ღ21

1.1K 118 20
                                    

~Lauren~
Mam gdzieś czy mnie znienawidzi czy nie, na pewno nie zostawię jej samej w klubie. Nawet jeśli to wszystko zakończy się dzisiaj. Jest też opcja, że będzie zbyt pijana, żeby pamiętać.

Po paru minutach docieram na miejsce trochę przerażona, bo nie dość, że zaraz mam się z nią zobaczyć, to nie mam bladego pojęcia gdzie jest.

Wchodząc do klubu od razu uderzył we mnie zapach alkoholu.

-Ty jesteś Lauren Jauregui, dasz mi swój autograf?

-Świetnie - pomyślałam, gdy usłyszałam głos jakiejś blondynki.

Nie kłócąc się dałam jej podpis, ruszając dalej. Stwierdziłam, że poszukiwania zacznę od łazienki.

-Camila? - pytam gdy widzę dziewczynę, przy umywalce.

-Wiedziałam, że to ty - odwraca się
do mnie śmiejąc się...okey?

-Nie jesteś pijana, świetnie - mówię
po chwili.

-Niezły miałaś plan - dodaję.

-Dlaczego mi nie powiedziałaś, kiedy spotkałyśmy się w sklepie? - pyta trzymając się w bezpiecznej odległości.

-Bo ty myślisz, że to takie proste - mówię pod nosem, zastanawiając się czy w ogóle usłyszała.

-Jesteś Lauren Jauregui pieprzona perfekcja - wyrzuca ręce w górę - wiem, że bycie gwiazdą jest trudne, ale bycie szczerym to nie taki duży  wysiłek.

-Nie chciałam cię zranić - mówię nie patrząc na nią - po prostu, gdy cię poznałam wydałaś mi się inna,  polubiłam cię i twoje głupie żarty, który czasem naprawdę nie były śmieszne, ale jednak się śmiałam, kiedy zobaczyłam cię w sklepie chciałam ci powiedzieć, ale nie wiedziałam jak, myślałam, że mnie znienawidzisz. Trudno jest być  "normalnym człowiekiem" - robię cudzysłów w powietrzu - kiedy nie ma się własnego życia, a ludzie którzy cię otaczają są z Tobą tylko dla sławy.

-Nie polubiłam Lauren Jauregui, nie pisałam z Tobą, bo jesteś sławna, nawet nie wiedziałam, że jesteś. Polubiłam tę Lauren z czatu, która czasem mnie irytowała, ale także potrafiła poprawić mi humor - mówi kładąc rękę na moim policzku, lekko go gładząc - Bynajmniej wtedy nie wiedziałam kim jesteś.

-Wtedy? To kiedy się dowiedziałaś? - pytam zdezorientowana.

-Zorientowałam się, kiedy nazwałaś mnie Camz. Plus za dużo razy na siebie wpadamy i podwiozłaś mnie mimo, że kompletnie mnie nie znałaś, co nie było prawdą. Wciąż bawi mnie fakt, że nie zauważyłam.

-Mnie bawi fakt, że nie rzuciłaś się na mnie jak mnie zobaczyłaś, jak to robią inni - żartuję.

-Nie żałuję, że się pomyliłam - zaczynam patrząc jej w oczy - może te 3 tygodnie nie były jakieś świetne, ale... - przerywa mi w sposób, którego się nie spodziewałam.

Zamknęła mi usta pocałunkiem, był krótki, ale znaczący.

Kiedy się od siebie oderwałyśmy, nieśmiało na mnie spojrzała.

-Możesz częściej mnie tak uciszać - tym razem to ja wpijam się
w jej usta...

----------
Piszcie czy zjebałam
"pierwsze spotkanie" czy nie 😕

Only Told The Moon CAMREN x FIFTH HARMONY  xZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz