Rozdział 1

3.3K 112 25
                                    

Sobota 24.12.2016r

Kolejny zimowy wieczór. Z racji że jestem praktycznie sama zdana na siebie to święta Bożo Narodzeniowe spędzam sama, ponieważ moi rodzice sa alholikami i rzadko kiedy ich widze w domu, a rodzenstwa obecnie nie mam, mialam dwie siostrzyczki ale zmarły.

Aktualnie przechadam się uliczkami Oslo, obserwując szczęśliwych ludzi. Nagle poczułam mocne szarpnięcie w poboczną uliczkę. Moja twarz została zasłonięta szmatką nasączoną śmierdzącą mazią.

- kurwa, stary szkoda jej

- Martinus kazał, to trzeba, inaczej nas wypierdoli, a gliny nas szybko złapią

- A nie możemy jej wypuścić?

- Kolejną? Pamiętasz jak Gunnarsen zareagował na tamtą?

- Co ja tu robię?- spytałam lekko zdenerwowanym głosem

- Jak na razie cie to nie powinno interesować

- i radzę Ci nie pisnąć ani słówkiem bo i inaczej będziesz miała przejebane

- Dobrze - rozejrzałam się po pomieszczeniu w którym się znajdowałam, był to nie duży biały pokój z łóżkiem na środku oraz białą szafą stojąca zaraz obok pancernych drzwi.
Niestety okien nie było, przez co nie mogłam się nawet zorientować gdzie jestem.

-gdzie ona jest?- spytał kolejny mężczyzna wchodząc do pomieszczenia

-Tu leży, dopiero się obudziła

-Wyjdźcie skąd, no wypad!! - dodał trochę głośniej, a ja aż podskoczyłam wystraszona, po czym bardziej przytuliłam się do jedynej poduszki na łóżku

- wiesz... chyba jednak zostaniesz

- gdzie zostane?

-Wiesz skarbie - prawdopodobnie martinus, położył swoją dłoń na mojej nodze, kreśląc coraz to większe koła na nodze

- każda dziewczyna która do nas przyjeżdża, to jakby to ująć, sprzedajemy ją za granicę. Jesteśmy gangiem, wiesz robimy wszystko co złe - zagryzłam lekko warge wystraszona sytuacją, która właśnie się dzieje

-Ale ja nie chce!

-To zależy tylko od ciebie

-Jak to ode mnie?

-Mam pewien układ, będziesz musiała go tylko podpisać, a co najważniejsze przestrzegać

-Ale jaki?

-Będziesz się ze mną pieprzyć i pokazywać na wszelkich imprezach jako moja dziewczyna

-Ale... co?

-Kurwa to, nie wiesz co to znaczy pieprzyć?!

- No wiem...

-wybór należy do ciebie, jedziesz za granicę do burdelu albo zostajesz tu, i jesteś moja, czas masz do wieczora, a tak w ogóle jestem Martinus - chłopak spojrzał na mnie ostatni raz i wyszedł z pokoju zamykając go od zewnątrz, zostawił mnie z nie lekkim materiałem do przemyślenia.

Dangerous Deal [M&M]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz