Każdego dnia przychodzili do baru. W między czasie widywałam ich podczas surfing'u. Starałam się ignorować fakt, że za każdym razem byłam obiektem kpin i śmiechów. Moje życie dość się sypało, więc było mi już wszystko jedno. Nie było mi przykro, ani nic z tych rzeczy. Po prostu nie przejmowałam się tym.
Pewnego dnia po pracy postanowiłam wybrać się na surfing i przemyśleć sobie wszystko. Tego dnia zadzwoniła do mnie mama z wiadomością, że rozwodzą się. Okazało się, że tata regularnie zdradzał mamę i jego kochanka była w ciąży. To było dla mnie zbyt wiele. Musiałam odpocząć trochę i pobyć sama.
Dość wiele osób było już na wodzie starając utrzymać się na falach. Jednym szło lepiej, drugim gorzej. Kiedy tylko dotarłam do brzegu wszystkie swoje rzeczy pozostawiłam na piasku, a sama udałam się do wody. Według mnie surfuje całkiem dobrze. Zasługą tego wszystkiego jest to, że uczyłam się tego już jako mała dziewczynka i od tamtej pory pokochałam to. Za każdym razem, kiedy przyjeżdżałam do dziadków musiałam iść nad ocean i popływać razem z mamą. Gdy słońce zaczęło zachodzić na brzegu ujrzałam tą samą grupę z baru. W pewnym momencie podpłynął do mnie blondyn.
-Dobra jesteś, ale nie tak dobra jak ja. - powiedział z szyderczym uśmiechem.
- Przekonamy się ? - odpowiedziałam stając na desce i łapiąc fale ruszyłam do brzegu. Przelotnie spojrzałam na chłopaka, który po chwili pozostał za moimi plecami. Dopiero przy brzegu udało mu się, mnie dogonić.
-W przyszłym tygodniu odbywają się zawody, przyjdź, a się przekonamy. -powiedział za moich pleców. Jego uśmiech nadal gościł na twarzy.
-Okej. - odpowiedziałam krótko i wróciłam na brzeg zbierając swoje rzeczy i wróciłam do domu.
Kiedy dotarłam na miejsce wzięłam prysznic i położyłam się spać. Przez najbliższy tydzień miałam wolne, więc postanowiłam wraz z mamą, że nas odwiedzi. Potrzebowała również ochłonąć, jak ja.
Następnego ranka, gdy się obudziłam moja rodzicielka już była na miejscu. Kiedy tylko mnie zobaczyła wpadała w moje ramiona ze łzami w oczach i zaczęła mnie przepraszać, za wszystko to co musiałam znosić. Szybko się ogarnęłam i poszłyśmy na wspólny spacer, żeby na spokojnie porozmawiać. Następnie wieczorem udaliśmy się nad ocean, żeby posurfować jak za dawnych czasów.
**
Jak się podoba ? 🙄
CZYTASZ
Surf bar| Niall Horan
FanfictionKrótka historia, która miała mieć pozytywne zakończenie. Opowieść o dwojgu zakochanych, którzy muszą zmierzyć się z przeciwnościami losu. Jak nastolatkowie poradzą sobie z przeszkodami jakie napotkają na swojej drodze?