BONUS #1

54K 3.4K 449
                                    

5 lat później

( Logan 8 lat, Tessa 4 lata, Phoebe 29 lat, Dylan 33 lata)

Uwielbiam spędzać czas na naszym tarasie, wylegując się na hamaku. Spoglądam na Dylana i Logana, którzy grają w piłkę nożną. Tessa bawi się z naszym pieskiem, głośno się przy tym śmiejąc. Moje życie teraz jest cudowne. Mam dwójkę wspaniałych dzieci, ukochanego męża, którego kocham nade wszystko. Zdarzają nam się drobne sprzeczki, ale to normalne w każdym małżeństwie.

- Mamusiu, Toby się nie chce już bawić. - marudzi dziewczynka i pokazuje na zmęczonego pieska. Uśmiecham się do niej pogodnie, a potem sadzam ją sobie na brzuchu.

- Zmęczyłaś naszego pieska. On musi teraz spać. - tłumaczę i przytulam córeczkę do siebie. Uwielbiam to robić. Pachnie cudownie i zawsze wtula się jak małpka. Oczywiście Tessa jest oczkiem w głowie Dylana, ale kto by się tym przejmował? Chwilę spokoju przerywa dzwonek do drzwi. Wstaję z hamaka i sadzam na nim dziewczynkę, a sama idę otworzyć drzwi. Jednak nikogo nie zauważam. Jedynie na wycieraczce leży niebieska koperta. Zdezorientowana szybko ją otwieram.

WITAJ PHOEBE..

TAK MYŚLAŁEM, ŻE TO TY OTWORZYSZ DRZWI, DLATEGO POSTANOWIŁEM ZOSTAWIĆ DLA CIEBIE WIADOMOŚĆ. CIESZYSZ SIĘ SWOIM ŻYCIEM? A CO JEŚLI ZAMIENIĘ JE W PIEKŁO? JEŚLI NIE ZROBISZ TEGO, CZEGO OD CIEBIE OCZEKUJĘ, TWOJE DZIECI NA TYM UCIERPIĄ. CHYBA NIE CHCESZ ZNALEŹĆ ZWŁOK TESSY W RZECE? ALBO CIAŁA LOGANA NA ŚRODKU AUTOSTRADY? A MOŻE CHCESZ STRACIĆ DYLANA? ALBO CAŁĄ TRÓJKĘ? DECYZJA NALEŻY DO CIEBIE, KOCHANIE. JEŚLI CHCESZ WRÓCIĆ DO SWOJEJ SIELANKI, MUSISZ MI SROGO ZA TO ZAPŁACIĆ. PO PIERWSZE ŻĄDAM DWÓCH MILIONÓW DOLARÓW, A PO DRUGIE MUSISZ ZDRADZIĆ MĘŻA. WTEDY DAM CI SPOKÓJ. MOJA CENA JEST WYSOKA, ALE WIEM, ŻE DLA DOBRA SWOICH BLISKICH ZROBISZ WSZYSTKO. MASZ DWADZIEŚCIA CZTERY GODZINY. GDY CZAS MINIE, POŻEGNAJ SIĘ ZE SWOIMI DZIEĆMI, SUKO.

UKOCHANA ZNAJOMA, KTÓRA ŻYCZY CI WSZYSTKIEGO, CO NAJGORSZE.

PS. PAMIĘTAJ, ŻE MASZ DWADZIEŚCIA CZTERY GODZINY.

Myślałam, że ten koszmar skończył się dziesięć lat temu. Jestem pewna, że autorem tej wiadomości nie jest Oskar, ponieważ zaraz po wyjściu z więzienia popełnił samobójstwo. Lucy też odpada, bo wyjechała do Tokio i tam mieszka od kilku lat razem z Dennisem. Nie pozwolę się znów zastraszać. Kocham swoje dzieci i chcę dla nich jak najlepiej, lecz nie mam zamiaru komuś płacić dwóch milionów i zdradzać Dylana. Za bardzo go kocham. Wracam na taras i od razu spoglądam na Tessę, która słodko zasnęła na hamaku. Piesek ułożył się obok niej. Uśmiecham się na ten widok. Potem przyglądam się przez chwilę Loganowi, który dobrze się bawi z Dylanem, który swoją drogą ma dużo cierpliwości do dzieci. Kto by się tego po nim spodziewał?

- Dylan! - wołam.

- Co?

- Chodź na chwilkę.

- Mamooo! - jęczy Logan. - Nie przerywaj nam meczu.

- Chwila przerwy nie zaszkodzi. Napij się trochę lemoniady. Jest na szafce w kuchni.

- Cytrynowa? - pyta z nadzieją. Kiwam potwierdzająco głową, a Logan z wielkim uśmiechem biegnie do domu. Dylan nieśpiesznie do mnie podchodzi ze swoim figlarnym uśmieszkiem. Ja już wiem, o czym sobie myśli w tej swojej głowie. Zapał do seksu w ogóle nam nie minął. Z dnia na dzień pragniemy siebie bardziej.

- Co jest, kochanie? - całuje mnie przelotnie w usta, a potem spogląda na kopertę, którą trzymam w dłoni. Podaję mu ją, a on szybko czyta jej zawartość. - Kurwa – klnie. - Myślałem, że ten etap mamy już za sobą.

- Też tak myślałam.

- Gdzie to znalazłaś?

- Pod drzwiami.

- Przed domem są kamery, więc sprawca powinien się nagrać. - mówi spokojnie. - Idę to sprawdzić. - całuje mnie w policzek, a potem znika w domu.

- Mamo, zagrasz za tatę? - pyta Logan i robi słodkie oczka. Zawsze na mnie działają, więc nie potrafię odmówić. Piłka nożna to nie jest gra moich marzeń, ale rodzicielstwo wymaga poświęceń. - Mamo, ty nie umiesz kopać. - oburza się.

- Ja ci daję tylko fory – kłamię i on dobrze o tym wie, bo mruży swoje niebieskie oczka.

- Nie prawda. Nie umiesz grać! Gdzie tata?

- Zaraz do ciebie dołączę – wtrąca Dylan. - Ale najpierw muszę porozmawiać z mamą.

- Ołki dołki. Poczekam. - odchodzę z Dylanem z zasięgu słuchu Logana. Lepiej, żeby niczego nie usłyszał. To nie informacje dla ośmiolatka.

- Nie masz się czym przejmować. - mówi. - To Zara.

- Co? Dlaczego miałaby to robić? - pytam zaskoczona.

- Z zazdrości. Rozwiodła się z Julianem, bo nie mogli mieć dzieci. Nikogo sobie nie znalazła i zazdrości tobie, że masz rodzinę i pieniądze. Zara jest na pograniczu załamania psychicznego, a jeśli chodzi o pomysł z kopertami, to pewnie przeczytała twój wywiad sprzed kilku lat. Powiadomiłem ojca o całej sytuacji. Zajmie się nią, więc nasze dzieci są bezpieczne.

- Kamień z serca. - wypuszczam powietrze. Cały stres ze mnie zszedł. Dylan z uśmiechem przytula mnie do swojego torsu i delikatnie masuje moje plecy. Zawsze mnie to uspokaja.

- Ciocia Ruby przyjechała! - krzyczy Logan, a my odsuwamy się od siebie. Ruby przyjechała z Connorem, Ethanem i dwuletnim Elliotem ich wspólnym synem. Ethan nie jest synem Connora. Ruby zaszła w ciążę z Paulem Rogersem, który wyrzekł się syna, zaraz po jego urodzeniu. Connor postanowił się nimi zająć i to właśnie po nim Ethan nosi nazwisko. Są cudowną rodziną. Dwa lata temu Ruby urodziła Elliota, który wygląda tak samo jak Connor. Są tak samo wspaniałą rodziną, jak my.

----
Hej misie ❤️
Rozdział bonusowy krótki, ale w przeciągu tego tygodnia powinien pojawić się jeszcze jeden.
Buziole ❤️

Prywatny ochroniarz JUŻ W KSIĘGARNIACH  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz