12.~ Musisz mi pomóc

227 17 2
                                    


- Czy to jest aż tak trudne?!- wrzasnął wysoki mężczyzna na całe pomieszczenie- Znajdzcie ją!

-A-ale, panie Min. My nie możemy wtargnąć na teren jasnych...- powiedział cichutko jeden z podległych.

-Co mnie to obchodzi? Macie ja tu sprowadzić i tyle. Jest nam teraz potrzebna...

-Ale, czy ona nie jest za młoda? To tylko dziecko...- szepnął inny

-Jutro skończy osiemnaście lat, a gdy do tego dojdzie mam pełne prawo, aby ją do tego wykorzystać. Trenowałem ją do tego całe życie. Nie obchodzą mnie skutki tego, mam ją tu mieć za dwie godziny, jasne?!

Oh Sehun pov.

Od tamtego nieszczęsnego dnia minął już miesiąc. NamMi mieszka ze mną. Ja chodzę na wykłady, ona na spacery. Gdy idę na trening ona siedzi na trybunach i obserwuje.

Zdąrzyłem pokazać jej już mnóstwo rzeczy, których nigdy nie widziała, czy nie próbowała.

Nie ukrywam, że zwlekałem z wizytą u CL jak najbardziej się dało, bałem się, że może zbytnio naskoczyć na dziewczynę,a tego bym nie chciał. NamMi jest wbrew pozorom bardzo delikatna, i wrażliwa na wszelakie słowa. Obseruję ja cały czas, i z każdym spojrzeniem, zdaniem, czy ruchem dziewczyny, widzę jak bardzo została skrzywdzona, jak bardzo brakuje jej jakiejkolwiek czułości czy kontaktu z drugim człowiekiem, oraz to jak bardzo nieufna jest.

Patrzyłem z fotela na dziewczynę, która oglądała jakiś program w telewizji. Okazało się, że nie miała w domu ani telewizora, ani komputera. Jak twierdził jej tata „To spowalnia mózg i ogłupia" Tak więc, u mnie odmóżdża się w opór.

-Nie masz dziś zajęć?- spytała nieodrywając spojrzenia od ekranu.

-Nie, jestem dziś cały twój- odparłem na co dziewczyna spłonęła rumieńcem

-Pabo- zaśmiała się, natomiast ja wyszczerzyłam. Wtem usłyszałem moja ulubioną piosenkę, która grała gdzieś w sypialni. Jak już kiedyś wspomniałem jest nim „Ballad Of Monalisa", więc dziewczyna popatrzyła na mnie z miną, która mówiła sama za siebie, ale udając, że nie widziałem tego spojrzenia, pognałem, aby odebrać telefon.

Chwilę zajęło mi zorientowanie się, gdzie znajduje się poszukiwany przedmiot, gdy wreszcie znalazł się w mojej dłoni, dzwonek już dawno ucichł, więc wszedłem w spis połączeń. Chwilę później nadawca znów zadzwonił, więc pośpiesznie odebrałem, nie patrząc kim jest ta osoba.

- Halo?

-Będę za dwie minuty- rzucił szybko i się rozłączył.

Nie mam pojęcia kim był ten człowiek, bo telefon trochę zniekształcił głos rozmówcy. Schowałem komórkę do kieszeni, gdyby dzwoniący chciał jeszcze coś dodać i udałem się z powrotem do salonu.

-Kto to?- spytała dziewczyna odwracając głowę na moją osobę i śledząc moje ruchy.

- Nie mam pojęcia, ale zaraz tu będzie- zaśmiałem się, ale dziewczyna nie wyglądała na rozbawioną i lekko przymrużyła oczy, po czym wróciła do śledzenia akcji filmu. Wtem rozległo się gwałtowne pukanie do drzwi, na co NamMi leciutko zadrżała, natomiast ja bez słowa poszedłem otworzyć.

Nawet nie zdążyłem złapać za klamkę, bo drzwi same się otworzyły się same. Miałem chwilowe zastopowanie procesów myślenia, ale później przypomniałem sobie, że nie zamknąłem ich na klucz wracając ze sklepu.

Moim oczom okazał się lekko zmahany Junmyeon, który trzymał pod jedną ręką duży brystol, a w drugiej ogromną teczkę.

Nie miałem pojęcia jak otworzył, ale po namyśle wolałem w sumie nie wiedzieć.

Do It Together || Oh SehunOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz