6.0

444 29 12
                                    

Kathie nie wiedziała jak to się stało, ale po chwili dłonie Anže wsunęły się pod jej koszulkę i niespiesznie odkrywały jej plecy. Jego dotyk prawie parzył jej nagą skórę, a on nie przestawał jej całować. Nie potrafiła wyjaśnić co się z nią działo, przecież Lanišek był tylko jej przyjacielem, dlaczego więc tak bardzo nie chciała tego przerwać? Dlaczego tak mocno reagowała na każdy jego dotyk? Już po chwili leżała na kanapie, a Słoweniec opadł na nią, nie przerywając ich pocałunku. Jego dłonie coraz śmielej wyznaczały swoje trasy na jej ciele, a jego usta przeniosły się na jej szyję. Jęknęła głośno, gdy Anže pocałował, a następnie delikatnie przegryzł wrażliwą skórę. Nie wiedziała kiedy, wsunęła swoje ręce pod jego bluzę, dokładnie badając mięśnie jego brzucha. Lanišek nagle usiadł i pociągnął Kathie za sobą, po czym ściągnął z niej koszulkę, zostawiając jedynie w czarnym, prostym staniku. Jej lekko kręcone włosy były teraz całe poplątane, a jej policzki zaczerwienione. Nie mógł oderwać od niej wzroku, miał ochotę jej powiedzieć jak cholernie seksownie wygląda, ale wolał się powstrzymać, bo bał się, że wszelkie słowa mogą sprawić, że wróci do niej świadomość tego co właśnie robią i, że będzie chciała to przerwać, a on czuł, że nie przeżyłby tego, nie w takim stanie w jakim się teraz znajdował. Bez słowa ściągnął z siebie bluzę, odrzucając ją na podłogę, po czym drżącymi dłońmi odpiął jej stanik. Zrobił to bez żadnych problemów, co sprawiło, że przez chwilę pomyślała o tym, że pewnie nie jest to jego pierwsza przygoda na jedną noc. Czy to w ogóle była przygoda na jedną noc? Czuła, że powinna przemyśleć to co robi, ale w tym momencie ich nagie klatki piersiowe zetknęły się ze sobą, a jego usta znów odnalazły jej i wszelkie resztki zdrowego rozsądku nagle z niej wyparowały. Mogła jedynie myśleć o tym jak dobrze się czuje w ramionach Słoweńca i zastanawiała się co jest takiego w jego dotyku, że sprawia on wrażenie uzależniającego. Anže popchnął ją na kanapę, po czym ściągnął z niej spodnie i majtki. Branson leżąca przed nim cała naga była zdecydowanie spektakularnym widokiem, choć zupełnie przez niego niespodziewanym. Szybkim ruchem zrzucił resztę ubrań i w ostatniej chwili przypomniał sobie o założeniu prezerwatywy. Kathie odetchnęła z ulgą, bo ona w całej tej żądzy zupełnie zapomniała o czymś tak błahym jak zabezpieczenie. Może Anže nie był takim idiotą za  jakiego go miała? 

- Jesteś pewna? - zapytał, czekając tylko na jej potwierdzenie, żeby móc połączyć ich ciała. Bał się zadać to pytanie, ale wiedział, że czułby się źle, gdyby zrobił coś na co niekoniecznie miałaby ochotę. Przyjaźń z Kathie, była dla niego ważniejsza, niż chwilowa fala pożądania.

- Chyba tak - odpowiedziała zachrypniętym głosem.

- Chyba? 

- To znaczy jestem pewna, że chcę ciebie tu i teraz - odpowiedziała i aż sama była zaskoczona swoją szczerością, gdy zobaczyła dziwny błysk w jego oczach, czuła, że się rumieni - Ale co będzie jutro...

- Może nic, może wszystko, cholera Branson, nie wiem co będzie jutro, ale ja też cię potrzebuję i nie mam zamiaru myśleć o konsekwencjach - powiedział i pewnym ruchem połączył ich ciała. Kathie, dopiero w tym momencie, zdała sobie sprawę z tego jak bardzo tego potrzebowała. Nigdy nie wyobrażała sobie, że Anže może być w tym, aż tak dobry. Jego ruchy były delikatne, ale zdecydowane, a jego usta, na których wciąż mogła poczuć smak wina, były przynajmniej uzależniające. Nie spodziewała się, że seks może być, aż tak przyjemny, Lanišek wiedział dokładnie co robić, żeby doprowadzić ją na szczyt. Sama nie wiedziała kiedy zaczęła pojękiwać jego imię. Doszli prawie w tym samym momencie, a Anže zmęczony opadł na nią próbując unormować oddech. W głowie brunetki, nagle pojawiło się tysiące różnych myśli, jakby dopiero teraz dotarło do niej to co się między nimi wydarzyło. Już chciała się zerwać z kanapy i uciec od niego, a może na niego nakrzyczeć, czy też nakrzyczeć na samą siebie, ale on w tym momencie, przyciągnął ją do siebie, zamykając szczelnie w swoich ramionach i składając pocałunek na jej czole. Luka nigdy tak się nie zachowywał, po seksie z reguły odwracał się i szedł spać, nie mając nawet ochoty z nią porozmawiać. Lanišek, mimo tego, że był tylko jej przyjacielem, odczuł jakąś potrzebę jej bliskości, a to sprawiło, że nie miała już najmniejszej ochoty od niego uciekać. 

- Anže, my nie... - zaczęła po chwili ciszy, w której skoczek jedynie delikatnie gładził jej ramię. 

- Spokojnie mała, przecież to nic takiego - odpowiedział, ale paradoksalnie te słowa jej nie uspokoiły. Wyrwała się z jego objęć i zaczęła gorączkowo narzucać na siebie ubrania - Kathie, co jest? Myślałem, że o to ci chodziło! - krzyknął, siadając nerwowo na kanapie.

- O co niby mi chodziło? O to, żeby stać się twoją laską na jedną noc?! - odkrzyknęła, nachylając się nad nim i zaczęła walić swoimi, małymi piąstkami w jego nagą klatkę, jakby chcąc rozładować te wszystkie emocje, które się teraz w niej kłębiły. 

- Nie musisz być laską na jedną noc, Kathie - odparł, uśmiechając się do niej szelmowsko, wpadł na genialny pomysł i miał nadzieję, że Brytyjka na niego przystanie - Zostań nią na wiele nocy, bądź moją friend with benefits.

- Lanišek, ty idioto, przecież to nie ma sensu, pogięło cię zupełnie! - odpowiedziała, próbując zrozumieć co on jej proponuje.

- Przyznaj się, że ci się podobało - powiedział, a ona pokręciła przecząco głową, a na jej policzkach wykwitły rumieńce, zakłopotana spuściła wzrok - Wiem, że tak - zaśmiał się, rozbawiony jej zawstydzeniem.

- To nic nie zmienia!

- Skoro tak sądzisz - odparł i bezceremonialnie wstał z kanapy całkiem nagi i zaczął się powoli ubierać. Jego ruchy nie były szybkie i nerwowe, jak jej przed chwilą - Pójdę już - powiedział gdy skompletował już wszystkie ciuchy i włożył je na siebie - Przemyśl to jeszcze - dodał zanim zatrzasnął za sobą drzwi. Kathie odetchnęła głęboko i zrezygnowana opadła na kanapę, zupełnie nie wiedząc co ma ze sobą zrobić. 

***

Hej Kochani! 

No to ten, nigdy nie wiem co napisać po takich rozdziałach 🙈🙈, więc zostawię je wam do oceny. Błagam komentujcie i gwiazdkujcie, bo nie wiem czy powinnam kontynuować to opowiadanie. 

Buziaki!


Accidentally in Love - Anže LanišekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz