Rozdział IV

12 0 0
                                    

Nessie

Szłam zamyślona korytarzem ze stosem książek w rękach. Pogrążona we wspomnieniach, nie zauważyłam, że ktoś pojawił się przede mną. Chwilę później po korytarzu rozniósł się huk upadajcych książek, a ja, siedziałam zdezorientowana na podłodze wśród chichotów otaczających mnie ludzi. Podniosłam wzrok i spojrzałam prosto w przenikliwe zielone oczy.
Ich właściciel spoglądał na mnie z zakłopotaniem. Zdecydowanie to nie był mój dzień. Dlaczego to musiał być akurat on?
Poczułam jak przechodzi mnie dziwny dreszcz i z każdą chwilą stawał się on silniejszy
W oczach Liama pojawiło się zmartwienie.
-Wszystko w porządku?-zapytał głębokim i ciepłym głosem. Wpatrywałam się w niego bez słowa.-Nessie?
-T-ttak- wyszeptałam cichym i drżącym głosem. Co się ze mną dzieje?! Nigdy tak na nikogo nie reagowałam. W jeszcze większe zakłopotanie wprawiło mnie mocne bicie jego serca. Słyszałam je, waliło tak samo mocno jak moje...
Wyrwałam mu się i schyliłam żeby pozbierać porozrzucane podręczniki.-Ja...-nie dokończyłam. Jeszcze raz spojrzałam na chłopaka. Po jego twarzy błąkał się uśmiech a jego oczy błyszczały, jakby ktoś zapalił w nich ogień.- Przepraszam, że na ciebie wpadłam... zamyśliłam się i...
-Nic nie szkodzi.- Liam wpadł mi w słowo-naprawdę. - popatrzył na mnie uważnie.- Pomóc ci z tym?-wskazał na stos w moich rękach.
-Nie nie, poradzę sobie- nie odwracając się, odeszłam korytarzem w stronę swojej szafki. Schowałam książki i zamknęłam drzwiczki. Osuwając się po ścianie na ziemię, miałam wrażenie, że wszystko wokół uparło się nie dać mi spokoju, dręczyć mnie i złamać moje serce po raz kolejny...

Smocze oczy. Magia jest wśród nas...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz