mała - posłał mi łobuzerski uśmieszek - ten jest śliczny, chociaż myślę że w każdym będziesz pięknie wyglądać - podniósł z ziemi dwuczęściowy czarny strój w czerwone paski.
-Dzięki, Tys! - podziękowałam za pomoc w wyborze i przytuliłam go najmocniej jak potrafiłam.
Po chwili do garderoby wszedł Zayn, ponieważ nigdzie nie mógł nas znaleźć i nie wiem co sobie pomyślał kiedy zobaczył porozrzucane po pomieszczeniu moje stroje kąpielowego i Tyson'a trzymającego strój który wybrał. Hah. Taka trochę śmieszna sytuacja. Chwilę później po wejściu Zayn'a wpadłam w śmiech i zaczęłam tłumaczyć mojemu bratu że to nie tak jak wygląda i że Tys tylko pomógł mi wybrać strój. Chłopacy wyszli a ja posprzątałam i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam torebkę która zazwyczaj nosze do szkoły, wypakowałam z niej książki które położyłam na biurku. Do torebki włożyłam ten strój, telefon, picie i jakieś ciuchy.
Zeszłam na dół i od razu wyszłam z domu gdy zobaczyłam chłopaków stojących w przed pokoju. Po chwili czekałam już na Zayn'a i Tyson'a w aucie. Po 10 minutach byliśmy już na miejscu. Poszłam się przebrać zawołałam Zayn'a bo chciałam żeby pomógł mi związać strój ale go nie było i po chwili odezwał sie Tys.-Zayn poszedł do toalety, coś potrzebujesz od niego? - powiedział chłopak.
-Chciałam żeby pomógł mi zawiązać strój z tyłu. - powiedziałam ze smutkiem w głosie.
-Mogę Ci pomóc. - zasugerował Tys.
-No okej, to wejdź do środka. - otworzyłam drzwi od przymierzalni i po chwili Tyson wszedł do środka.
Przymierzalnia była dość mała, ja jeszcze nie założyłam stroju bo by zlatywał jakby nie był zawiązany więc zaczęłam się przebierać, Tys wziął górę od bikini i pomógł mi założyć, nawet nie zauważyłam kiedy objął mnie i dotknął moich piersi a ja sie zarumieniłam. Zawiązał już sznurki a ja się do niego odwróciłam i byłam nadal zarumieniona. Chłopak sie łobuzersko uśmiechnął i wyszedł. Gdy jeszcze pakowałam moje ciuchy do torebki usłyszałam głos Zayn'a więc wiedziałam, że już wrócił z toalety. Wyszłam z przebieralni i w trójkę ruszyliśmy w stronę wejścia na basen. Zayn stwierdził, że pójdzie po jakąś cole czy coś a ja z Tyson'em poszłam do wody, wyszliśmy na odkrytą część basenu a ja zaczęłam pływać i po chwili poczułam jak ktoś mnie złapał za tyłek. Odwróciłam się i ujrzałam Tyson'a uśmiechającego się a moja twarz zrobiła się czerwona że wstydu. Gdy usłyszeliśmy głos Zayn'a który był przestraszony bo nie mógł nas nigdzie znaleźć. A my wpadliśmy w atak śmiechu. Pod koniec dnia wróciliśmy do domu a ja od razu poszłam spać...
Dodaje kolejny rozdział <3 mam nadzieję że się spodoba. Proszę o opinie w komentarzach ;*
![](https://img.wattpad.com/cover/117786247-288-k339043.jpg)
CZYTASZ
Przyjaciel Mojego Brata
AcakMaddie miała bardzo dobre relacje z przyjacielem swojego brata, straszego o trzy lata. Z czasem Maddie zaczyna czuć do niego coś więcej...