8.

53 9 1
                                    

To wszystko mnie zaczęło przerastac. Nie wiedziałam co mam robić, nawet nie chodziłam do szkoły. Bo po co? Jeśli i tak bym nie miała nastroju odrobić lekcji. Prawie tylko siedziałam w moim pokoju, moja mama ciężko pracowała, a tata jeździł samochodem do Ameryki. Byłam prawie sama. Tylko mama czasami odsunela drzwi, żeby sprawdzić jak się czuje. Oczywiście nie miałam wyboru pokazywać mamie ze jestem szczęśliwa. Chodzisz byłam smutna to I tak chciałam chodź trochę uszczęśliwić mamę. Chyba wiem co musze zrobić. Powinnam porozmawiać z tym lękiem. W pewnym sensie z tym "duchem" o ile się da?!
***************
Nadszedł wieczór... Postanowiłam że nie będę wychodziła na kolejce z mamą do restauracji, miała tam podobno służbową kolacje. Ja zostałam w domu. Mama prosiła mnie bym zamknęła drzwi i nikomu nie otwierała, zrobiłam tak bo w końcu takich reguł ze szkoły jeszcze nie zapomniałam. Sidzina pod kocem na moim łóżku, czasem odsuwalam zasłonę, sądząc ze słyszę mamę. Prawie przez cały czas leciał telewizor, tylko po to szczerze mówiąc żebym się nie bała. Leciał jakiś kanał dla młodzieży, dopóki telewizor sam się nie wyłączył. Pomyślałam że po prostu wyłączył się z bez czynności?. Postanowiłam go jeszcze raz włączyć. O dziwo nie chciał?  Sprawdziłam czy jest podłączony do prądu. Nie był, co mnie zdziwiło bo ja go przecież nie odłączylam.
- Dziwne
Gdy już go podłączyłam znowu lacial jakiś kanał, ja odwróciłam  się do ściany i usnełem. Rano, telewizor był wyłączony, poszłam na dół do kuchni. Leżały dwie kartki, wzięłam jedną z nich
                   Kochana córeczko !
Przepraszam że wyszłam tak bez słowa, ale miałam  wyjść dzisiaj wcześniej do pracy. Zostawiam ci koło zlewu 2,50 kup sobie chleb, po smaruj sobie dżemem i smacznie zjedz. Gdyby coś się działo, możesz zadzwonić.
Kocham ☻.

Na dole dodała tylko czarny uśmieszek, postanowiłam przeczytać ten drugi...

Cześć! Zapewne mnie nie znasz... i twoje oczy nie wiedzą co czytają, a raczej od kogo czytają ta treść? Mogę ci z chęcią powiedzieć... A więc tak, mam na imię Samara, mówi ci coś te imię? Na nazwisko... Morgan

Postanowiłam nie czytać dalszego ciągu listu, wyrzycialam go do kosza przyklepujac, rzeby być pewną ze napewno się tam znalazł. Poszłam na górę, moja dalszą częścią dnia było pograć na kompie i tak się też stało. Gdy otworzyłam komputer, była w nim kartka, z tym samym listem. Postanowiłam że go w takim razie dokończę.

Bo doba wam się ten rozdział?  Jesteście ciekawi co w liście się znajduje ? Spróbuję do następnego piętro coś wymyślić. DZIĘKUJĘ ZA AKTYWNOŚĆ 💞.

Znasz mnie?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz