16

736 46 7
                                    

Usiedliśmy na dywaniku, po czym przykryłem Alison puszystym, grubym kocem. Nie lubię kiedy kaszle, kicha a jej skóra robi się blada. Takie widoki przypominają mi ten tragiczny, jednakże wspaniały dzień w szpitalu.
Po otrzymaniu informacji na temat jej choroby, zacząłem dbać o nią bardziej niż przedtem. Okazywałem jej tak dużą sympatie, jakiej nie okazywałbym jakimś laluniom z show-biznesu. Odkąd poznałem Alison, moje życie nabrało nowych barw, zacząłem częściej pisać piosenki. Nigdy nie byłem aż tak produktywny tak jak przez te ostatnie tygodnie.
Alison nie dotrwała do 4. Części, więc podparłem jej plecy oboma rękoma, po czym z całej siły podniosłem ją do góry. Nie była aż taka ciężka jak przepuszczałem. Wręcz przeciwnie, była za lekka jak na swoją wysokość. Aby wybić z głowy moje myśli na temat anoreksji, wpatrywałem się w oczy dziewczyny. Jej piękne, morskie oczy zniewalały mnie tak samo jak jej szczery, połyskliwy uśmiech. Położyłem ją na sofie, wyścieliłem kołdrę na podłodze obok, oparłem się o kant sofy po czym popadłem w głęboki sen.

Perspektywa Alison

Spojrzałam na zegarek, jest 3 nad ranem. Gdy próbowałam wstać na nogi, aby pójść do kuchni, omal, że nie nadepnęłam na śpiącego bruneta. Wyglądał tak uroczo, jednak nie mogłam się powstrzymać od spowodowania zamętu i obudzenia mojego śpiącego królewicza:
- Pomocy! Pali się!
Krzyknęłam jak najgłośniej mogłam i zanim policzyłam do trzech Shawn stał przede mną pobudzony i przestraszony.
- Alison co ci odwaliło! Jesteś potworem! Kto budzi innych tak wcześnie?
- Mam dla ciebie bardzo ciekawą niespodziankę. Przyjechałeś do mnie swoim samochodem? Jak tak to idź się ubierać. Idziemy do miasta.
Z jego wyrazu twarzy mogłam wyczytać tylko jedno ... adrenalinę.

*Timeskip 4:15*

Za chwile wydarzy się coś, przez co nasza znajomość może się pogorszyć. Otóż postanowiłam wrócić do dawnej siebie. Pierwszą rzeczą na mojej liście „Nowa stara ja" było przefarbowanie włosów na mój naturalny kolor. Zdecydowałam się zabrać Shawna ze sobą, ponieważ miał samochód i to on był powodem mojej zmiany. Mam nadzieję, iż mój nowy kolor włosów niczego między nami nie zmieni.
Spoglądając na telefon, zdałam sobię sprawę, że pora była zbyt wczesna na umówienie się do fryzjera. Gdy przemyślałam opcje miejsc w które moglibyśmy pójść w ciągu tych paru godzin, Shawn wyciągał moją torbę z ubraniami o których kompletnie nie miał pojęcia. Była to odzież którą nosiłam przed wakacjami.
- Ostrożnie tam z tymi torbami bo jeszcze nadwrężysz coś idioto.
- Człowiek próbuje chociaż raz w życiu być miły a tu tak obrażają go! Wstydź się! Inne dziewczyny marzą o takim pomocniku jak ja.
Dobrze wiedziałam, że nie miał tego na myśli, jednak trochę zadziwiły mnie jego słowa. Po chwili rozmyśleń ustaliłam, iż faceci mówią tak do kobiet tylko po to, aby ukazać im jak bardzo fajni i mili są wobec ich.
- Już spokojnie mój tygrysie. Mamy jeszcze 3 godziny na łażenie po mieście, gdzie idziemy?
Gdy Shawn usłyszał ostatnią część zdania, jakby to inaczej wytłumaczyć, wybuchł z radości. Nie wiedziałam, że aż tak desperacko czekał na ten moment, kiedy pójdziemy razem w jakieś publiczne miejsce.
- High Park, Rzeka Ontario, Hockey Hall of Fame, ChinaTown lub Fort York!
- Widzę, że ktoś tutaj był przygotowany! Haha
- Haha...
Brunet złapał się za kark po czym śmiał się w nieśmiały sposób. Czyżby coś do mnie czuł? Nie no... nie byłby aż tak głupi aby zakochiwać się w dziewczynie która ma dużo kompleksów i nigdy nie jest sobą.
- Hmm.... High Park brzmi ciekawie. Słyszałam, że w zoo urodziły się małe lamy!
Złapałam Shawna za jego muskularne ramie, po czym zaciągnęłam go w stronę zoo. Jego poliki zmieniły kolor w ciemniejszy odcień różu.
- Ehhh... no to biegnijmy!
«—•—•—•—•—•—»
Przepraszam za taaaaaak długą przerwę, jednak mój telefon nie był sprawny, więc nie miałam za bardzo jak pisać. Otóż gdy biegłam do klasy na lekcję matematyki, wpadłam w jakiegoś chłopaka z młodszej klasy, po czym mój telefon wypadł mi z rąk i ekran wypadł. Tak po prostu oddzielił się od reszty telefonu. Mam nadzieje, że zrozumiecie to. Z dobrych wieści, mój telefon został naprawiony, a na święta dostałam najnowszego IPada Pro, wiec będę pisać częściej! Miłego nowego roku oraz reszty świat kochani! 20 gwiazdek i nowy rozdział!
-Jagoda

Incognito //S.M. [SLOW WRITING]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz