pierwsze wyznanie miłosne cz.2

853 57 10
                                    

⚡Jason

Siedziałaś właśnie z nosem przyklejonym do szyby i podziwiałaś burzę...

-Bu!

-AJ- podskoczyłaś gdy blondyn cię wystraszył.... Spojrzałaś na niego z mordem w oczach.... Ale od razu przebaczyłaś mu gdy zobaczyłaś kubek z gorącą czekoladą - DAJ!- wyciągnęłaś ręce w stronę kubka

-A co będę z tego miał?

- No nie wiem odłóż kubki to ci powiem- chłopak nie wiedział o co ci chodzi ale wiedział że jesteś...no... NIE OBLICZALNA więc wykonał twoje polecenie- I...? - Skoczyłaś na niego tak że wylądowaliście na podłodze (nie pytajcie co ze mną jest nie tak że takie rzeczy wymyślam...)  Ała OSZALAŁAŚ?!

-Może... A ty?

-Na twoim punkcie księżniczko- i w tej chwili delikatnie cię pocałował

🐻Frank

-IDZIEMY DO ZOO IDZIEMY DO ZOO- Frank skakał  jak małe dziecko ciesząc się przy tym że wracacie do miejsca w którym się poznaliście

-Frank... Błagam tylko tym razem w nic się nie zmieniaj... Tym bardziej w wielkiego karpia... Pamiętasz że z akwarium długo musiałam czekać zanim wyjdziesz...- chłopak zaczerwienił się na to wspomnienie... Często chłopak po prostu z emocji zamienił się w jakieś zwierze a następnie musiałaś czekać godziny zanim on się wydostanie z klatki lub akwarium ...

-Tym razem będę grzeczny- uśmiechnął się do ciebie.. Czasami nie wierzyłaś że spotykasz się z (twój wiek) -latkiem... Miałaś po prostu wrażenie że do 5 letni kuzyn...- Ale wiesz co...

-Hm?

-Za każdym razem udaje mi się ucieczka tylko dla tego że myślę że im szybciej się wydostanę tym szybciej będę znów z tobą- Chłopak uśmiechnął się nieśmiało...

-Czy to było wyznanie...?

-Chy-chyba tak...

-Oh Frank- Wtuliłaś się w chłopaka, a następnie poszliście do zoo trzymając się za rękę

🐻Oktawia🔪

Przechodziłaś się z chłopakiem po wesołym miasteczku... często tu przychodziliście, zwłaszcza dla tego że Oktawian kocha tutejsze pluszaki.. W pewniej chwili zatrzymałaś się przed jedną z gier....

-O em dżi... JEDNOROŻEC!- Spojrzałaś na pluszaka jednorożca... ALE NIE ZWYKŁEGO O NIE! ON. MIAŁ SKRZYDEŁKA! W DODATKU JESZCZE ZAMIAST NÓG MIAŁ OGON SYRENKI!- Muszę go mieć! - Nie zwracając uwagę na chłopaka podbiegłaś do stanowiska z pluszakiem... został tylko jeden... tak samo tobie i został tylko jeden karnet na dowolną grę... Postawiłaś wszystko na jedną kartę... Pudło... Zawiedziona spojrzałaś chłopaka który ściskał jedną pandę... dziś ci jakoś granie nie wychodziło...

-Czekaj- chłopak oddał ci pandę do potrzymania a sam dał karnet na grę... SKĄD ON GO MIAŁ?! Myślałaś że wszystkie przegrałaś... Zacisnęłaś mocniej paznokcie na pandzie wiedząc że nici z jednorożca... Bo... No bądźmy szczerz... ON JEST W TO BEZNADZIEJNY! Zacisnęłaś powieki bo nie miałaś zamiaru widzieć jak ostatni bilet odchodzi wraz z syrenorożcem... Usłyszałaś huk puszek... CZEKAJ CO?! Otworzyłaś oczy. Przed tobą stał Szczerzący się Oktawian z twoim pluszakiem- Wymiana?-  Ze szczęścia rzuciłaś mu się na szyję

-JESTEŚ NAJLEPSZY!

-Wiem o tym- chłopak spojrzał ci w oczy a następnie pocałował

Tak wiem wczoraj nic nie dodałam... JESTEM ZUAAAAAAAAAAAAAA Wybaczcie moje Kapesie....Ale jest! Dzisiejszy rozdział... Wydaje mi się że nie jest najgorszy.... No ale ok teraz inna sprawa... 

Wczoraj siedzę sobie i zaczynałam pisać rozdział na dziś i tu takie... WTF 31K ?!  Ludzie... Ja tkwię w speszajalu na 20k a tu już ponad 30... JESTEŚCIE NIESAMOWICI I NIE WIEM CO MAM ZROBIĆ! 

Poza tym chyba dziś będzie ostatni dzień z preferencjami... co wy na to? Wracamy do talksów?

Percy Jackson TalksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz