VI

467 31 11
                                    

Następnego dnia już cały dom Salazara wiedział o sytuacji zaistniałej pomiędzy mną a Harrym. Oczywiście Draco nie mógł trzymać języka za zębami... Teraz najnowszym tematem plotek i rozmów jest to, jak niejaka Pansy Parkinson dała kosza samemu Harremu Potterowi, wybrańcowi, najlepszemu szukającemu w szkole, itp, itd.

Po wczorajszej nocy przegadanej z przyjaciółkami, doszłam do paru wniosków. Po pierwsze - nie powinnam ograniczać znajomości z Potterem. Mam robić to, co uważam za słuszne i nie zważać na to co inni powiedzą. 

W tym wszystkim najbardziej rozumie mnie Chelsey. Ale cóż, najwyraźniej obydwie jesteśmy tchórzami przejmującymi się opinią innych. Albo po prostu mamy realistyczne spojrzenie na świat, nie to co Tracey która z każdej sytuacji próbuję zrobić romantyczne love story. Czasami zastanawiam się, jak to się stało, że się przyjaźnimy. Lavile wie, że mimo wszystko, chce poprawić swoje relacje z Draco. Mam w dupie to, jak bardzo mnie skrzywdzi. Kocham go. Mimo wszystko.

Ale Chelsey mówi, że moja dobra relacja z innym chłopakiem tylko pomoże mu dostrzec to, co stracił. Tym bardziej, jeżeli tym chłopakiem będzie ten, któremu zazdrości jak nikomu innemu. Na przykład Potter.

A plotki i rozmowy na mój temat wcale tak bardzo mi nie przeszkadzają. Lubię być w centrum zainteresowania, nie jest to zbyt dobre, ale nic na to nie poradzę. Może i nie wywołuje specjalnie skandali, ale też ich nie unikam. Ludzie zawsze będą gadać i to jest nieuniknione. Dlatego też doszłam do wniosku, że nie będę się ograniczać, po prostu będę robić to, na co mam ochotę i to co w danym momencie wydaję mi się być odpowiednie.

W wielkiej sali jak zazwyczaj na obiedzie panował hałas i chaos. Przy stole Slytherinu siedzieli uczniowie Durmstrangu. Ostatnimi czasy spędzali oni ze Ślizgonami sporo czasu, siedzieli w pokoju wspólnym Ślizgonów robiąc przy tym niepotrzebny jak dla mnie tłok, aczkolwiek zaliczam się do niewielu dziewczyn którym to przeszkadza. Napalone ślizgonki już czają się na przystojniejszych uczniów instytutu.

-Hej wam - usłyszałam zanany mi głos.

-O, hej Zabini - powiedziałam do "przyjaciela" siadającego obok mnie - A co się stało że teraz raptownie się do mnie odzywasz, co? Chcesz posłuchać o zfriendzonowanym Potterze?

-Oj Pans, nie gniewaj się - zrobił maślane oczka.

-O nie, teraz to ci nie pomoże. Mogę wiedzieć chociaż dlaczego z dnia na dzień przestałeś się do mnie odzywać? - zapytałam pretensjonalnie.

-Ale to ty przestałaś się odzywać do mnie i do Teodora po tym jak powiedzieliśmy Ci o związku Avis i Malfoy'a. Myślałem że po prostu musisz po tym ochłonąć, ale ty najwyraźniej jesteś obrażona. A więc, czym zawiniłem?

-Moją głupotą... Boże Zab, jaka ja jestem czasami popierdolona - powiedziałam robiąc małego facepalm'a - Chyba przyzwyczaiłam się do myśli, że jestem na was obrażona, ale zapomniałam dlaczego...- przerwał mi śmiech przyjaciela - Myślałam, że po prostu jak moja relacja z Draco się pogorszyła, to mnie olaliście...

-Ciebie nie da się olewać Pansy, bez ciebie moje życie pozbawione jest... Rozpaczy.

-Ha ha. Bardzo śmieszne - mimowolnie się zaśmiałam.

-A więc? Już jest okej? - zapytał wesoło Blaise.

-A dlaczego miałoby nie być, idioto?

-Kto tu niby jest idiotą, panno zapominalska?

-Nadal ty. Ja jestem "panną zapominalską". 

-Apropo zfriendzonowanego bliznowatego, to... Te plotki są prawdą? 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 26, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

however;  hansy faniction ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz