Rozdział 3

803 43 10
                                    

*Nya*

Do klasy weszło 4 chłopaków, nasza pani przestała pisać i odwróciła się w stronę chłopaków, a potem wstała z krzesła.

- Mike na końcu lekcji porozmawiamy o tym co zrobiłeś - gdy to powiedziała popatrzyła na naszą klasę - Do naszej klasy będą chodzić od dziś nowy uczniowie - odrzekła, a potem obróciła głowę w stronę chłopaków, którzy stali przed tablicą - przedstawcie się - odrzekła nauczycielka i znowu siadła na krześle.

- Ja mam na imię Lloyd - przestawił się chłopak w zielonej bluzie, miał też brązowe spodnie i blond włosy uczesane na jedną stronę.

- Ja mam na imię Cole - odrzekł chłopak w czarnej bluzie i czarnych spodniach, ma on czarne włosy uczesane chyba też na jedną stronę.

- Jestem Zane - odparł chłopak z białej bluzie, ma on na sobie granatowe spodnie oraz ma białe włosy uczesane do góry.

- A ja jestem Jay - powiedział chłopak w niebieskiej bluzie i brązowych spodniach ma też kasztanowe włosy, ale on jest przystoj.... Stop....Nya....Wcale tego nie pomyślałaś. Czułam że zaczynam się pocić, ale nie wiem czemu.

- No dobrze, więc chłopcy idzie usiądź w wolnych ławkach - gdy to powiedziała nasza pani nauczycielka to chłopcy poszli na koniec, bo tam były wolne ławki. I zaczęliśmy lekcję J. Polskiego, a ja cały czas myślałam o Jayu, chyba tak miał na imię.

                    *Time Skip*

Właśnie skończyliśmy J. Polski, teraz mamy w-f, nie chcę mi się ćwiczyć, więc powiem że mnie boli brzuch to zawsze działa, bo jak ktoś zgłosi że kogoś coś boli na przykład kiedy jest w-f to pani się nie kapnie np jak się zgłasza 2 tygodnie, bo nie pisze, którego dnia kto nie ćwiczy. Poszłam z moimi koleżankami do szatni się przebrać. Weszłyśmy do szatni i wyciągnęłam strój, bo jak kogoś coś boli a nie chcę dostać brak stroju to musi ubrać strój i siada na ławce, a pani nic tylko nie wpisuje jak dziewczyny zgłaszają niedyspozycję, a jak coś kogoś boli to musi mieć zwolnienie od lekarza. Mamy Pana i Panią od w-fu, są nawet fajni. Właśnie się przebieraliśmy w szatni.

- A co sądzicie o tych chłopakach? - spytała Skylor.

- Nawet fajni - odrzekła Seliel.

- A co ty taka zapatrzona w ścianę? - spytała Katty, patrząc na Seliel, a ona faktycznie patrzyła na ścianę zapatrzona. A potem się obudziła i popatrzyła na na nas.

- Co? - spytała niepewnie nie wiedząc o co chodzi.

- Który ci się podoba? - spytała się Pixal.

- Żaden - odrzekła i wyszła z szatni.

- Myślicie że się obraziła? - spytałam się moich przyjaciółek.

- Za chwilę jej przejdzie - odparła Katty, a potem wyszłyśmy z szatni w dobrym momencie, bo zadzwonił dzwonek na lekcję i przyszła Pani od w-fu, odtworzyła nam drzwi do sali, a my weszliśmy, zobaczyłam że będzie siatkówka, nienawidzę tego sportu, dobrze że będę siedzieć na ławce. Powiedziałam pani że mnie boli brzuch, więc siedzę na ławce. Pan przyszedł i sprawdził obecność, oczywiście moje koleżanki ćwiczyły, a ja się na nich patrzyłam, robili rozgrzewkę, a potem były drużyny i zaczęli grać w siatkę. Mój wzrok skierował się na Jaya, patrzyłam się na niego nie mogę od niego oderwać wzroku, kiedy go widzę to się strasznie pocę i się chyba zaczynam rumienić, o nie oby nikt nie zobaczył. Skończyliśmy w-f i poszliśmy do szatni, gdy moje koleżanki się przebrały i poszliśmy na następną lekcje.

                        *Time Skip*

Skończyliśmy lekcję i właśnie szłam do domu, weszłam i przywitałam się z moimi rodzicami, zjadłam obiad, a przy obiedzie powiedziałam, że do naszej klasy przyszli 4 nowi chłopcy, nie sądziłam że akurat oni do nas dołączą. Gdy zjadłam poszłam zrobić zadanie, potem umyłam się i poszłam spać.

Lego Ninjago - Tyle lat w kłamstwieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz