Następnego ranka Minho zaparkował motocykl i westchnął, widząc swoje odbicie w lusterku.
Spadająca na niego farba sama w sobie była upokarzająca, ale teraz musiał w dodatku chodzić po uczelni z tym kolorem pokrywającym skórę, póki się nie zmyje.
— Znalazłam cię, dzięki Bogu! — znajomy, podekscytowany głos wypełnił uszy Minho, a chłopak znów westchnął w duchu.
Nie chciał rozmawiać z najlepszą przyjaciółką obiektu swoich westchnień, żeby musieć zderzyć się z rzeczywistością, bądź wysłuchać gróźb na temat tego, co zrobił poprzedniego dnia.
— Cześć, Sulli. — Minho wymusił uśmiech.
— Hej. Muszę przyznać, że jesteś szalenie odważny — zaczęła. — Pocałowałeś go.
— Tak.
— Poplamiłeś go tym samym kolorem, co on ciebie.
— Tak.
— I napisałeś tym kolorem Własność Choi Minho na jego plecach.
— Tak.
Sulli uśmiechnęła się z rozbawieniem.
— Cóż, po tym, co wczoraj zrobiłeś, nie mogę narzekać, że nie bierzesz tego na poważnie. Gdyby ktoś inny został przemoczony gorącym różem, już by się poddał. — Odwróciła się, żeby odejść, ale po kilku krokach spojrzała przez ramię. — Bądź ostrożny. Taemin nie przyjął tego zbyt dobrze.
— Och, jestem tego świadom. — Minho uśmiechnął się nieznacznie. — Nie mogę się doczekać, aż zobaczę jego uroczą napuszoną od złości twarz. To główny powód, dla którego zdołałem dzisiaj przyjść na uczelnię.
— Oho. Teraz już wiem, skąd się bierze twoja odwaga. — Sulli mrugnęła i pomachała mu, po chwili znikając z pola widzenia.
Uśmiech Minho nieco się poszerzył.
— I to jest właśnie powód, dla którego moja odwaga jest tak brawurowa — szepnął sam do siebie, również ruszając na zajęcia. — Ostatecznie bycie złym nie jest aż takie złe.
~*~
Taemin usiadł w sali dużo przed czasem. Tak mocno szorował plecy, aby pozbyć się tych słów, ale one wciąż były widoczne, jedynie pobladłe.
— Argh — warknął we frustracji, czując, że jego plecy płoną od całego tego szorowania. — Będziesz musiał za to zapłacić, Choi. — Rzucił gniewne spojrzenie pustemu miejscu obok siebie.
Kiedy tak wpatrywał się w krzesło, w jego głowie pojawiło się pytanie.
Dlaczego?
Wysoki chłopak miał okazję wysmarować go wyzwiskami albo czymś jeszcze gorszym... ale zamiast tego napisał te trzy słowa.
Własność Choi Minho.
Co miał na myśli?
Studenci zaczęli wypełniać klasę, więc Taemin oderwał wzrok od sąsiedniego pustego miejsca i osunął się na swoim.
Cały ten wczorajszy incydent z pewnością rozprzestrzeni się jak ogień, wiedział, że ludzie będą skanować go wzrokiem.
Rozejrzał się nieco i faktycznie ludzie zerkali na niego dyskretnie, szczególnie na trudny do przeoczenia róż wokół jego ust. Jęknął w duchu, dostrzegając groźne spojrzenia kilku dziewcząt.
Popularność Pana Idealnego czyniła z niego cel numer jeden na czarnej liście jego fanek.
Gdyby tylko wiedziały, że ich Pan Idealny urządził całe to całowanie jako rewanż za incydent z różową farbą. Musiał wiedzieć, że po czymś takim Taemin będzie zażenowany i stanie się obiektem prześladowań.
CZYTASZ
Bad Enough For You // 2min (tłumaczenie)
FanfictionUroczy Zły Chłopiec vs. Pan Idealny Co wydarzy się, kiedy miłość... wpadnie między nich? Zły Chłopiec stanie się Dobry? czy też Pan Idealny zmieni się w Pana Złego? beta: @Zizikk