Miesiąc później*
Matteo*
Luna nie odzywa się do mnie już od miesiąca,a ja nadal nie wiem o co chodzi bardzo przykro mi z tego powodu.
Gaston:O czym ty myślisz?
Matteo:O Lunie.
Gaston:Wiedziałem tak jest zawsze ale to zawsze.
Matteo:Boli mnie to,że się do mnie nie odzywa i nie wiem dlaczego.
Gaston:Zapytaj może Ninę co ty na to?
Matteo:Tak masz rację może ona mi coś powie.
Gaston:A właśnie tam siedzi.
Matteo:Dobra idę do niej.Cześć Nina.
Nina:O co chodzi Matteo?
Matteo:Chce z tobą porozmawiać.
Nina:A o czym?
Matteo:O Lunie.
Nina:Nie wiem czy to najlepszy pomysł ostatnim razem stale przez ciebie płacze nie mam zamiaru ci pomagać z pogadaniu z nią bo jesteś okropnym kłamcą Matteo.
Matteo:Ale ja nigdy nie kłamałem jej.
Nina:Nie? A tak samo jak mówiłeś jej,że jest taka wyjątkowa,śliczna itp,a zarazem masz dziewczynę?
Matteo:Co jaką dziewczynę?
Nina:Luna widziała zdjęcie jak całowałeś się z jakąś dziewczyną bardzo ją to zabolało Matteo.
Matteo:A to o to chodzi to ci to zaraz wytłumaczę.
Nina:Nie wiem czy warto.
Matteo:Tamta dziewczyna sama do mnie podeszła i zaczęła mnie całować jak jakaś psychopatka.
Nina:Oj nie wiem czy powinnam ci wierzyć.
Matteo:W ogóle skąd masz to zdjęcie?
Nina:Koleżanka Jazmin wysłała.
Matteo:Prychnąłem,a ta Jazmin była z kimś jeszcze?
Nina:No z Delfi i Ambar.
Matteo:I wszystko jasne ta dziewczyna która mnie pocałowała to była Ambar powiedziałem po cichu dzięki Nina za wiadomości bardzo mi pomogłaś.I odszedłem do Gastona. Gaston nie uwierzysz.
Gaston: W co?
Matteo: Pamiętasz jak ci opowiadałem,że pewna dziewczyna do mnie podeszła i zaczęła całować?
Gaston:Tak
Matteo:No to jest sprawka Ambar tak myślę bo to one pokazały zdjęcie Luny na którym się całuję.
Gaston:O idzie Luna.Popatrzyła na nas chwilę po czym odeszła z wielkim fochem.Oj Matteo będzie ciężko z nią pogadać.
Matteo:Wiem.Czekaj idę do niej.Luna możemy pogadać?
Luna:Nie mamy o czym Matteo narazie i odeszłam.
Matteo:Zrezygnowany odszedłem.Następny dzień w szkole*
Luna:Idę właśnie do Niny która siedzi na ławce w szkole.Cześć.
Nina:Cześć.Co tam?
Luna:Wiesz postanowiłam raz na zawsze zapomnieć o Matteo tak będzie najlepiej.
Nina:Jesteś pewna?
Luna:Tak zapomnę o Matteo już na zawsze.
Gaston:Słyszeliśmy z Ramiro i Matteo co powiedziała Luna jest w bardzo kiepskim stanie.Matteo wszystko dobrze?
Matteo:Nie bo przez jedną szmatę właśnie straciłem osobę na której mi zależy.I odszedłem prosto do Ambar.I co zadowolona z siebie jesteś?
Ambar:Z czego?
Matteo:Luna raz na zawsze postanowiła o mnie zapomnieć gratulacje no i wam też pokazałem na Delfi i Jazmin dopięłyście swego.Strasznie wam dziękuję i odszedłem.
Ambar:Ależ nie ma za co.Po szkole:Jam&Roller*
Matteo*
Siedzę zrezygnowały na stoliku ze schowanymi dłońmi aż chce mi się płakać.Co ja mam zrobić aby mi uwierzyła.
Delfi:Kurde nie mogę tak stać z założonymi rękoma oni mi nic nie zrobili to dlaczego ja ich tak traktuje?Matteo możemy pogadać?
Matteo:O czym?
Delfi:Mam coś co może ci pomoże w odzyskaniu Luny.
Matteo:Co?
Delfi:Mam nagrany filmik przez przypadek jak Ambar mówi o planie rozdzielenia was.
Matteo:Co? Weź mi to wyślij.
Delfi:Już.Mam nadzieję,że chociaż trochę pomogłam i przepraszam.
Matteo:Chociaż to zrobiłaś teraz mam nadzieję,że mi wybaczy.
Delfi:Ja też mam nadzieję, że nie jest za późno idź i walcz o nią.
Matteo: Odszedłem Luna była na torze.Luna możemy pogadać chce ci coś powiedzieć.
Luna:Nie chce cię słuchać Matteo twoje każde słowo to kłamstwo.
I odjechałam.
Matteo:Co ja mam zrobić abyś mi uwierzyła?Szepnąłem sam do siebie.
Delfi:Luna jest naprawdę mega zła na Matteo ale ona musi przejrzeć na oczy jaka jest jej siostra okropna.Jezdzi nadal na torze poszłam do telewizora i podłączyłam telefon z nagraniem co Ambar mówi o Lunie i Matteo.
Luna:Spojrzałam na telewizor nie mogę w to uwierzyć co ja jej takiego zrobiłam całe życie próbuje jej dogodzić,a ona nadal to samo.Nie mam już siły spojrzałam na Matteo nie mogę uwierzyć,że ja mu nie wierzyłam wcale.Odjechałam z toru usiadłam na ławce i schowałam twarz w dłoniach i zaczęłam płakać.
Matteo:Luna proszę cię nie płacz nie chce widzieć jak cierpisz.
Luna:Matteo tak cholernie cię przepraszam.Przepraszam cię,że nie chciałam cię wysłuchać.
Matteo:Luna złapałem ją za rękę to nie twoja wina tylko twojej siostry nikogo więcej.
Luna:Ja nie rozumiem co ja jej takiego zrobiłam,że ona mnie nie nawidzi aż tak stale próbuje iść po jej myśli,a ta stale po mnie jeździ mówiłam ciągle płacząc.
Matteo:Chodź tutaj do mnie przytul się i objąłem ją ręką.Wszystko będzie dobrze Ambar może z czasem zrozumie.
Luna:Być może.Nie wiem co ja mam poradzić już na nią próbowałam wszelkich sposobów ale to chyba na nic.Wiesz ja już idę do domu więc pa.
Matteo:Odprowadzić cię?
Luna:Nie muszę pobyć chwilę sama no rozumiesz zaczerpnąć świeżego powietrza.
Matteo:Jasne.
Luna:Gdy byłam w domu zadzwonił do mnie Simon.Cześć Simon co tam?
Simon:Cześć Luna mógłbym przyjść do ciebie i pokazać Ci moją piosenkę?
Luna:No pewnie.
Simon:Będę za 5 minut.
Luna:Jasne.
Simon:Cześć Luna i pocałowałem ją w policzek.
Luna:Cześć Simon i uśmiechnęłam się lekko.No to pokaż już mi tą piosenkę.
Luna:Ta piosenka jest wspaniała.
Simon:Dzięki Luna.Ale ty nie jesteś chyba w humorze co?
Luna:Co byś zrobił gdybyś twój brat ciągle ci robił na złość pomimo to, że jesteś dla niego ciągle miły i skłócił by cię z osobą którą kochasz?
Simon:Wylane bym miał na niego.Bym walczył o tą osobę.
Luna:Chyba masz rację.
Simon:A o co chodzi?
Luna:A bo wiesz mój przyjaciel z Meksyku ma takiego brata.
Simon:Rozumiem.Ten przyjaciel twój musi w końcu przejrzeć na oczy jakiego ma brata bo może wszystko stracić.
Luna:Spoko powiem mu to.
Simon:To ja już idę.Pa Luna.
Luna:Pa Simon.Muszę w końcu postawić się Ambar.