Rozdział III

312 27 1
                                    

- Sans! Spróbuj mnie tak przestraszyć jeszcze raz to ci wszystkie kości połamię!

- Och, Papyrus! W końcy podchwyciłeś Sansowe żarty.

- Siedź cicho, człowieku Frisk.

Dawno nie widziałem wkurzonego Papyrusa.

- No już, spokojnie...

- NIE BĘDĘ SPOKOJNY!

- To ja może wyjdę...

- Nawet nie waż się tego robić.

Frisk stoi jak kamień. Trochę mnie to bawi.

- Sans!

Odwracam głowę.

- Papyrus?! Co ci?!

- Złamałem rękę! Pomóż!

Biorę Papsa na ręce i biegnę do naszego domowego laboratorium.

- Spokojnie Papy! Wszystko będzie dobrze!

Po kilku minutach sytuacja jest opanowana.

- Sans, a co powie tata?

- Coś się wymyśli. Teraz choć. Wiesz co jest dobre na poprawę humoru?

- Nie.

- Lody o smaku czekoladowym!

- Jeeeeeeeeeeeeej!

*****

Hej Ciasteczka?

Jak tam?

Bo u mnie pada...

Ciao, Adiós, I'm done!
CookieGirlFantasy

Undertale: Me and you (zakończona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz