Na prośbę Sakura-Hanako, dziś poznacie przedmiot, który nie każdy potrafi docenić.
Niektórzy widzą w nim sens, a inni wprost przeciwnie.
Plastyka - ukryta dla niektórych, ważna część życia społeczności ludzkiej.×!×!×
Imię: Plastyka
Ksywki; pseudonimy; przezwiska: Brak {Jestem otwarta propozycje}
Płeć: żeńska
Wygląd; ubiór: Smukła, wysoka blondynka, której puszące się odrobinę włosy, sięgają do łopatek, a grzywka niemalże spada na jej intensywnie zielone, jasne oczy. Używając dużej czarnej spinki, upina swój "puch" w luźnego koka.
Dziewczyna nie ubiera się źle, ale zazwyczaj wybiera rzeczy, których nie będzie jej żal zabrudzić chociażby farbami, ponadto narzuca na siebie biały fartuch, podwędzony od Chemii.Charakter: Jest bardzo pozytywna, możnaby rzec, że wręcz słoneczna.
Jej wyobraźnia nie zna granic. W przeciwieństwie do swojego starszego rodzeństwa - Historii Sztuki i Zajęć Artystycznych, jest otwartą i szczerą osobą, tylko odrobinkę (ekhem, sarkazm) infantylną.
Kiedy angażuje się w jakąś pracę plastyczną, nie widzi niczego poza tym. Skupia się tylko i wyłącznie na swoim dziele, stara się dopracować każdy, nawet najmiejszy szczegół. I wszystkie prace na koniec uznaje za brzydkie/okropne/nieudane.
Jest to raczej dosyć miła osoba, ale jeżeli przerwiesz jej, kiedy ma napływ weny to uciekaj.
Ma duże poczucie humoru i łatwo zachwyca się dziełami sztuki, chociaż jest również prawdziwym krytykiem.
Lubi dyskutować z Językiem Polskim, ale jego nadpobudliwość sprawia, że szybko męczy ją jego towarzystwo.
To bardzo śmiała osoba, a jedyne istoty żywe, przed którymi czuje respekt, to wspomniane wcześniej rodzeństwo.Co lubi (poza swoim "powołaniem"): Dzbanki na herbatę (ma całą kolekcję!), słońce i muzykę klasyczną.
×!×!×
Ło, dwie karty jednego dnia, Elfik oszalała.
Ogólnie to kiedy napiszę jeszcze o paru postaciach, postaram się podrasować tę panią ^^
CZYTASZ
Kreatywność [personifikacje przedmiotów szkolnych]
NezařaditelnéZnasz to uczucie? Moment, kiedy nie potrafisz skupić się na słowach nauczyciela, albo po prostu masz chwilę przysłowiowego luzu? Ten fragment czasu, gdy Twoja kreatywność zaczyna szukać ujścia w ruchach długopisu po kartce?