Miłość na pół da się tak ?

29 1 0
                                    

Czekałam na Brada . Sama nie wiedziałam jak mam postąpić.  Tysiąc myśli przebijało się w mojej głowie. Moje zamyślenie przerwałam dzwonek do drzwi. Szybko wstałam z kanapy i poszłam otworzyć drzwi. Przed drzwiami stał Bradley .

 - Cześć wejdź - odparłam i poszłam do salonu. Wszedł za mną . - Chciałeś pogadać więc słucham

-El martwiłem się o ciebie. Nie odbierałaś telefonu. Myślałem że coś się stało . Nie wiem czemu wyszłaś obraziłaś się na mnie czy co . - wyrzucił z siebie

- Jak widzisz nic mi nie jest. Fajnie że się o mnie martwisz . Telefon miałam wyciszony i nic nie słyszałam. Więc nie potrzebnie zawracałeś sobie swoją głowę .  W sumie się dziwie , że miałeś czas pomyśleć wczoraj o mnie. Wydawało mi się ,że świetnie bawiłeś się  z Ebony . - odpowiedziałam szorstko po czym wyminęłam go i poszłam usiąść na kanapę.

- Więc o to ci chodzi. Jesteś zazdrosna . O nią .  Ja też powinien być zazdrosny zastanawiam się kto cię podwiózł do domu. - odpowiedział ty samym .

- Nie masz być o co zazdrosny.  Przywiózł mnie Nathan. - skłamałam . Z Nathanem utrzymywałam naprawdę dobre przyjacielskie stosunki . Zrozumiał , że między nami nic już nie będzie ale wolał być moim przyjacielem niż się od siebie.

- Znowu on . Wiesz , że nie lubię  jak z nim przebywasz . El zrozum , że cię kocham . I nigdy nie zrobię czegoś co by cię zraniło. - podszedł do mnie . Sama nie wiedziałam jak mam postąpić .

- Jasne wszystko rozumiem. Ja ciebie też kocham . Ufam ci . - powiedziałam i pocałowałam go . Czułam się zarazem szczęśliwa ale też nie pewna co do swoich uczuć . Nie wiedziałam co mam dalej robić . W którą stronę mam iść . Wiedziałam , że noc z Jamesem nie byłam pomyłką . I , że coś nas do siebie ciągnie. Bradley nie mógł się o tym dowiedzieć .

Następnego dnia po pracy , ja i Bradley + reszta zespołu udaliśmy się do kina na jakiś film akcji . Czułam się lekko dziwnie .  Po filmie wszyscy mieliśmy  rozejść się w inną stronę ale oczywiście nic nie może być ok .
- Brad ja lecę bo muszę jeszcze podrzucić kartę pamięci - powiedziałam do swojego chłopaka.
- Spoko widzimy się później- odpowiedział i się pożegnaliśmy .
- Wiecie co ja też muszę spadać muszę dokupić struny do gitary a facet zaraz zamyka. - odpowiedział James i szybko doszedł do mnie .
- Hej El może masz ochotę jutro wyskoczyć za miasto po pracy . - zapytał James. -  Wiesz fajnie by było ale co niby mam powiedzieć Bradowi. - odpowiedziałam mu. -  No nie wiem powiesz , że jedziesz do jakieś koleżanki czy co ? - odparł uśmiechnięty. - Jasne a ty masz jakąś wymkę ? - odbiłam piłkę. - Chora ciocia. - odpowiedział a ja się zaśmiałam. - Muszę to przemyśleć. Dam ci potem znać. A teraz wybacz ale muszę lecieć. Ta karta jest naprawdę ważna - zaśmiałam się i dałam buzika mu w polczek po czym skręciłam na postój taksówek.

Dziękuję że jesteście ze mną . Miłego czytania. :)

Miłość , zabawa , sława ( The Vamps )Where stories live. Discover now