Emily:
- Proszę się uspokoić ona żyje.- Nieznany mi głos przemawia zabierając mnie z tego mrocznego i strasznego miejsca.
Ponownie czuje swoje ciało lecz nie mogę go kontrolować, chcę otworzyć oczy ale są zbyt ciężkie.
- Co się dzieje. Nic nie rozumiem...- Moja mama zanosi się szlochem, w jej głosie pobrzmiewa strach.
- Zaraz coś na to zaradzimy i wszystko wróci do normy. Proszę się nie martwić.
- Proszę nam powiedzieć co się dzieje.- Rozpoznaje głos mojego taty.
- Emily się wyłączyła. Oczywiście chwilowo, zaraz to wszystko naprawię.
Wyłączyłam się? Co to znaczy? Chcę się włączyć i to w tej chwili, chcę panować nad własnym ciałem, chce wrócić i zapomnieć o tym wszystkim.
Żałuje, tak strasznie żałuje że nie powiedziałam rodzicom. Nick mnie namawiał, a ja głupia tego nie zrobiłam to teraz mam. Pluje sobie w brodę za własną głupotę. Przecież to oczywiste, że coś musiało się stać, człowiek nie może mieć kontaktu ze swoim Aniołem, nie może go widzieć ani czuć.
- Musicie wyjść z pomieszczenia.- Informuje nieznany mi głos.
Słychać dźwięk odsuwanego krzesła, odgłos butów stąpających po podłodze i trzaśnięcie drzwi.
- Strasznie uparci ci twoi rodzice, zwłaszcza ojciec.- Głos się przybliża, czuje jego oddech na policzku i delikatny zapach proszku do prania.- No dobrze moja droga, trzymaj się zaraz znajdziemy ci nowego Stróża.
Jak to nowego? Czemu nie może wrócić Nick? Chcę aby to właśnie on mnie ochraniał, nie muszę go widzieć ani z nim rozmawiać ale niech to będzie on...
- Emily uspokój się i rozluźnij. To nie będzie bolało.
Wszystko trwało jakieś trzy sekundy. Poczułam tylko lekki powiew wiatru i spokój.
- Teraz otwórz oczy.- Wydaje polecenia głos.
Otwieram oczy i patrzę na niego. Ma piękne szare skrzydła rozłożone w całej swej okazałości, a poza tym wygląda jak normalny mężczyzna. Nawet jego ubiór jest zwyczajny taki ludzki. Zwykła koszula, jeansy i trampki powiem szczerze, że spodziewałam się jakiś białych szat i olśniewającego blasku.
- Co się stało z Nickiem?- Słowa same wylatują z moich ust.
- Sam chciałbym to wiedzieć Emily.- Główny Anioł uśmiecha się do mnie ciepło.
Obserwuje go jak podchodzi do drzwi i je otwiera, do środka wpadają moi rodzice, Kim i Agnes.
- I już po wszystkim, może wrócić do domu.- Wychodzi nie żegnając się.
Mama podbiega do mnie szybko i przytula, tata staje obok niej i ze łzami w oczach łapie mnie za dłoń.
W moich oczach także zbierają się łzy, widząc ich zmartwionych zapominam o bożym świecie.
- Kochanie tak się cieszymy, że już wszystko dobrze.- O dziwo pierwszy przemówił mój tata.
- Strasznie się bałam.- Szepcze mi do ucha mama.
Dziewczyny płacząc podchodzą do mnie i siadają na łóżku.
- Przepraszam.- Mówię chowając twarz we włosy mojej rodzicielki.
- Nie masz za co przepraszać kochanie.- Odpowiada mama głaszcząc mnie po plecach.
- Mam, nic wam nie powiedziałam,a powinnam to wszystko przez to...
CZYTASZ
Anioł Stróż
FantasyAnioł Stróż ma nas chronić przed niebezpieczeństwami czyhającymi, na każdym kroku. A co się stanie kiedy największym niebezpieczeństwem będzie on sam? Co jeśli więź jaka powstanie między człowiekiem, a Stróżem będzie nie do przerwania? Historia o...