Rozdział 10

11 2 0
                                    

- No i już mnie nie ma - uśmiechnołem się i ruszyłem z Niki w stronę drzwi.

- Nie tak prędko - powiedział i skoczył na Luke'm tarzli się na podłodze jak głodne wilki walczące o pokarm

- Uciekajcie! Krzyknął blądyn

Oczami Viki

- Chodź! Szybko! - powiedziałam i pociągnęłam dziewczyne za rękę
Wyszliśmy z pomieszczenia w którym Niki była przetrzymywana

- Nie możemy go tu zostawić! - powiedziała dziewczyna

- Ale musimy , oni nas wykorzystują! - odpowiedziałam
- Co ?! Ale - dziewczynie przerwał strzał z broni.
Obie się wystryszyłyśmy , nie wiedziałyśmy co się stało.
Niki wpadła do pomieszczenia z którego wcześniej wybiegliśmy.  Wbiegłam za nią. Na podłodze leżał postrzelony Liam.

- Mówiłem żebyście uciekały! - powiedział zdenerwowany chłopak. Przeszedł koło nas obojętnie, wsiadł do samochodu. Wsiedliśmy za nim i  odjechaliśmy.  Po 40 minutach byliśmy w domu , weszliśmy a na ławie leżał list

To dla nas za dużo postanowiliśmy się wyprowadzić.                        Ciąża , porwanie kłopoty z praktycznie wszystkim , przerosło mnie to. Calum wyprowadził się z nami. Na ten czas musimy zerwać wszelkie kontakty.
        Pamiętajcie że zawsze was będę koch.

                                                                                  ~ wasza Lucy :*

- Co?!!? - krzyknełam
Razem z Niki miałyśmy łzy w oczach.

- Ona nie może się wyprowadzić! - krzyknęła Niki

- Cóż.... - powiedział Luke

- Cóż , cóż? - powtarzała Niki z łzami w oczach , jak możesz? To był twój przyjaciel twój brat.... A ty tylko cóż?! - mówiła podchodząc do niego. Wiedziałeś. Prawda?

- Miałem wam nic nie mówić - tłumaczył się

- Jak mogłeś? - powiedział
Chłopak podszedł do dziewczyny złapał ją za biodra i przyciągnął.

- Nie złość się - mówił ty z tym swoim uśmieszkiem.
Niki się na niego spojrzała ,i i poszła na górę do pokoju.

- Pojebało cię chuju zajebany?! - zapytałam się zła

- O co ci chodzi? - zapytał

- O główno - powiedziałam
- Ty chuju zajebany !  - powiedziałam , podeszłam i przywaliłam mu , następnie zszokowany chłopak poszedł na górę do pokoju. Było już późno a więc poszłam się kąpać i spać.

Oczami Niki

Po całym zajściu weszłam do kuchni która była obok pokoju aby się czegoś napić. Na stole stało picie a obok picia tabletka na uspokojenie , bynajmniej myślałam że to tabletka na uspokojenie. A więc wzięłam i wypiłam. Poszłam się kąpać.
Minęło chyba 5 minut , do łazienki wszedł Luck. Rozebrał się ,  otwożył dżwi od kabiny i wszedł. Zaczoł mnie całować i obmacywać. Nie przeszkadzało mi to. Wtedy przypomniały mi się słowa Wiki.
Zakręcił wodę wzioł mnie na ręce, wyszliśmy z łazienki. Przenieśliśmy się na łóżko. Położył mnie na łóżku, położył się na mnie i zaczoł całować i obmacywać.

-  Kim dla ciebie jestem? - zapytałam

- Po co chcesz to wiedziWi

- Bo chce- odpowiedziałam

- Jutro ci powiem - odpowiedział

- Kiedy ? - zapytałam

- Na imprezie, jutro zrobimy i ci odpowiem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 12, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nigdy nie będzie idealnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz