Co zrobię ?

25 1 0
                                    

Moje życie zaczynało biegnąć w dziwnym kierunku .  Ja i Bradley zaczęliśmy się od siebie oddalać nie wiem co było powodem tego .  Raczej kto był powodem ? . Spotykałam się z Jamsem po kryjomu ale wiedziałam , że w końcu będę musiała podjąć jakąś decyzję.  Nie chciałam nikogo zranić ale nie miałam wyboru .


Bradley przyjechał po mnie samochodem pod moją pracę . Tego dnia miałam dosyć zły dzień , ale nie o tym.

- Hej a ty nie masz nic do pracy , że po mnie przyjechałeś . - uśmiechnęłam się i weszłam do samochodu.

- Na razie mam wolne wymuszony odpoczynek .- odparł.

Jechaliśmy do domu rozmawialiśmy o jego trasie z której dopiero co wrócili . Wszystko było w porządku dopóki nie dostałam smsa :

od Jamesa  : Hej musimy się spotkać to ważne. Mam coś ci do przekazania .

Trochę się zdziwiłam nie wiedziałam o co chodzi . Nie odpisałam od razu tylko po kilku minutach

- Kto napisał coś się stało  . - zapytał Brad .

- Wszystko w porządku tylko Justin prosił mnie żebym pojechała do jego siostry po coś i mi przypomniał . Więc mógłbyś mnie wysadzić tutaj .

- Spoko nawet nie wiem jak ci współczuję tego , że musisz z nim pracować. - uśmiechnął się i zatrzymał się.

Poszłam do parku gdzie umówiłam się z Jamesem . Usiadłam na ławce i czekałam na niego . W końcu przyszedł .

- Cześć co się stało .- przywitałam się .

- No hej to co ci pokażę może ci się nie  spodobać . Pamiętasz jak mówiłaś, że nie masz powodu do tego żeby zerwać z Bradem. - opowiedział blondyn

- Taa pamiętam i co z tym? - spytałam nie wiedząc nadal o co chodzi .

- Podczas trasy działo się dużo . Ale po koncercie we Włoszech poszliśmy na imprezę. Brad nie był aż tak pijany . Chodzi o to że Brad cię zdradził. Nikomu kazał nie mówić no ale wierz  jaka jest sytuacja między nami. - chwycił moje ręce.- Teraz masz powód do tego żeby z nim zerwać.- dokończył i podał mi zdjęcie na którym był Brad całujący się z jakąś dziewczyną wbiło mnie trochę . Kochałam go ale to co zrobił w stosunku do mnie nie było dobre . Sama nie byłam święta . Miałam mętlik w głowie .

- Jasne dzięki za to . Muszę wszystko sobie przemyśleć dam ci znać .- odpowiedziałam Jamsowi i odeszłam od niego .

Całą noc myślałam nad swoim życiem . Zastanawiałam się jaką decyzję podjąć . Wiedziałam że mój związek z Bradley ^ em jest przegrany. Wiedziałam także jak by to mogło wyglądać gdybym nagle spotykała się z Jamsem .  Rzuciłam  jednego dla drugiego . Mogło to wywołać jakiś konflikt czego bym nie chciała. Po długich godzinach myślenie podjęłam decyzje , dzięki której mogłam zacząć wszystko od nowa .


#####################################################################################


Dziękuje wszystkim którzy to czytają . Wiele to dla mnie znaczy . Miłego czytania . :)

Miłość , zabawa , sława ( The Vamps )Where stories live. Discover now