Jesteś tak blisko, a jakby dzieliły nas kilometry
Czuję Twój oddech, miarowy, spokojny
Słyszę Cię dobrze, choć niby zza ściany
Do Ciebie to piszę, mój ukochany
Wtulam Cię we śnie, choć tylko na niby
Staram się rysy twej twarzy spamiętać
Bo kiedyś odejdziesz, hen tam, daleko
A ja tęsknić będę i karmić się lekiem
Czy wrócisz
Czy będziesz dla mnie chociażby na chwile
Czy znowu w mych trzewiach pofruną motyle
Czy usłysze Twój oddech miarowy
I w twarz Twoją spojrze
Czy bedę szczęśliwy, zdolny do przemowy
Teraz słowa są dla mnie kamieniem,
Im więcej ich rzucam, tym ciężej upadam
I błagam kochany, nie odchodź już nigdy
Zostań tu ze mną, nie zrobię Ci krzywdy
Otocze miłością, otule opieką
Byś nigdy już nie mógł odjechać daleko
CZYTASZ
Poezja większa lub mniejsza
PoesíaZbiór wierszy, które są odbiciem mojego życia. Serdecznie zapraszam! ☺️