Perspektywa Almy
Wstałam od stołu w stronę drzwi nagle usłyszałam jego głos.
-Dobranoc Almo.-powiedział kapitan.
Skinęłam głową i poszłam na zewnątrz do mojego domu, który znajduje się dwie ulice dalej. Mieszkam razem z moją psiną Mili. Miła jest mieszańcem ma trochę owczarka niemieckiego i chow-chow kolorze pomarańczowym z czarnym pyszczkiem.
Jej brązowe oczy spoglądały na mnie z wielką troską. Mili wstała i położyła się na moje kolanach przytuliłam się do niej na twarzy poczułam ciepło jej sierści.
-Przepraszam kochana, że tak długo mnie nie było. Zostałam zaproszona przez kapitana na trochę rumu i się zagadaliśmy.-powiedziałam.
Mili patrzyła na mnie zainteresowaniem przesunęła się bliżej, jak by wszystko rozumiała.
-Och, Mili musisz go poznać jest towarzyski i miły. Wiem wezmę cię jutro do pracy co ty na to?-spytałam.
Odpowiedziała mi szczekaniem i machaniem ogonem.
-To postanowione zaczynamy wieczorem, a teraz chodźmy spać kochanie.-powiedziałam i ucałowałam ją po głowie.
Po ubraniu się w piżamę poszłam do łóżka, a Mili położyła się przy mnie, tak jak zawsze wierna, mądra i odważna to dobre cechy stróża i przyjaciela. Zamknęłam oczy zapadłam w sen obudziło mnie coś mokrego otworzyłam oczy i zauważyłam głowę psa.
-Cześć, Mili wysałaś się prawda.-powiedziałam.
Ona odwróciła się w stronę drzwi i zaczęła trącać mnie ogonem tak że miałam w buzi sierść.
- No dobra wygrałaś wstaje, tylko daj mi trochę czasu.-powiedziałam.
Umytą i ubrana w niebieską sukienkę robiłam sobie śniadanie Mili usiadła koło mnie podzieliłam się z nią śniadaniem. Postanowiłam się przejść po porcie.
-Chodź Mili idziemy się przejść.-powiedziałam.
Otworzyłam drzwi przepuszczając Mili pierwszą zamykając mieszkanie na klucz. Dzień był słoneczny w porcie, jak zawsze ruch kupujących różne rzeczy po jedzenie, aż po bronie. Dzieci biegały z drewnianymi mieczykami pory był pełen łódek rybackich i kilka większych statków. Razem z Mili lubimy patrzeć na ocean, kiedy to robię moja dusza wędruję po dalekich wyspach nagle zobaczyłam jego koło czarnego statku. Jego bronzowe oczy były skupione nad postacią, która z nim rozmawiała. Jego oczy zwróciły się w stronę ulicy i mnie zobaczył.
°°°°°
Perspektywa BarbossyWstała od stołu w stronę drzwi chciałem się pożegnać.
-Dobranoc Almo.-powiedziałem.
Skinęłam głową i wyszła na zewnątrz popatrzyłem na załogę byli szczęśliwi za tą nagrodę postanowiłem, już zapłacić za rum. Wstałem z krzesła w stronę lady barman skinął, tylko głową.
-199 centów.
Wyciągnąłem pieniądze na ladę oczywiście barman patrzył na mnie ze zdziwieniem. Zapłaciłem o wiele więcej niż była trzeba dla mnie pieniądze nie mają znaczenia bo mam jaskinie.
-Panie skąd masz,aż tak dużo pieniędzy to nie możliwe przecież Anglicy wszystkie znane miejsca ze złota zajęli.-dopytywał mnie barman.
CZYTASZ
Piraci z Karaibów klątwa Czarnej Perły
FantasyGłówny bohater opowieści jest Barabossa. Akcja rozgrywa się na pokładzi Czarnej Perły. Mam zamiar opisać jego oczami pierwszą część filmu Piraci z Karaibów klątwa Czarnej Perły.