Rozdział 6

292 15 0
                                    

30 kwietnia. Śniło mi się że jestem już żonata a moim mężem jest Louis byliśmy bardzo szczęśliwi jednak gdy byłam w łazience i szykowałam się do wyjścia nie wiem gdzie nagle ktoś wszedł przez okno i walną mnie tak mocno w głowę że straciłam przytomność obudziałam się wtedy gdy byłam już w jakimś samochodzie nie widziałam twarzy tego kto mnie porwał bo był w kominiarce ale był to napewno mężczyzna. Nagle zadzwonił budzik i się obudziłam, to był bardzo dziwny sen. Ubrałam się i zeszłam na duł ktoś zadzwonił do drzwi to była moja sąsiadka powiedziała że nad ranem kręcił się tu jakiś chłopak odrazu pomyślałam o Louisie ale nie mogłam do niego iść bo nie wiedziałam gdzie mieszka. Wyszłam już do szkoły i nagle zobaczyłam go spytałam się.

- Hej, czy tobie też dzisiaj przyśnił sie sen że mnie ktoś porwał?

- Cześć, tak to było bardzo dziwne.

- Czy to ty byłeś dzisiaj nad ranem koło mojego domu.?

- Tak, a skąd o tym wiesz przecież spałaś?

- Sąsiadka była dzisiaj u mnie rano i mi powiedziała. Skąd wiesz że spałam.

- Zajrzałem do ciebie przez okno. Posłuchaj mam dla ciebie złą wiadomość myślę żę Ci się to nie spodoba, ale będziesz musiała wcześniej wcześniej pojechać ze mną.

- Ale jak to dlaczego..?

- Nie wiem dlaczego ale miałem Ci to przekazać od mojego ojca.

- Kiedy mam tam jechać.?

-Jutro z rana!

Nie odpowiedziałam powiedziałam że muszę zostać sama nie poszłam do szkoły zostałam w domu i czekałam na moją mamę i brata. Strasznie się bałam tego i nie wiem czy poradzę sobie. Nie mogłam usiedzieć w miejscu musiałam cały czas chodzić. Zastanawiało mnie dlaczego miałam tam jechać wcześniej. Zadzwonił telefon to byla Kate.

- Dlaczego nie było Cię dzisiaj w szkole.

- Byłam zapłakana powiedzialam żeby przyszła do mnie do domu że to bardzo ważne.

Nie pytała się po co bo 10 minutach przyszła była bardzo zaniepokojona.

- Matko Lily co się stało.?

- Lediwe mogłam cos powiedzieć przez płacz. Jutro wyjeżdzam z Louisem do innego wymiaru, do wymiaru wampirów i tam sie nim stanę.

- Ale jak to przecież miałaś jechac za 1 tydzień i 4 dni. Dlaczego taka zmiana?

- Nie wiem, Louis też nie wiedział to była decyzja króla jego ojca.

W końcu przyszła moja mama odrazu gdy spojrzała na mnie wiedziała że coś jest nie tak.

- Lily kochanie moje co się stało?

- Dowiedziałam się dzisiaj strasznej rzeczy będę musiała już jutro wyjechać z Louisem.

- Wiem o tym właśnie miałam do ciebie zadzwonić ale pomyślałam że porozmawiam z tobą w domu w cztery oczy. Rano dostałam list od króla.

- Przepraszam że się wtrącam ale ja już pójdę.

- Dziękuję że przyszłaś Kate.

- Nie ma sprawy przecież jesteś moją przyjaciółką. Jak by co to dzwoń. Cześć. Do widzenia.

- Cześć.

- Do widzenia Kate dziękuję że pocieszyłaś Lily.

- Posłuchaj musisz tam wcześniej jechac dlatego że grozi Ci i Louisowi nie bezpieczeństwo, to wszystkom przez te sny.

"DZIEWCZYNA WAMPIR"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz