- Słuchaj Janek, przepraszam za to pytanie, ale... - poprawił fryzurę i czekał, aż je zadam.
- Jakiej orientacji jesteś? - jego twarz nie wyrażała emocji, była wciąż pogodna.
- Jestem biseksualny. - zdziwiła mnie ta odpowiedz, myślałem, że jest hetero.
- To dlatego obroniłeś Mishe? - kurwa, Kris Ty debilu, po co zadałeś te pytanie?
- Nie, skąd ten pomysł? Ogólnie jestem tolerancyjny, jakbym był heteroseksualny to też bym tak postąpił. - uśmiechnął się.
- Kocham Twój uśmiech. - przytuliłem go. Oczywiście ciągle jestem mocno zakochany w niebieskookim, on nic nie zmienia. Dzisiejszy dzień jest jednocześnie szczęśliwy i smutny. Zyskałem dwóch przyjaciół, a z drugiej, co prawda to było wczoraj, ale... ta kłótnia z mamą, dlaczego muszę mieć takich rodziców? Oni mnie z domu wywalą jak się dowiedzą prawdy i tak cud, że jeszcze jej nie poznali.
- A Ty jakiej jesteś orientacji? Bo w sumie, wiem Tylko, że blondyn jest gejem, a Ty?
- Też nim jestem.
- No to fajnie. Spodobał Ci się już ktoś z klasy? Tak, ta dziewczyna. - wskazał palcem na dobrze znaną mi osobę.
- Próbuj, może uda Ci się ją w sobie rozkochać. - pokiwał głową i chciał odejść. - Czekaj, jeszcze jedno. Ty nie wstydzisz się tego, że jesteś bi? Wiesz, te kpiny, żarciki, itd...
- Mam to w dupie. - wzruszył ramieniem. - Tobie radze mieć tak samo, nie ma co się przejmować debilami, ani wstydzić. Orientacja nie zmienia człowieka, pomyśl. Jakbyś był hetero, to nie zmieniłbyś się, to ciągle ten sam Kris, tylko podobają mu się dziewczyny. - poklepał mnie po ramieniu.
- Jestem zbyt wrażliwy, nie wytrzymałbym psychicznie. - przewrócił oczami.
- Masz przyjaciół, zawsze Ci pomożemy. - puścił do mnie oczko i poszedł.
Jego słowa dały mi dużo do myślenia, wole być ostrożny, niech to będzie tajemnica dla wszystkich, logiczne, że nie będę biegać po szkole i krzyczeć "jestem gejem" bo to byłoby nienormalne.
...
Lekcje zleciały tak jak zawsze, normalnie i spokojnie. Misha był troszkę poddenerwowany, ale tak to jest okej. Po wyjściu z klasy szukałem blondyna, ani śladu. Chciałem go zaprosić na wyjście do kina, nie zadali nam dużo pracy domowej dziś. Bo kilku minutach błądzenia wzrokiem po korytarzu wyszedłem na plac szkolny i do niego dzwoniłem - nic, cisza, tylko sekretarka. Niepokój wzrastał, poczułem jak chłodny wiatr przeszywa moje ciało. Dostałem dreszczy. Spokojnie, Kris, przecież nic się nie stało, nie ma po co się tak denerwować, pewnie komórka mu padła, a mu się śpieszyło.
CZYTASZ
Przyjaciel Gej || Kristian Kostov, JDabrowsky and Misha Maksimov
FanfictionKristian przeprowadza się do nowej szkoły w Londynie. Poznaje tam chlopaka, ktory rowniez jest gejem jak on sam. Koledzy z klasy drecza ich psychicznie, jak i fizycznie. Po paru dniach od rozpoczecia roku szkolnego do ich klasy trafia Jaś - biseksua...