1

27 3 0
                                    

-Sky, słyszałaś że mamy nowego ucznia?- Pyta się z uśmiechem największa plotkara w tej szkole.

-I co w związku z tym?- Odpowiadam pytaniem na pytanie. W naszej szkole często są nowi uczniowie więc to nie jest nic nowego.

- Będzie chodził do 1a technikum.

- Na kogo idzie?

- Mechanika.- Nie zdziwiłam się.

-Kiedy przychodzi?

-Jutro. Poszukują osoby która by go oprowadziła.

-To go oprowadź mi to obojętne.

-Podobno jest przystojny...- Mówiąc to ruszyła znacząco brwiami.

- Tak jak inni?- Zapytałam. Zawsze jej robota spada na mnie, a ja zawsze ulegam jej prośbom. A niby mam wyjebane na ludzi...- Dobra, zrobię to.

-Jejuu kocham Cię.- Zaczęła mnie przytulać w ramach podziękowania. Nienawidzę tego. Tego że to jest takie fałszywe.

***

Budzę się w nocy znowu zalana łzami, czemu ja jestem takim tchórzem, taka słaba...? Przecież w szkole nic mnie nie zniszczy. A jednak płaczę przez głupi sen. Znowu ten sam koszmar który śni mi się jakiś czas.

Ulegam wypadkowi wraz z moimi rodzicami, wpadamy w poślizg po czym uderzamy w drzewo. Tylko ja przeżyłam...

Na tym się zawsze kończy, zawsze tak samo. Stoję i patrzę wzrokiem bez uczuć. Czuję jak wszystko we mnie umiera. W tym momencie chcę żebym to ja była na ich miejscu.

Dobrze że to tylko sen...

***

Kieruję się powolnym krokiem w stronę sekretariatu, gdzie ma na mnie czekać nowy.

Staję przed drzwiami i zastanawiam się po co ja to robię. Zanim się rozmyślę pukam trzy razy do drzwi i wchodzę zanim usłyszę proszę.

-Dzień dobry.- Mówię. Chce mieć to już z głowy.

-Dzień dobry skarbie.- Mówi szczerze się do mnie uśmiechając.- To ten nowy młodzieniec, którego masz oprowadzić.- Mówiąc to kiwnęła głową w jego stronę.

Dostrzegłam wysokiego, dobrze zbudowanego bruneta z piwnymi oczami, który właśnie robił coś w telefonie. Miał na sobie czarne nike, czarne spodnie, szarą bluzkę która opinała jego mięśnie i czarną skórzaną kurtkę.

-Dobrze, zajmę się nim.- Powiedziałam jak zwykle z obojętnością.

Gdy to mówiłam chłopak się na mnie spojrzał i delikatnie uśmiechnął. Zignorowałam to. Wyglądał na typ osoby której jest za dużo w tej szkole. Typ maski.

-Chodź.- Powiedziałam do niego.

Prowadzę go do szafek wiedząc że to mu powinno wystarczyć.

-Jaki masz numer?

-Tak szybko chcesz się móc ze mną kontaktować?- Mówiąc to spojrzał się na mnie i czułam ten jego błysk w oku.

-Numer szafki debilu.- Wywróciłam oczami czując zażenowania jego osobą.

-Przeproś.- Powiedział z powagą.

-To jaki masz numer?- Zignorowałam to co powiedział.

Po chwili zostałam przygwożdżona do ściany i pocałowana. Nie odwzajemniłam tego. Nie znam go. Po chwili się oderwał i oblizał swoją dolną wargę.

-Teraz ja też nie przeproszę.- Debil.

-Jaki masz numer szafki?

-165.- Złapałam go za rękę i zaczęłam prowadzić.

-Chodź.

-Mogę za tobą??

-Nie. Tu masz swoją szafkę. Dalej sobie radź.- Już miałam odchodzić, ale jego osoba mi w tym przeszkodziła.

-Jak masz na imię?

-Evelline.- Przykro mi, nie poznasz go ode mnie.

-Ja Mat, miło mi.

-Mi nie.- Mówiąc to odeszłam.

***

Obecnie stoję i "słucham" Jess, która szuka mi chłopaka. Jak dotąd jej nie wyszło.

-Ej Sky. Ten nowy się na Ciebie patrzy.- Słysząc to automatycznie spojrzałam się w jego stronę. Stał z nowymi znajomymi, gdy nasze spojrzenia się zetknęły pomachał do mnie, czule się uśmiechając. Zignorowałam to. Nie chcę się z nim zadawać.

-Chyba wpadłaś mu w oko.- Powiedziała ruszając znacząco brwiami.

-Nie tyle ja co moja dupa, a to różnica.

-Oh Sky, nie każdemu chłopakowi zależy żeby Cię przelecieć.

-Głównie o to chodzi, nie oszukujmy się.

-Idzie tu, to do później paaa...

- Nie zos- i nie było dane mi dokończyć bo ten debil mi przeszkodził.

-Cześć Sky.

-Skąd wiesz jak mam na imię??- Zapytałam dobrze znając odpowiedź.

-Chłopacy mi powiedzieli.

-Fajnie, coś jeszcze?

-W sumie to tak... W piątek jest impreza u Jaspera, idziesz na nią??

-Tak.

-To do zobaczenia za dwa dni.- Powiedział nie pytając mnie o zdanie.

-Nie licz na to.- Powiedziałam to już do siebie bo brunet odszedł.

Oczami Drugiej TwarzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz