Rozdział 3

363 17 2
                                    

27 kwietnia. Jak co niedziela rano poszliśmy do kościoła w czasie mszy zobaczyłam chyba tego wampira syna tego króla Louisa nie byłam do końca pewna bo w tedy w kinie było bardzo ciemno i nie zobaczyłam dokładnie jego twarzy. Mój instynkt mówi mi że to jest on, powiedziałam szeptem do Kate, która siedziała koło mnie że ten co stoi koło tego słupa to właśnie ten wampir. Powiedziała do mnie że się na mnie gapi i tak było przyglądał mi się do końca mszy, ale muszę przyznać że jest bardzo przystojny. Masza się skończyła wyszliśmy z kościoła on czekał koło drzewa musiałam podejść i się zapytać czego on chce przecież dopiero za miesiąc miał po mnie przyjechać. Nie zdążyłam się go zapytać kiedy zaczą mówić jak ładnie wyglądał tak jakby mnie podrywał, ale on nie jest w moim typie. Nagle podszedł Eddie widziałam że jest bardzo zazdrosny, bo nie ukrywam że podejrzewam go że się we mnie zakochał nawet Kate mi to już kilka razy mówiła ale ja jej zbytnio nie wierzyłam ale dzisiaj po jego minie wiedziałam że miała rację.

- Eddie się zapytał czy możemy już iść?           

-Odpowiedziałam że tak.

- Nagle Louis zapytał się o twój chłoptaś się martwi.!

-Spojrzałam na niego i powiedziałam to nie jest mój chłopak tylko przyjaciel.

-Odeszłam powiedziałam że nie warto z nim rozmawiać chodzmy już i poszliśmy tym razem to Kate na obiad.

Zastanawiało mnie to po co on przyjechał sprawdzić czy jeszcze nie uciekłam. Był bardzo nie uprzejmy w stosunku do Eddiego wiem że tam gdzie on mieszka ja na pewno długo nie zostanę w jego towarzystwie. Dzisiaj muszę powiedzieć to dla mamy bo za niecały miesiąc muszę wyjechać boję się jej reakcji. Tuż po obiedzie pójdę do domu i jej to powiem nie będę tego zostawiać na ostatnią chwile wtedy będzie jeszcze gorzej. Powiedziałam żę muszę już iść. Idąc do domu zastanawiałam się jak powiedzieć dla mamy o tym. Weszłam do domu powiedziałam dla mamy że muszę jej i bratu coś powiedzieć.

- Mamo słuchaj wiem że jak to usłyszysz będziesz w wielkim szoku.

-Diego powiedział no to mów na co czekasz.

-Bo ja tego wypadku nie przeżyłam tak że miałam szczęście, ja go przeżyłam ponieważ uratował mnie jeden z wampirów wiem żę możesz w to nie uwierzyć ale ja nie żyję moje serce przestało bić 8 miesięcy temu, jestem wampirem a za miesiąć stanę się wampirem czystej krwi. Będę musiała wyjechać nie wiem na jak długo przyjedzie po mnie ten wampir co mnie przemienił syn króla Rumuni książe Louis.

-Odpowiedziała wiem o tym bo ten król napisał do mnie ale się tego domyślałam bo to nie mogło być szczęście że samochód być bardzo rozbity oni zgineli na miejscu a ty przeżyłaś. Czytajac ten list byłam bardzo zaszokowana ale nic Ci nie mówiłam bo czekałam aż sama mi to powiesz, no i powiedziałaś.

- Nie no super ale dlaczego nikt mi o tym nie powiedział przecież jestem jej bratem bliżniakiem to jej nie fer, ale fajnie będzie mieć siostrę wampira.

-Oj przepraszam wiem że powinnam Ci powiedzieć ale sama się bałam ale przyrzekaj że nikomu nic nie powiesz nawet dla swoich najbliższych kolegów.

-Obiecuję.

Wyszłam z domu poszłam na bardzo  długi spacer i zastanawiałam się dlaczego król w liście nie wspomniał że napisał go też do mojej mamy. Szłam bardzo daleko aż doszłam do lasu o którym nawet nie miałam pojęcia weszłam do niego było bardzo ciemno szłam dalej i dalej aż w końcu się zgubiłam krzyczałam pomocy ale nikt chyba nie słyszał. Bardzo się bałam po wszystko wskazywało na to że nie znajdę wyjścia bo ten lat był bardzo ogromny i będę musiała w nim nocować. Położyłam się  koło wielkiego drzewa bo byłam już zmęczona szukaniem wyjścia, ale nie wiedziałam że zasnę.

"DZIEWCZYNA WAMPIR"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz