Jeszcze tej samej nocy poczułaś wiatr we włosach, płynąc na jednym ze statków Classwar'a. Jack stał przy sterze, trzymając w ręku kompas. Tak Ci się przynajmniej wydawało. Noc była cudowna. Gwiazdy migotały na niebie, niczym mnóstwo maluśkich pochodni. Mimo, że wiał silny wiatr, który wydymał żagle, to samo morze było spokojne. Wychyliłaś się za barierę i zamknęłaś oczy. Chciałaś poczuć się jak mewy lecące tuż nad linią wody. Wtem poczułaś czyjeś dłonie, wokół swojej talii, które szybko, aczkolwiek delikatnie odciągnęły Cię od burty.
- Jack, nie rób ze mnie sieroty. Nie wypadnę. - odwróciłaś się do niego.
- Jeśli staniesz metr od burty to na pewno.
- Dlaczego ty mi na nic nie pozwalasz? - zapytałaś z żalem w głosie.
- Bo nic nie wiesz o życiu. Jeśli coś Ci się stanie, to na mojej liście dopiszą: Kapitan Jack Sparrow nie upilnował małolaty, która za bardzo lubiła wtykać nos w sprawy o których nie ma pojęcia. Z resztą sam nie poprowadzę tej łajby.
Skarciłaś go spojrzeniem.
- Po pierwsze nie jestem małolatą, po drugie studiowałam teorie...
- Właśnie o tym mówię - przerwał Sparrow - Teorię... Ale praktyka wygląda trochę inaczej.
- To zależy co masz na myśli. - odwróciłaś wzrok.
- Na przykład co ty masz na sobie? W takiej kiecce chcesz podbijać statki?
I ku twojemu przerażeniu Jack sięgnął po nóż. Wbił go w jedwabny materiał i oberwał suknie na wysokości kolan.
- Co ty robisz?! - pisnęłaś - na pewno są tu rzeczy w które mogę się przebrać.
- Nie ukrywam, że chciałbym to zobaczyć - odrzucił kawał materiału na podłogę.
Spojrzałaś na niego zupełnie jakbyś chciała go zabić, ale Jack zajął się swoim kompasem, nie zwracając już na Ciebie uwagi. Zaczął krążyć po pokładzie, wciąż wracając na miejsce przed Tobą.
- Przesuń się. - powiedział nawet nie podnosząc na Ciebie wzroku. Przeszedł wzdłuż, lecz zaraz znów zawrócił. Wreszcie spojrzał na Ciebie z niemą rezygnacją.
- Chcesz się dostać na Tortugę?
- Bardzo.
- Wybornie. - złożył kompas w twojej dłoni.
Przyjrzałaś się temu dziwnemu przedmiotowi, lecz jedyne co zauważyłaś to, to że nie wskazuje północy tylko jakiś nieokreślony kierunek.
Jack zajrzał ci przez ramię.
- Mamy kurs! - krzyknął i chwycił za ster.
CZYTASZ
Piraci z Karaibów| Jack Sparrow Preferencje(poprawianie błędów)
RandomNiedawno sobie pomyślałam Hej czemu by się nie popisać jakąś preferencją? No i na cel wybrałam Jack Sparrow. Uprzedzam, że jeśli ktoś oczekuje ciętego humoru i wielkich powiązań z prawdziwym piratem, to powiem szczerze, że Jacka nie da się podrobić...