Onie
To był
[Werble]KOPIA DŻEFAAAAA :000000
- DŻEF CZEMU TO ROBISZ - Spytałam
- BO MNIE NIKT NIE KOCHA :C - powiedziało to coś podobne do Dżefa.
Wszyscy ucichli
Cisza że nawet świerszcze było słychaćJa pierdole
Kto tu wpuścił świerszcze.Wracając
Hoodie wziął nóż i zamachnął się żeby zaatakować PD (podróbka Dżefa) ale wyjebał się na ryj i wbił sobie nóż w ryj przez co zaczął drzeć się. Sonic wybiegł z szafy i chciał go zaatakować swoimi pazurami ale PD zrobił unik, pstryknął palcami i zrobiło ich się pięciu! Ale każdy był inny. Była podróbka Dżefa (PD), Slendermana (PS), Liu (PL), Bena (PB) oraz Ticiego (PT). Każdy z nich był straszniejszy i bardziej poniszczony, jednak jakim cudem jak nasze kochane CreepyPasty są tak straszne mimo iż się ich nie boję bo mieszkam z tymi zjebami i Też jestem jednym z nich ale to nieważne i nagle JEB PT PRZYJEBAŁ MI Z BUTA PRZEZ CO WLECIAŁAM DO LODÓWKI i zaczęła się bitwa i ja wyszłam z lodówki i jebłam go Berlinkami. PB toczył walkę z Liu i Candy Pop, PL zaś z Bloody Painterem i paroma innymi. Walki były krwawe. Jednak najbardziej była PD z prawdziwym Dżefem. Żeby mu się... ŻEBY IM SIĘ NIC NIE STAŁO.
Wracając do mnie Fałszywy Tobi walnął mnie patelnią przez co mam guza na czole i boli, to było ogólnie dziwne bo jebłam mu z łyżki i zniknął.
Zaraz
ŁYŻKI SĄ MAGICZNE :0
- EJ ONI OD ŁYŻEK ZNIKAJĄ - krzyknęłam i rzuciłam prawdziwym creppypastom łyżki i oni ich zabili a dżef leżał w kałuży krwi.
Podbiegłam do niego i usiadłam obok, prawie płakałam
- DŻEF NIE UMIERAJ PROSZĘ JA CIĘ KOCHAM
nagle dżef się obudził!
- N-naprawdę?!
- Nie. -i poszłam na kanapę.
CZYTASZ
Te zjeby ze mną mieszkają
HumorGo to sleppp Jeff, idź stąd! Hello darkness my old friend...