Rozdział II

12 0 0
                                    

Liam


      Drzwi do klasy otworzyły się i wszedł dyrektor. Skinął ręką na kogoś stojącego za nim.
-Klaso, to jest wasza nowa koleżanka...-reszty zdania już nie dosłyszałem. Zbyt zajęty byłem gapieniem się na "tą nową". Dziewczyna stojąca w drzwiach, była najpiękniejszą istotą, jaką kiedykolwiek widziałem. Była bardzo drobna, z czarno granatowymi włosami i wręcz porcelanowo białą cerą. Pomimo tego,że jej ubrania również  utrzymane były w ciemnych barwach, wyglądała jak anioł
-Liam, ej ślinisz się stary-usłyszałem kpiący głos z ławki przede mną. Mike  miał rozbawioną minę.
-Eee co?-zapytałem niezbyt przytomnie. Nie potrafiłem się skupić,przed oczyma mając ciągle obraz ślicznej istotki.
-Serio chłopie? Ale wpadłeś-roześmiał się mój przyjaciel.- Zauważyłeś jakie ona ma dziwne oczy?
Rzeczywiście, jej oczy były dziwne, delikatnie skośne i żółto zielone jak u kota. Podeszła do nauczyciela i podała mu swoje papiery. Zauważyłem z jaką gracją się porusza. Pan Cooper jak zawsze pogodny, przywitał ją, po czym powiedział:
- Moi drodzy t jest Ness Morgan...- więc ma na imię Nessie...
Dziewczyna ruszyła na swoje miejsce. Przechodząc obok mnie, rzuciła mi szybkie spojrzenie. Przez krótki moment na jej twarzy pojawił się strach. Odwróciłem wzrok. Nie rozumiałem, czego się przestraszyła, wiedziałem jednak, że chyba właśnie się zakochałem...

Nessie

      Jak tylko skończyły się lekcje, szybko spakowałam rzeczy i prawie wybiegłam na parking. Podeszłam do swojego motocykla i odpaliłam silnik. W ciągu dzisiejszego dnia zauważyłam, że zielonooki chłopak gapił się na mnie przy każdej okazji. Jednak ani razu do mnie nie podszedł. Dotarłam do domu. Zostawiłam torbę w salonie i pobiegłam schodami na górę. Rzuciłam się na łóżko i wybuchnęłam płaczem.. To takie trudne, udawać zwyczajną  siedemnastolatkę. A nie powinno, to przecież już dwa lata od ich śmierci.
Powinno  być mi łatwiej, a tymczasem jest coraz gorzej. Cholerne smocze przywiązanie...
No właśnie jestem smoczycą i choćby nie wiadomo co, żaden człowiek nie może poznać mojej tajemnicy. Wciąż lękam się.co mogliby zrobić, gdyby dowiedzieli się, że tuż pod ich nosem żyją elfy, smoki i inne stworzenia magiczne...Zresztą, nie ważne. I tak nigdy się nie dowiedzą.
  Otarłam łzy i cofnęłam urok. Mój wygląd zmienił się diametralnie, uszy wydłużyły się a ich czubki zaostrzyły, oczy zmieniły swój kształt, zamiast źrenic pojawiły się pionowe szparki. Zęby stały się dłuższe a rysy twarzy wyostrzyły się. Gdyby ktoś zobaczył mnie w tej chwili, stwierdziłby, że wyglądam jak elf. No prawie. Elfie oczy i zęby różnią się od naszych. Zarówno i wygląd jak i ich natura są dużo łagodniejsze od smoczej. Zaburczało mi w brzuchu, muszę się zwlec i coś zjeść ale nie mam siły. Poza tym moje gardło jest zbyt ściśnięte,żeby cokolwiek przełknąć...
Oparłam głowę na poduszce,moje powieki powoli opadły i nim się spostrzegłam, zapadłam w głęboki sen...

Smocze oczy. Magia jest wśród nas...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz