Luna*
Wczoraj rano przyjechałam do Ambar dzisiaj jest mój pierwszy dzień w nowej szkole bardzo się stresuje,że nikogo nie poznam i nikt mnie nie polubi idziemy właśnie z Ambar do szkoły.
Ambar:Luna nie podchodź do mnie w szkole jasne?
Luna:No okey.Gdy byliśmy już w szkole rozdzieliliśmy się.Poszłam do mojej szafki i wzięłam potrzebne książki zamknęłam szafkę i ruszyłam szukać klasy w której powinnam mieć zajęcia ja jak to ja zawsze musiałam w kogoś buchnąć.Cholernie cię przepraszam naprawdę nie chciałam.Zaczęłam przepraszać dziewczynę w okularach.
Nina:Spokojnie nic się nie stało jesteś tutaj nowa?
Luna:Tak jestem tu nowa.Jestem Luna Smith i wystawiłam do niej rękę.
Nina:Nina Simonetii.A ty jesteś siostrą Ambar?
Luna:Tak,ale nie kazała mi się do siebie zbliżać więc pewnie i tak wszyscy będą mnie z nazwiska kojarzyć zaśmiałam się.A tak w ogóle możesz mi powiedzieć gdzie jest sala 26?
Nina:Jasne,ja też idę w tą stronę.
Luna:O jak się cieszę w końcu będę z kimś kogo znam.O dzwonek dzwoni idziemy?
Nina:Jasne.Po lekcji*
Luna*
Idę właśnie na stołówkę Ambar siedzi z jakimiś wystalizywowanymi gwiazdami i jakimiś chłopakami jedne to nawet chyba jej chłopak poszłam po tacę i wzięłam sobie sałatkę i sok pomarańczowy.Delfi:Ambar to twoja siostra?
Ambar:Tak.
Jazmin:Jest jeszcze miejsce zawołaj ją może chce usiąść bo z tego co widzę nie ma nigdzie miejsca.
Ambar:Jasne.Luna siadasz z nami?
Luna:Jeśli to nie problem.
Ambar:Siadaj.To są moi przyjaciele Jazmin,Delfi,Simon,Gaston,Ramiro oraz mój chłopak Matteo.
Luna:Hej miło mi was poznać pomachałam do nich ręką.Usiadłam koło tej Jazmin.Dziewczyny gadały stale o ubraniach,a ja nie miałam co robić.Zaczęłam jeść sałatkę.
Ramiro:Luna i jak ci się podoba w Beunos Aries?
Luna:To znaczy przyjechałam tutaj dopiero wczoraj więc nie wiem jak jest na razie znam tutaj tylko Ninę,Jim i Yam z mojej klasy i to by było na tyle.
Gaston:Znasz nas to już dużo.
Matteo:No właśnie.
Simon:Jakby ci ktoś dokuczał to po prostu powiedz,że jesteś siostrą Ambar i tyle.
Luna:Dzięki za radę,ale raczej sama będę chciała się obronić i się uśmiechnęłam.
Delfi:A co robisz po szkole?
Luna:Idę do Jam&Roller.
Jazmin:A to ty jeździsz na wrotkach?
Luna:Trochę.
Ambar:Na szczęście zadzwonił dzwonek i się rozeszliśmy.Po szkole*
Luna*
Jestem właśnie w Rollerze i widzę jak chyba Simon i jacyś chłopacy grają jakiś dobry kawałek.
Simon:Brakuje nam jeszcze dwóch zwrotek,a za 2 dni musimy zaprezentować piosenkę chłopacy.
Luna:Ja mam pomysł więc jeśli chcecie mogę wam pomóc
Simon:Jasne.
Luna:Napisałam im tekst i podałam.
Chłopacy:To jest genialne piszesz swoje piosenki?
Luna:Tak trochę.
Simon:Musimy kiedyś razem zaśpiewać co nie?
Luna:Jasne dlaczego nie.
Simon:To próbujemy?
Chłopacy:Jasne.
Matteo:Chłopacy ten kawałek wymiata wszystko.
Simon:Luna nam pomogła napisać dwie zwrotki.
Matteo:Ach tak?Dla mnie też napiszesz piosenkę? I mrugnąłem do niej.
Luna:Zarumieniłam się i spojrzałam na dół.
Matteo:Zaśmiałem się pod nosem.Po jakimś czasie podeszła do nas Ambar.
Ambar:Cześć kochanie.
Matteo:Cześć skarbie.I pocałowałem ją w policzek.
Luna:Uśmiechnęłam się na szczęście siostry bardzo się cieszę,że sobie kogoś znalazła.
Simon:Ambar muszę Ci powiedzieć,że twoja siostra jest niesamowita.
Ambar:Tak to bardzo się cieszę uśmiechnęłam się.Moze nie jest wcale taka zła jak myślę.Luna w sobotę robię imprezę jeśli chcesz to możesz przyjść z tą swoją koleżanką.
Luna:Dziękuję za zaproszenie i się uśmiechnęłam.Ja idę pojeździć sobie trochę na torze.
Ambar:Jasne.
Luna:Pojechałam na tor.
Gaston:Siedzę właśnie z Ramiro na torze wrotkarskim kiedy wjeżdża na tor siostra Ambar niesamowicie jeździ muszę przyznać,że może trochę lepiej od Ambar.
Ramiro:Ale ta laska ma power.
Gastob:Tak to prawda.
Ramiro: Powinna dołączyć do drużyny Rollera.
Gaston:Tak to dobry pomysł.Nauczyła by nas wielu kroków gdy skończyła zaczęliśmy ją okrzykiwać.
Ramiro:Luna jesteś niesamowita.
Luna:Dzięki i się uśmiechnęłam.
Gaston:Powinnaś dołączyć do drużyny Rollera jest tam twoja siostra i my.
Luna:Wiecie nie chce stawać na drodze mojej siostry zbytnio.
Ambar:Luna ale to serio dobry pomysł nie będę zła jeśli dołączysz.
Luna: Przemyśle to jasne?
Wszyscy:Oczywiście.
Luna:Ja muszę już iść narazie.
Wszyscy:Cześć.
Luna:Idę właśnie do domu kiedy Matteo zatrzymuje mnie.
Matteo:Odprowadzić cię?
Luna:Wiesz nie chciałabym się jednak przejść sama pa i pomachałam mu ręką przed twarzą.
Matteo:Jakim cudem one są siostrami zadałem sobie pytanie w głowie.Ambar od razu by się zgodziła,a ta?Nie rozumiem.Idę właśnie do Gastona i Ramiro.
Ramiro:Co tam stary?
Matteo:Poszedłem za Luną i chciałem ją odprowadzić, ale odmówiła.
Gaston:Zaśmialiśmy się z Ramiro pierwsza laska która co odmówiła o nie Matteo to takie straszne.
Matteo:Nie rozumiem jak ona jest spokrewniona z Ambar.
Gaston:W sumie ja też.Ambar jest taka inna wiesz prawdziwa diva.A ta taka normalna.
Ramiro:Ale muszę przyznać,że na wrotkowisku to laska ma power jeździ tak spektakularnie.
Matteo:Ej,ej ale nie podrywajcie jej okey?
Gaston:Zamierzasz startować do siostry swojej dziewczyny?Matteo nie wypada trochę.
Matteo:U mnie wszystko wypada.
Ramiro:Zrobisz jak uważasz ale myślę,że z Luną będzie trudno.Nasza paczka jest najpopularniejsza ze szkoły i ma taki plus,że Ambar to jej siostra,a nie chce się z nami trzymać, żeby nie wchodzić siostrze w drogę.
Matteo:Właśnie Ambar jej nie lubi ciekawe dlaczego.
Gaston:Ja nie wiem.Luna to w porządku laska.
Matteo:No i ładna też jest.
Ramiro:Siostry Smith zawsze są piękne.
Gaston:No może Luna trochę bardziej naturalna ale to szczegół.
Matteo:Muszę się jakoś do niej zbliżyć.
Gaston:Będzie trudno.
Matteo:Być może,ale dla mnie nie ma rzeczy nie możliwych. Zaśmieliśmy się z chłopakami.