Tym razem, dzięki ShadowMay69 i ShinohanaKuroichi, padło na przedmiot uczący o przeszłości.
Chociaż nie każdy uczeń zdaje sobie z tego sprawę, pamiętanie dziejów ludzkości jest bardzo ważną sprawą.
Historia - podupadająca ochrona przed końcem świata.
(Pozdrawiam osoby, które zrozumiały o co mi chodzi.)×!×!×
Imię: Historia
Ksywki; pseudonimy; przezwiska: Datownik, Hista, Pan-Zapamiętaj-To-Pojęcie
Płeć: męska
Wygląd; ubiór: Krótkie włosy w jasnorudym odcieniu i piwne oczy za okularami w czarnych oprawkach.
Lubi marynarki, a nie licząc ich, wszystko mu jedno co ma na sobie.
Uśmiecha się prawym kącikiem ust.Charakter: Można powiedzieć, że ma dwie osobowości. Z jednej strony jest chłopakiem z bzikiem na punkcie dat i wydarzeń historycznych, który potrafi nawijać o tym godzinami i sprzeczać się z Historią Sztuki lub WOS, a z drugiej to lekko sadystyczna istota, kochająca odpytywać, i zmuszać ludzi aby zapamiętywali granice po każdej wojnie Polskiej i nie tylko Polskiej, znali wszystkie skutki wydarzeń i ich powody, pamiętali filozofów, dokładnie opisywali głoszone przez nich poglądy oraz potrafili wymienić kolejno wszystkich władców naszego kraju, opowiedzieć o najdrobniejszym szczególe reform i etc.
Jest bardzo dokładny, pokusiłabym się nawet o nazwanie go pedantem. Uwielbia kiedy wszystko chodzi jak w zegarku, dlatego kiedy zdarzy mu się zagadać i stracić poczucie czasu, jest na siebie strasznie zły.
Kiedy ma dobry nastrój, rzuca na wpół kąśliwymi uwagami, natomiast w gorsze dni to poważna i straszna osoba z okrutnym spojrzeniem. Jego poczucie humoru różni się odrobinę od przeciętnego, przez co często nikt nie rozumie jego gier słownych i rzucanych mimochodem żartów.Co lubi (poza swoim "powołaniem"): Patrzeć na Historię Sztuki opowiadającą o jakimś znanym artyście czy architekturze (oczywiście, równocześnie go to irytuje!), deszcz i muzykę francuskich wykonawców.
×!×!×
Kocham tego rudego sadystę. <3
CZYTASZ
Kreatywność [personifikacje przedmiotów szkolnych]
RandomZnasz to uczucie? Moment, kiedy nie potrafisz skupić się na słowach nauczyciela, albo po prostu masz chwilę przysłowiowego luzu? Ten fragment czasu, gdy Twoja kreatywność zaczyna szukać ujścia w ruchach długopisu po kartce?