Prolog

45 7 1
                                    

Dawno, dawno temu w magicznym świecie żyła sobie potężna czarownica o imieniu Tatiana. Władała ona najpotężniejszą z najpotężniejszych różdżek swoich czasów - Kryształem Zimy (to nazwa różdżki). Potrafiła ona ponoć pokonać samą Czarną Różdżkę. Tatiana dokonywała nią wielkich czynów. Ocaliła nią tysiące niewolników, ratowała nią ludzkie życia i przede wszystkim walczyła z czarnoksiężnikami.
Tatiana była samotną czarodziejką. Twierdziła, że jej wybranek powinien być od niej dwa razy silniejszy w czarach. Samotność nie odpowiadała czarownicy. Po pewnym czasie kobieta stwierdziła, że jej różdżka jest źródłem siły. Jak więc
mężczyzna miał ją pokonać, skoro posiadała potężną różdżkę? Pewnego dnia Tatiana ogłosiła, że odda Kryształ Zimy tej osobie, która przejdzie jej dwie próby. Wszyscy czarodzieje chcieli spróbować swoich sił w konkursie. Zjechała się cała społeczność magów z całego świata.
Pierwszą próbą Tatiany był wybór pomiędzy ludzkością a rodziną i przyjaciółmi. Wiele czarodziei kłamało i odpowiadało ,,ludzkość". Po tej odpowiedzi Tatiana eliminowała te osoby z konkursu. Pierwszą próbę przeszli jedynie Alister Lestrange, Obelix Malfoy i Hildegarda Black. Drugą próbą było zdradzenie swojego największego sekretu.  Tajemnicą Alistera było to, że lubi pewnego mugola, Obelixa - rzucenie obliviate na córkę, aby zapomniała o śmierci swojego psa, a Hildegardy- nie znęcanie się nad skrzatami domowymi. Po drugiej próbie Tatiana miała ogłosić zwycięzcę.
- Moją różdżkę oddaję Obelixowi Malfoyowi, ponieważ on jako jedyny powiedział szczerze, że kocha swoją rodzinę i przyjaciół. Świadczy o tym to, że nie chciał córce przypomnieć o bólu. Teraz Kryształ Zimy jest twój.- rzekła Tatiana i oddała Malfoyowi swoją różdżkę.- 12,5 cala, giętka, dąb, średnio-gruba, rdzeń: płynny diament.
I tak ród Malfoy otrzymał jedną z najpotężniejszych różdżek na świecie, którą przekazywał z pokolenia na pokolenie. Ostatnią osobą, która posiadała Kryształ Zimy był Asterix. Uważał on, że różdżka przynosi mu pecha i spalił ją w kominku. Z magicznego przedmiotu wypłynął diament. Nie była to jednak zwykła błyskotka. Ona służyła do pokonywania potworów. Żaden z Malfoyów tego nie odkrył aż diament dostał się w ręce pewnej dziewczynki...
***
Mam nadzieję, że Prolog Wam się podobał. Zachęcam do czytania następnych części oraz innej serii Dawno, dawno temu w Hogwarcie...

Pozdrawiam
Nymeria-Stark

Klejnot rodu Malfoy [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz