Pierwsze problemy

871 43 57
                                    

*Pare miesięcy później*On już się nauczył techniki cienia trochę*

Szedłem razem z Nakurim na trening u mistrza Zeda.Nakuri wydawał się spokojny wciąż mu się dziwie , jak on normalnie się przy nim zachowuje a ja zawszę się przy nim  zdenerwuje. Dlaczego jestem inny niż wszyscy?

Gdy trenowaliśmy razem we dwójkę przy dwóch kukłach,zacząłem się dziwnie czuć gdy przechodził koło nas. Jakoś cieplej mi się robiło może to przez słońce? W sumie nie było aż tak ciepło żeby od tego.

Przystopowałem swój trening zastanawiając się nad tym.

-KAYN!-wykrzyknął mi do ucha ktoś.

-Ała czego?-powiedział po czym spojrzałem w lewą gdzie Nakuri ode mnie odchodził z rękami. Ta to był on.

-Czemu przestałeś ćwiczyć?-spytał.

-Sam nie wiem gorąco mi się zrobiło -odpowiedziałem szybko powracając do dalszego treningu .Widziałem że spojrzał na mnie jak na idiotę . 

Parę godzin później podejrzewam że cztery poszliśmy gdzieś zjeść spokojnie żeby nikt nam  nie przeszkadzał . Szukaliśmy tak z mniej więcej pół godziny. 

W końcu znaleźliśmy miejsce pod drzewem wiśni co było dosłownie wszędzie . Można ale bez nich nie było by tu tak ładnie.

-Kayn mam pytanie-powiedział po chwili Nakuri.

-Jakie Nakuri?-spytałem zaciekawiony

-Zawsze jak idziemy na treningi to ty tak dziwnie się denerwujesz dlaczego?-spytał.

-A-a co ci do tego?-spytałem rumieniąc się .

-No nie wiem może myślę że coś ci się dzieje albo coś takiego?-powiedział z sarkazmem

-Po co się tym zamartwiasz -spytałem a na twarzy Nakuriego zrobił się wielki rumieniec .Co mnie to strasznie zdziwiło.

-Yyy Nakuri żyjesz?-spytałem gdy nie usłyszałem odpowiedzi.

-YY t-tak!-krzyknął gwałtownie .

-Odpowiesz mi na pytanie?-spytałem lekko wkurzony .

-Sam nie wiem -odpowiedział mi w  końcu, tak trudno odpowiedzieć na takie proste pytanie ?

*Parę minut później *

Byliśmy ponownie na treningu , Nakuri jakoś się nie odzywał jak wcześniej. Może lepiej mogłem sobie odpuścić z tym pytaniem. 

Ćwiczyliśmy tak w ciszy , słyszałem jak inni gadają z sobą. Tylko my byliśmy cicho. Wtedy mistrz Zed zwrócił uwagę tym gadającym (AAAA SZKOŁA TVN XD). Mnie za bardzo nie obchodziło komu zwrócił uwagę tylko odwróciłem się w tą stronę. 

Dostałem atak ciepła znów, c-co się ze mną dzieje , zawsze jak patrzę w stronę mistrza to mam dziwne ataki emocji. A co jeśli? NIE Shie -Kayn nie jesteś taki !Przecież ja nigdy nie patrzyłem na żadnego faceta w taki sposób!

Szybko się odwróciłem i udawałem że się zmęczyłem bo byłem pewnie cały czerwony . Czemu tylko mi się tak dzieje . 

-Kayn nic ci nie jest- odezwał się w końcu szeptem.

-Nie nic mi nie jest ,tylko się zmęczyłem.-skłamałem a on powrócił do treningu.

Po paru godzinach treningu szybkim krokiem szedłem do mojego pokoju . Gdy nagle zauważyłem że jakieś trzy dziewczyny biją jedną. Jedna z tych trzech miała brązowe włosy w koku, druga miała blond w kucyku a trzecia była czarno włosa z rozpuszczonymi włosami.

Szybko do nich podbiegłem .

-Co wyprawiacie dlaczego ją bijecie!-spytałem.

-Nie twoja sprawa Pedale -odpowiedziała czarno włosa .

Zostawiły dziewczynę którą biły i wszystkie spojrzały na mnie . (super zajebista scena walki -Psygambit)

-Może chcesz  ją zastąpić?-spytała powoli zaciskając ręce .

Gdy już miała mnie uderzyć zrobiłem szybki unik.Unikałem jej wszystkich ciosów po którymś razem mnie trafiła a ja upadłem na ziemie. Dziewczyna której chciałem pomóc pobiegła jakoś do drzwi mistrza. 

-O jejku twoja żona ci zwiała , jakie to przykre.-powiedziała wrednym głosem czarno włosa.

Miałem ochotę jej walnąć ale  nie mogłem. Potem wykonywała kolejne ataki na które nie zdążyłem zareagować. Po czym dostawałem ich więcej bo dwójka do niej się przyłączyła. Gdy nagle usłyszałem pewien krzyk. Nie mogłem za bardzo spojrzeć czyi to był ponieważ tak dostałem że musiałem trzymać się za nos. 

-CAŁA TRÓJKA PRZESTAŃCIE-krzyknął ponownie .

Wtedy przestały poczułem ulgę gdy przestały . Gdy ktoś to powiedział dziewczyna którą chciałem obronić podbiegła do mnie i pomogła mi wstać.

-Przepraszam cię za to -powiedziała.

-N-nic nie szkodzi , tylko dlaczego się biły?-spytałem.

-Bo uważają się za najlepsze w zakonie , za takie trzy księżniczki się uważają.-odpowiedziała mi.

-Walnięte są jakieś-powiedziałem.

-No wiem, pokaż swój nos chce coś zobaczyć-gdy to  powiedziała od razu wziąłem moją dłoń od nosa.

-O Matko!-powiedziała po chwili zaskoczona.

-Co się stało?-spytałem.

-Twój nos jest cały zakrwawiony !-odpowiedziała

-C-co -odpowiedziałem zdziwiony.

-Choć za mną bo to dobrze nie wygląda.

-Ok-przytaknąłem i od razu za nią poszedłem. 

Byliśmy już pod drzwiami mistrza  , gdy weszliśmy do środka widzieliśmy te trzy dziewczyny  one chyba płakały . Po czym mistrz spojrzał na nas. 

-Widzicie co zrobiłyście im?-krzyknął na nie.

-T-tak.-powiedziała jedna z nich płaczliwym głosem. 

-Jutro będziecie miały kare  , jutro wam powiem jaką- odpowiedział po chwili.

Znowu miałem ten atak emocji. Dlaczego zawsze przy mistrzu mi się tak dzieje.

-No dobrze idźcie już-powiedział a one szybko wybiegły przewracając dziewczynę.

Pomogłem jej stać jej szarawe oczy zaczęły błyszczeć a jej złote włosy zaczęły się lekko poruszać.

-Kayn pokaż mi ten nos-powiedział po chwili. Dlaczego ten głos mi się tak podoba.Odwróciłem się w jego stronę a on zaczął patrzeć na mój nos.

-Ała-krzyknąłem jak dotknął mocniej nosa.

-Przepraszam -powiedział skupiony.

-Zaczekaj tutaj pójdę po coś żeby krew zetrzeć. -powiedział a ja bez ruchu stałem.

Wrócił z mokrą ścierką i delikatnie mi starł krew z nosa . 

-Teraz może po boleć Kayn wytrzymasz nie?-powiedział. ( nie to nie jest gwałt pozdro)

-Spróbuję -odpowiedziałem niechętnie .

Wtedy znów złapał za nos który znów mnie zabolał ale tym razem mocniej niż wcześniej.

-Ała!-znów krzyknąłem z bólu 

-Już nie będę ruszał.-powiedział.

Wtedy poczułem zmianę , lepiej mi się oddychało.

-D-dziękuje mistrzu-odpowiedziałem.

Po czym mistrz zajął się dziewczyną.

Dla ciebie,mistrzuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz