Poranek

5.8K 148 0
                                    

Obudziłam się na czymś twardym,podniosła głowę i zobaczyłam tors z tatuażami carsona,co najdziwniejsze spał w samych bokserkac, a ja bieliźnie.Strasznie boli mnie głowa,dwie butelki wina to nie było odpoeiednie.Już za często budzę się  w łóżku carsona.ubrałam się i zostawiłam mu kartkę że jadę do domu,nareszcie sobota.Taksówką dotarłam do domu.
-Jason jesteś w domu?
-tak,ostatnio nawet cie nie widzę co jest,zaraz czy ty masz kaca?
-ostatnio pracuję do późna i śpię u szefa.
-no na taką wille to na bank ma ze sto pikoi.
-właśnie że nie ma żadnego gościnnego.
-uuu....to na kanapie się nie wysypiasza.
-śpię u niego w łóżku.
-a on?
-razem ze mną.
-awww jakie to słodkie.Niedługo będę widzieć małe kingarony.
-co?
-kingarony,kinga i aron.
-nie bedziemy razem,wyobrażasz sobie Prawnik I Asystentka?
-romansik.
-dobra daj mi coś do jedzenia.
-już się robi szefowo.
-a potem maratonie filmowy?
-wilkołaki,horror,wampiry?
-wampiry.
-jam jest hrabia dracula,a ty moją kobietą.
-tsa,robisz śniadanie czy nie.
-robie,robie.Wzięłam tabletki i zjadłam jajecznicę,umyłam się i założyłam nową bieliznę,szare dresy i czarny crop top,a włosy związałam w niechlujnego koka.Wybrałam film ,,Dracula,historia nieznana'',i zaczęliśmy go oglądać.Było dosłownie zajebiste.Potem obejrzeliśmy jeszcze jeden i poszłam spać.Obudziłam się przez koszmary.rozejrzałam się po pokoju i zobaczyłam cien mężczyzny,mogłam dostrzec jego wiśniowe oczy i potem znikł.Potem znów usnełam.
Leżę na wielkim łóżku,pokój wygląda jak komnata w zamkach.Czerwone ściany czarne łóżko i złote zdobienia.Naprzeciwko łóżka jest biurko,a za nim zamiast ściany to ogromne okno.Dopiero teraz widzę że mam na sobie czerwoną,koronkową bieliznę.Podnoszę się i chcę zejść ale przeszkadza mi dobrze znany głos.
-nawet nie próbuj,połóż się i czekaj.Położyłam sie tak jak kazała postać siedzącą za biurkiem.Nie widziałam kto to jest ponieważ księżyc świecił centralnie na łóżko.Podszedł i mogłam zobaczyć kto to jest,stał przede mną sam Aron carson.Zaczął zdejmować z siebie koszulę i krawat,potem zawisł nade mną.
-nareszcie będziesz moja.Zaczął mnie całować,później schodząc na szyje.
-taka piekna i tylko moja,na zawsze moja.Zaczął zdejmować mój stanik i......'  I obudził mnie budzik,jezu o czym ja śnie.Całą niedzielę przesiedziałam w łóżku zajadając się ciastkami,i rozmawiając z jasonem.Nadal planuję kupić domek.Przez ten czas miałam wiele do przemyślenia i zdałam  sobie sprawę że czuję coś do mojego szefa,a tak nie powinno byc.Ale nie zwolnie sie z pracy,zarobię na domek i żegnaj aronie miłości moja.Zostało mi niewiele do zapłacenia,jeśli dobrze pójdzie to będę mieć wlasny drewniany domek,a wlasciwie to jest średni dom,a naokoło lasek i ścieżka która prowadzi do drogi,ale dom stoi głęboko w lesie,naokoło mam miejsce na ogródek,parking i takie bzdety.jutro kupuję dom.a teraz idę spać jutro czeka mnie praca.
Szkoda że nie wiedzialam co się stanie,to bym nie przyszła nawet na chwilę.



Prawnik I AsystentkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz