Pierwsza i nie ostatnia impreza

186 33 17
                                    

Witam w pierwszym rozdziale. Przepraszam za wszystkie błędy, które się pojawiły, starałam się wszystkie poprawić.

Zapraszam do czytania i pozostawieniu czegoś po sobie :)

_______________________________

Trójka nastolatków przekroczyła próg drzwi klubu. Powietrze było ciężkie, wypełnione oparami alkoholu i tanich papierosów. Jedynie dwójka z nich - Jongin i Kyungsoo - skrzywiła się na ten odór. Sehun, przyzwyczajony do tego klimatu, szedł uśmiechnięty w stronę swoją znajomą barmankę, która, gdy tylko go ujrzała, zaczęli machać, by zwrócić jego uwagę. Sehun szedł na przodzie, a zdezorientowana dwójka, szła za nim, przepychając się przez sporą grupę tańczących nastolatków.

Bo właśnie nimi był wypełniony niemal cały klub. Co tydzień, w każdą sobotę, klub ''Sweet Lies'', wypełniał się nastolatkami, którzy przynajmniej ten jeden dzień w tygodniu, próbowali zapomnieć o całym stresie związanym ze szkołą, uciekając z domu lub wpychając rodzicom kit, że idą uczyć do znajomych. I jedną z tych osób był właśnie Jongin, który zamiast pójść do Kyungsoo i razem się z nim uczyć, jak miał w zwyczaju w ten dzień(tak, jak powiedział twojej rodzicielce),poszedł do najpopularniejszego klubu w dzielnicy Gangnam.

Przez całą przeprawę do barku, Jongin próbował ignorować, pełne pożądania spojrzenia rzucane w jego stronę przez wstawionych nastolatków, tańczących w rozszalałym tłumie lub popijających kolorowe drinki, siedząc na kanapach, rozstawionych w rogach pomieszczenia. Działo się to z pewnością za sprawą Sehuna, który przed samym wyjściem z domu Jongina, wyśmiał strój w jakim ten chciał wyjść i zmusił do założenia obcisłych rurek, opinających jego szczupłe nogi i czarnej koszuli, która jednocześnie podkreślając szerokie ramiona, skutecznie zakrywały jego wystający brzuch. Same włosy pokrył małą ilością żelu, a za długa grzywka, swobodnie opadała na czoło.

Za to Kyungsoo, ubrany w czarne spodnie i tego samego koloru sweter, nie cieszył się dużym zainteresowanie ze strony innych. I to w 100% mu pasowało, ponieważ nienawidził być w centrum uwagi. Nienawidził także jakichkolwiek imprez. I gdyby zaprosił go na nią ktoś inny, a nie Jongin, ten najpewniej zostałby w domu, ucząc się do poniedziałkowej kartkówki z matematyki lub oglądając Star Treka.

   - Cześć Hyorin!

Wyzywająco ubrana brunetka, z mocnymi smoky eyes i czerwonymi ustami, wychyliła się zza baru, by przytulić uśmiechniętego Sehuna, który szybko odwzajemnił uścisk, oparła dłońmi na ladzie przed sobą, eksponując przy tym głęboki dekolt.

   - Cześć Sehunnie. Co wam podać chłopcy?

Po zadaniu pytania przez kobietę, Sehun przewidując, że jego towarzysze, najprawdopodobniej mają znikome pojęcie w tematyce alkoholi, zamówił na początek coś mało skomplikowanego.

Z ust Sehuna padło zamówienie, którego Jongin, przez hałas panujący w klubie, nie mógł usłyszeć, mógł jedynie modlić się, by jego przyjaciel nie dosypał mu czegoś do picia, gdy sam rozglądał się po pomieszczeniu. Wiedział do czego jego przyjaciel był zdolny. 

Nim brunet się obejrzał, przed stał już alkohol w kolorowym kieliszku. Jongin wziął pierwszy łyk niezidentyfikowanego alkoholu i mógł jedynie zgadywać, iż była to wódka, ponieważ jedyny alkohol, jaki miał w życiu okazje spróbować, to wiśniowy likierek jego ciotki Shin, wypity w czasie ostatnich świąt Bożego Narodzenia. To samo można było powiedzieć o Kyungsoo, który w tym temacie posiadał podobne doświadczenie.

Ciecz szybko przelała się przez ich przełyki, pozostawiają po sobie długotrwałe uczucie pieczenia, które nikle tylko ustąpiło po wypiciu soku pomarańczowego, do którego Sehun potajemnie wlał kolejną dawkę mocnego trunku. W efekcie czego, dwójka nic nieświadomych chłopców upijała się jeszcze bardziej.

Who Are You? ||KaiSoo||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz