James stał na peronie bacznie wypatrując swoich przyjaciół. Chłopak był dosyć wysoki co znacznie ułatwiało mu zadanie.Do odjazdu hogwart express zostało tylko 15 minut. Huncwot rozglądał się po całym peronie. Zaczynał troche tracić nadzieje że ich zobaczy, ale postanowił nie rezygnować.Nagle Ktoś wydarł się na cały głos.
- UWAGA! - James odwrócił się w strone dźwięku. Po sekundzie leżał na betonowej podłodze przygniecionym przez brązowowłosą dziewczynę. Wyglądała na osobę z jego rocznika, choć biorąc pod uwagę jej wzrost można by ją uznać za wysokiego pierwszaka. Czarodziejka otworzyła najpierw jedno oko, potem drugie i spojrzała na nieszczęśliwca na którym leżała. Piętnastolatka szybko wstała otrzepując jeansy, i podała ręke rogasiowi.
- Nic ci się nie stało?- Zapytała z troską.
- Nie - Odpowiedział krótko James - A jeśli mógłbym wiedzieć co spowodowało ten wypadek? - zapytał chłopak, Na co dziewczyna zaśmiała się i zaczęła opowiadać
- Szłam przez peron szukając wejścia do pociągu, gdy nagle zostałam popchnięta przez blondyna z dłuższymi włosami ode mnie, po drodze się jeszcze potknęłam i wleciałam na ciebie. - odpowiedziała - A w ogóle jestem Aurora - podała Potter'owi ręke.
- Jestem James - odpowiedział i przyjrzał jej się dokładnie. Była dosyć niską dziewczyną o ciemno brązowych dosyć krótkich włosach z seledynowymi końcówkami. Miała czarne oczy i lekko bladą cerę. Była bardzo szczupła. James porozmawiał z nią trochę po czym spojrzał na zegarek.Do odjazdu zostało pięć minut.
- Cholera - zaklął Chłopak pod nosem
- Coś się stało? - zapytała Aurora
- Cały czas czekam na przyjaciół a coś ich nie ma - opdowiedział - A pociąg odjeżdża za pięć minut - dodał.
- To choć do pociągu, poszukamy twoich kolegów. Może siedzą już wagonie - zaproponowała dziewczyna.
- Dzięki - James uśmiechnął się i wszedł za nową znajomą do pociągu.Przepychali się przez tłumy pierwszaków i rozglądali się za pozostałą trójką huncwotów. Po chwili pociąg ruszył powodując upadek chłopaka i tym razem to Rogacz przygniótł brązowowłosą.
- Musiałeś się na mnie odegrać - Zajęczała Aurora, na co James zaśmiał się.Cłopak wstał i podał rękę koleżance.
- No,no Rogaś widzę że znalazłeś sobie nową dziewczyne - powiedział ktoś z daleka. Po chwili z tłumu wyszły trzy postacie: wysoki,szczupły czarnowłosy chłopak obok którego stał trochę niższy piętnastolatek z miodowymi włosami, a na końcu pulchny blondyn.
- No to my was szukamy od jakiś dwudziestu minut, a tu się okazuje że wy znaleźliście nas - zaśmiał się brunet - i nie,Ro to nie jest moja dziewczyna.
- Widzę że mam już nową ksywkę - powiedziała pod nosem czarownica - może pójdziemy do przedziału i tam urządzimy pogawędki - zaproponowała.
- Jasne mamy już zajęty przedział - odpowiedział peter i zaczęli przepychać się przez czarodziejów, którzy najwidoczniej mieli problem ze znalezieniem miejsca na czas podróży.Po załadowaniu kufra Ro i James'a wszyscy rozsiedli się wygodnie i zaczęli rozmawiać.
- Jestem Aurora - podała rękę miodowowłosemu .
- Remus Lupin - odpowiedział posyłając jesz promienny uśmiech który odwzajemniła. Następnie podała rękę blondynowi, a później czarnowłosemu.
- Peter Pettigrew - opowiedział .
- Syriusz Black - Chłopak spojrzał szarmancko na Aurorę na co ta wywróciła oczami ale po chwili się uśmiechnęła.
- Nie uczyłaś się wcześniej w hogwarcie, prawda? - zapytał Remek.
- No nie. Mieszkałam we Francji, ale nie chodziłam do żadnej szkoły tylko uczyłam się w domu, a teraz moja mama dostała pracę tutaj no i tak wyszło że zaczynam naukę w Anglii. - odpowiedziała.
- Lubisz grać w Qudditcha? - spytał prosto z mostu Syriusz.
- No zbytnio nie umiem grać - powiedziała szczerze - nigdy nikt mnie nie uczył - dodała lekko zmieszana.
- No to naszym celem będzie cię nauczyć! - James wypiął klatkę piersiową jak bohater na co wszyscy się zaśmiali i pogrążyli się w rozmowie.
Po czterdziestu minutach wspólnej wymiany zdań między huncwotami a Ro, dziewczyna postanowiła się przejść. Wyszła z przedziału i spacerowała po korytarzu patrząc na przedziały. Pociąg przechylił się lekko przez co czarodziejka poleciała na prawą strone.Niefortunnie drzwi pod ciężarem otworzyły się przez co piętnastolatka wpadla do przedziału w którym siedziała dziewczyna. Odłożyła książke i pomogła Ro wstać .
- Podłoga mnie chyba lubi - mruknęła niezadowolona i podniosła się z pomocą aktualnej właścicielki przedziału.
- Jestem Dorcas Meadows - powiedziała brunetka i uścisnęła rękę czarnookiej.
- Aurora Shellstick - przedstawiła się i
uśmiechnęła przyjaźnie. - mogę tutaj chwilę zostać? - zapytała
- Jasne - powiedziała i zaczęła prowadzić rozmowę z Ro. Gadały dosyć długo, o różnych ubraniach,fryzurach, przeglądały magazyn Dory oraz opowiadały sobie dowcipy. Nie zauważyły jak szybko upłynął im czas. Aurora przypomniała sobie że wszystkie bagaże zostawiła u huncwotów więc podziękowała Dorcas za miłą rozmowę i udała się do przedziału kolegów.
- Gdzieś ty była!? - krzyknął z udawaną troską James i podbiegł do Ro na co zaśmiała się, a razem z nią pozostała trójka.
- Dobra, chodźmy już bo zostaniemy w tym pociągu - powiedziała Aurora i wzięła swoje bagaże. Huncwoci posłusznie podreptali za nią. Wszyscy wysiedli ze środku komunikacji miejskiej ( XD dop.aut). Właśnie w tamtej chwili Ro po raz pierwszy ujrzała hogwart na własne oczy.
- O jeju... - wydusiła z siebie i wpatrywała się cały czas w szkołe magii. - jest piękny.. - dodała.
- Poczekaj aż zobaczysz w środku - Remus położył rękę na ramieniu koleżanki. Wyglądało to dość komicznie, ponieważ chłopak był dosyć wysoki a Aurora wręcz przeciwnie. Stali tak trochę dopóki Gajowy hogwartu zaczął nawoływać nowych uczniów hogwartu.
-Pirszoroczni! Pirszoroczni do mnie! - wołał Hagrid. Za radą huncwotów Piętnastolatka ruszyła do Olbrzyma. Gajowy rozglądał się i zobaczył Aurore stojącą przed nim.
- O cholibka - powiedział - nie wydaje mi się żebyś była pierwszakiem - dodał.
- Bo nie jestem - odpowiedziała krótko - Idę na piąty rok - wyjaśniła.
- No wiedziałem holibka. Dobra wsiadaj do którejś łodzi - powiedział i odszedł nawołując innych młodych czarodziejów, a Ro zgodnie z poleceniem Hagrida wsiadła do łodzi zaczęła wpatrywać się w Hogwart.

CZYTASZ
A little star||Hogwart
FanfictionKolejny, już piąty rok dla Huncwotów. Wszystko byłoby takie same jak w innych latach, gdyby nie jedna tajemnicza dziewczyna, którą chłopaki poznają na peronie. Razem przeżyją wiele przygód, wzlotów i upadków, ale niestety wszystko co dobre musi się...