Hujowe początki

492 35 4
                                    

Siedziałam na łóżku i czytałam książkę na Wattpadzie. Creepypasta oczywiście, bo czemu by nie?
- Ciekawe jak by to było mieszkać z Creepypastami...
BADUM!
- Co jest?!
Pukanie do okna
- Boję się....
Go to sleep...
-Aaaaaa! Kurwa co do huja?!
- Dobra, nie drzyj mordy!
- Zaraz, Jeff? To ty?
- No a kurwa kto? Mogę tu zamieszkać?
- Nie, pogięło Cię?
- No weź! Zmuszasz mnie do mieszkania pod mostem!
- No dobra, wlaź.
- No, dziękuję.
- A wara mi przywlec tu jakieś szczątki!
- No dobra, dobra.
- Hejo!
- Toby!
- Jprdl, jeszcze tu ten debil?
- No a co ja ci przeszkadzam?
- Niech zgadnę, ty też chcesz tu mieszkać?
- Jasne.
- Ale mam pytanie.
- Jakie? - spytali oboje.
- Jak się wdostaliscie na ostatnie piętro bloku?
- Drabina - odpowiedział Toby.
- No dobra, ale jesteśmy na 8 piętrze.
- No i huj, dostaliśmy się tu dzięki drabinie i koniec.
- No dobra.
Rozpakowali swoje rzeczy. Mój pokój stał się trochę krwisto niebieski. Po chwili Jeff wziął mnie za rękę i powiedział:
- Straciłaś rodzinę, prawda?
Spuściłam głowę.
- Znam sprawcę tego zamieszania.
- Serio?
- Tak, ale musisz się jakoś ubrać, żeby Cię nie zauważyli i nie donieśli na ciebie na policję.
Ubrałam się na czarno. Ubrałam czarne kozaki sięgające do kolan, czarną koszulę, czarne shorty, czarną pelerynę sięgającą mi do samej podłogi i czarną opaskę na oko. Wzięłam nóż kuchenny i siekierę od Jeffa. Pojechaliśmy samochodem do jego domu (tego zabijaki) i go nawiedziłam go i jego żonę. Najpierw strąciłam wazon z kwiatami, potem parę obrazów, a następnie ukazałam się jemu i jego żonie.
- Kim jesteś?
- Jestem... Lady Blood. Przyszłam po ciebie.
- Nie bierz mojego męża!
- Zapłaci za to co uczynił. Zabił człowieka w wypadku i nie przyznał się!
- Co?
- Teraz to mało ważne. Nie zabijesz mnie!
- Myślisz?
Pobiegłam do niego i wbiłam nóż w plecy. Jego żona chciała dzwonić na policję, ale walnęłam w jej głowę toporem. Umarła.
- Biedny biedny jesteś. Myślisz, że zginiesz bezboleśnie? Skarbku, nic nie powiesz nikomu. Jeśli powiesz, przyjdę do ciebie trzy dni po tym i będę Cię zabijać powolutku, najpierw rozrywając ci brzuch, potem, malując na ścianie twoją krwią. TWOJĄ KRWIĄ! Twoje imię. Następnie, gdy będziesz żył, jeszcze żył, WYPRUJĘ Z CIEBIE FLAKI A NASTĘPNIE WBIJE NÓŻ W SERCE, DZWONIĄC NA POLICJĘ I PO TWOJĄ RODZINĘ, ŻE NIE ŻYJESZ I ONI TU PRZYJADĄ I ZOBACZĄ JAK UMIERASZ!
- A ja chyba już umieram...
Wyjęłam mu nóż z serca.
- Karetka już jedzie. Tak czy siak Cię zabiję, ale zrobię to szybciej, jeśli to powiesz.
Wyszłam z jego domu. Jeff i Toby bili mi brawo. Wróciliśmy do domu. W domu czekała na mnie cała reszta Creepypast.
- Niespodzianka!
- Ah! Kto was tu zaprosił?!
- Jeff.
- Jeff!
- No co?!
No i zamieszkałam razem z całą zgrają Creepypast

Te zjeby ze mną mieszkająOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz