Kissing charity

220 27 22
                                    

Kolejny plan Jungkooka wymagał trochę więcej zachodu, niż poprzednie, ale całkowicie wykluczał ponownie pocałowanie Soonshim. Chłopak zrezygnował jednak z głupich planów oraz pytania o pomoc przyjaciół i sam wpadł na jakże genialny pomysł. Aż sam sobie przybił piątkę, znowu. Nie przejmował się dziwnymi spojrzeniami ludzi ani wtedy, ani później, kiedy koło parku budował swoją specjalną budkę.

Po kilku godzinach przygotowywania wszystkiego oraz tłumaczeniu policji, że tak naprawdę to projekt szkolny, więc nie potrzebuje pozwolenia i błaganiu ich, żeby nie wpisali mu mandatu, kiedy okazało się, że owy chłopak do szkoły już nie chodzi, Jungkook uśmiechał się, patrząc na swoje dzieło z kieszenią lżejszą o pięćdziesiąt tysięcy won. Ale czego się nie robi z miłości, prawda?

Chłopak wyciągnął telefon i napisał szybkiego sms-a do Taehyunga z informacją, żeby natychmiast zjawił się w parku, ponieważ młodszy ma dla niego niespodziankę.

Plan powiódł się idealnie, gdyż dziesięć minut później przy zadowolonym Jungkooku stanął starszy, cały zasapany od biegu, ponieważ nawet głupie dziecko wiedziało, że Tae był łasuchem na niespodzianki. No, może nie dokładnie na takie, ale tego jeszcze nie wiedział.

Młodszy z uśmiechem udał się za drewnianą konstrukcję i chrząknął, chcąc zwrócić uwagę swojego chłopaka.


- Może chciałbyś być pierwszym, który pomoże biednym nosaczom? – zapytał, robiąc minę zbitego szczeniaka. Taehyung jak tylko ujrzał najnowszy pomysł młodszego, ledwo co się powstrzymał , aby nie rzucić się pod akurat przejeżdżający samochód.

Jeon stał za stoiskiem, na którym widniał ogromny, biały baner z czerwonym napisem: „Całusy za $$", a do tego pod prowizoryczną ladą poprzyklejane były zdjęcia jakiś małp, które młodszy nazwał „nosaczami". Tae westchnął głęboko, pocierając twarz dłońmi.

- Myślisz, że się na to nabiorę, przegrywie?- zapytał starszy, prychając- Wow, postawiłeś sobie stoisko, wpisałeś w Google „sadmonkey.jpg" i wydrukowałeś. Gratulację, Jeon.

Taehyung założył ręce na piersi i czekał na reakcję młodszego, która jednak nie nadeszła. Myślał, że Jungkook zacznie histeryzować albo płakać jak dziecko, którym w końcu był, ale ten tylko uśmiechnął się uroczo, puścił oczko do starszego i zaczął grzebać przy kartonowej zawieszce. Dopiero wtedy Tae zauważył, że było napisane na niej „zamknięte", a kiedy młodszy ją przekręcił, ukazało się „zapraszamy!!!1!". Starszy wytrzeszczył oczy ze zdziwienia, jednak starał się nie dać po sobie poznać, że poczynania młodszego chociaż odrobinkę go poruszyły. Musiał być twardy.

- I myślisz, że ktoś będzie chciał pocałować takiego królika jak ty? Proszę cię..- nie do dokończył, ponieważ zauważył dwójkę , prawdopodobnie, licealistek, które zmierzały w stronę JEGO chłopaka, głupio się chichrając. Stanęły przed Jungkookiem i zaczęły szukać pieniędzy, a Taehyung miał nadzieję, że młodszy nagle spanikuje, albo wyprosi, jednak ten tylko uśmiechał się promiennie, opowiadając dziewczynom o biednych małpach.

„Nosz tego to już za wiele" pomyślał Taehyung oraz praktycznie podbiegł do drewnianego stoiska i odepchnął Koreanki, nie zawracając już sobie nimi głowy. Zdążył zarejestrować, tylko śmiech młodszego, który po chwili zamilkł, kiedy Tae przeciągnął go za koszulkę przez ladę i soczyście pocałował. Nikt nie może całować jego chłopca, a jeśli ten chce innych, to po prostu trzeba kupić mu kaganiec, albo uwiązać przy grzejniku.

Pocałunek nie był tak krótki jak wcześniejsze, ale Jungkook nie nazwałby go także długim. Kiedy Tae puścił koszulkę młodszego, ten rozmarzony westchnął, podczas kiedy jego chłopak wyganiał licealistki, które przyszły wcześniej. Młodszy mógł przysiąść, że usłyszał warknięcie ze strony starszego, ale uśmiechnął się tylko i zmienił kartkę przy stoisku na „zamknięte".

Kiedy Taehyung zbierał się już do wyjścia, Jeon zawołał za nim, aby poczekał.

- Czego?- zapytał zrezygnowany Kim. Miał ochotę już tylko położyć się na kanapie i obejrzeć jakąś dramę, jednak królicze dziecko jak zwykle zabierało cały jego wolny czas.

- Nie zapłaciłeś mi za całusa. – odparł młodszy z grobową miną. Kim spojrzał na niego pytająco.- No wiesz, chciałem zebrać pieniądze na nosa...

Taehyung przerwał mu, uderzając tył jego głowy z rozmachu, po czym prychnął i zaczął iść w stronę swojego domu. Natomiast Jeon całą drogę szedł za nim, szturchając go, czy przypominając o należności za całusa, jednocześnie odliczając dni do ich podwójnej randki, na której chciał zrealizować swój kolejny, jakże genialny plan. 




Guess whos back ;) jeżeli ktoś to jeszcze czyta to przepraszam za bb długą nieobecność ;; wysyłam miłóść ^^

Love ya  ( ˘ ³˘)❤

TaeTae i zarazek || taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz