Jestem Tu.

69 0 0
                                    

1.
Po ślubie czas mijał nam beztrosko. Byliśmy w sobie bardzo zakochani . W noc poślubna uprawialismy bardzo lagodny seks oboję byliśmy już zmęczeni.
Pomimo wszystko było bardzo romantycznie. 5 Nad ranem a ja nie spałam dalej patrząc jak mój ukochany leży mi słodko na piersiach i w nich śpi. Uwielbiałam ten widok miałam wtedy wrażenie ,że z takiego dorosłego twardego faceta robi się mój mały skarb. Kiedy Paweł wstał a wstał Pierwszy bo ja w nocy byłam bardzo zajęta wpatrywaniem się w jego piękno ..zrobil nam nasze ulubione kawy i potem poszliśmy razem zobaczyć jak wygląda sala po wczorajszym najważniejszym dla nas dniu.
Sprzątaczki zdążyły już wszystko posprzątać została jedynie sterta prezentów i kwiaty.
Dostaliśmy piękne prezenty. Najlepszy był od mojej siostry. Wykupiła nam 3 dniowa wycieczke do Francji. Mieliśmy zamiar to wykorzystać ale dopiero po miesiącu miodowym.
Przypomniało mi się , że welon złapała Klara i w lipcu byliśmy zaproszeni na ich ślub.
2.
Na początku nie mieliśmy pomysłu jak spędzić miesiąc miodowy. W końcu wymyslilismy że będzie to Malta . Wynajelismy tam osobny domek ,był blisko plaży. I z widokiem na morze.
Wyjechaliśmy pierwszego dnia maja. Wchodząc tam byłam zachwycona. Domek okazał się przepiękny. Dolny duży pokój miał takie okna ,które były spore mogliśmy je calkiem otworzyć i mogły wtedy wyglądać tak jakby ich nie było. Super sprawa.
Wiala chłodna bryza od morza ,która nie mogliśmy się nacieszyć.
Dotarliśmy tam w nocy. Po rozpakowaniu inicjatywę przejął Paweł -kochanie ?- tak ? - bo tak sobie myślę co byś powiedziała na seks w ciepłym morzu -zaskoczył pomysłem - wiesz jako twoja żona bardzo doceniam twoje pomysły i z miłą chęcią dam się ponieść tym fantazjom. - czekam na Ciebie , szybko mnie dojrzysz przecież nie widzisz za mną świata - czytasz mi w myslach ..- będę za 10 min .
I od razu zabrałam się do dzieła golenie nóg , cipki. Nie zajęło to aż tak długo szybko nasmarowalam się tylko pachnącym olejkiem i pobiegłem w ręczniku nad morze gdzie czekał na mnie mój mąż.
Czekał na mnie w wodzie zanurzony do pasa. Później uwiesilam się na nim nogami trzymał mnie za pośladki i dopychal do siebie. Tak namiętnie się calujac doszliśmy razem. Godzinę po tym wziął mnie na ręce i przenieslismy się na łóżko.
Zaczęliśmy sobie wspominac stare czasy jak to z nami po kolei było. Najlepiej opowiadalismy sobie te momenty kiedy już prawie oby swoje wiedzieliśmy że coś między nami jest ale twardo trzymalismy się jakichś pieprzonych reguł.
3.
Następnego dnia , poszliśmy na plażę i się opalalismy.
Później zrobiliśmy sobie obiad z zakupionych niedaleko owoców morza zrobilam do tego nasz ulubiony słodko-kwaśny sos i kluski. Musiałam sobie przyznać że odkąd zaczęłam życie z najważniejszą osobą w moim świecie moje zdolności kulinarne dużo wzrosły.
Zaczęliśmy chodzić po straganach taki jakby nasz Polski targ tylko różnice w sposobie ubierania i wyglądu niektórych owocow.
Spotkaliśmy nowych znajomych mieszkali niedaleko nas. Dziewczyna była Hiszpanka a mężczyzna Slowakiem.
Slowak nazywał się Radiew i umiał Polski w końcu kraje położone bardzo blisko siebie i miał tam dziadków a Dziewczyna trochę pokazywała to o czym mówiliśmy. Umiala angielski tak jak ja i Pawel wiec dawalo rade. Bardzo w porządku ludzie posmialismy się i na wieczór zrobiliśmy sobie razem ognisko.
Resztą dni upłynęła nam nad siedzeniem z nimi i zwiedzanie reszty tajników wyspy.
4.
Nadszedł dzień kiedy musieliśmy już wracać do domu obowiązki wzywaly Pawła do kolejnej akcji związanej z kilkukrotnymi pobiciami w Dzielnicy Warszawy a mnie do opłacenia rachunków ,wydaniem pensji pracownikom i zamówienie alkoholu do baru który znajdowal w sali dancingowej.
Multum roboty ale zawsze cieszyło mnie to że moja praca nie jest nudna. Moje marzenia się spełniły. Pawel na wieczór wrócił zdenerwowany. Pobito jego kolegę ,który za szybko wyskoczył do faceta z dużo większą masa niz on. Nie przewidział paru ruchów i był bardzo poobijany w kilku miejscach musiał zostać na dłuższej obserwacji.
- kochanie wiem że jesteś bardzo zdenerwowany.. będzie wszystko dobrze jeżeli lekarze mówią że musi minąć kilka dni no może trochę więcej niż kilka ale że wyjdzie z tego i przy przyjmowaniu odpowiedniej dawki leków i dłuższym odpoczynku to odpuści i będzie tak jak powinno być
- tak skarbie ja też w to wierzę ale jest jeden problem za miesiąc on nam będzie potrzebny a nie mamy teraz nikogo na jego zastępstwo nie wiem co ja zrobię teraz
-to co teraz zamierzasz ?
- muszę znaleźć jakiegoś policjanta ,który nie ma akurat w tej specjalizacji doswiadczenia ale zawsze lepsze to niż nic będziemy musieli go jeszcze przez ten miesiąc wyszkolic
- no tak zawsze lepsze to i mówisz że miesiąc mniej więcej by wystarczył żeby co kolwiek załapał ?
- nie jest to dużo bo jest potrzebne trochę więcej ale nie mamy wyboru a czemu pytasz ?
- no bo tak sobie myślałam ...
- zaraz co masz na myśli ... czy ty ty chcesz za niego pójść ?
- no ... W sumie .. to no no czemu nie
- skarbie mój ty chyba nie myślisz poważnie
- spróbować zawsze mogę
- ale tutaj chodzi o to żebyś kryła tyly i informowała nas czy nie ma jeszcze kogo innego to wydaje się proste ale nie jest wiesz o tym nigdy nie wiadomo kto kiedy i gdzie ...
- to jak ..
- jesteś pewna ?
- tak chce zobaczyć przy okazji jak wygląda praca mojego męża
- Kocham Cię
- Kocham Cię
- szkolenie zaczynasz od jutra
5.
W nocy bardzo myślałam nad ta decyzja. Wiedziałam że to nie sa żarty i jest to niebezpieczne. Ale jak mogłam jakoś pomóc i prawdopodobnie lepiej się sprawdzić to byłam skłonna wiedziałam ,że Paweł miał trudną pracę ale nigdy nie umiałam tego zrozumieć. Było to też dla mnie nowym doświadczeniem. Wstaliśmy o 8 rano zrobiłam Pawłowi śniadanie boczek i jajka.
Szybko umylismy się razem w prysznicu i mieliśmy za chwilę ruszać na komisariat a później do jego firmy.
Zaczęliśmy od ćwiczeń kondycja to po pierwsze biegalismy chyba z pół godziny ,to dobrze. Zmęczenie było nieziemskie zwlaszcza jeżeli chodziło o moje początki. Robiłam to dla niego także wszystko do czego się przyczyniłam było dla mnie radościa . Powoli zaczęłam czuc jaka ta praca jest ciężka.
Przeszliśmy do pompek zrobiłam z 15 dalej nie dało rady.
Na samym końcu zaczęłam bic się z workiem no na początku było to dość śmieszne wróciliśmy do wspomnień sprzed naszego ślubu jak byliśmy razem pierwszy raz na sali bokserskiej.
Ale tez przyczynilo się to do mojego zmęczenia.
Jak na pierwszy dzień musieliśmy trochę zwolnić i udaliśmy się na obiad . Zamowilismy sobie spaghetti i czerwone wino.
Po obiedzie musiałam jeszcze wrócić do pracy i zająć się paroma sprawami. A Paweł wrócił do domu trochę go ogarnąć i umyć nasze samochody.
6.
Pracę jak prace . Nie mogłam zapomnieć też o ślubie Klary miał się odbyc za tydzień.
Wybraliśmy się z mezem po paru dniach żeby kupić coś parze młodej a przy okazji kupić coś w czym oboje będziemy dobrze wyglądać. Pojechaliśmy samolotem na Węgry uznaliśmy że zakupy zrobimy właśnie tam a przy okazji spędzimy tam miło cały dzień.
Weszliśmy do sklepu z marka
Michaela Korsa. Mój ukochany kupił sobie czarne bardzo eleganckie spodnie i białka rozpinana koszule z długimi rękawami ,które oczywiście miały być podwiniete kochałam go takiego miałam ochotę wtedy zedrzec z niego wszystko.
W końcu rachunek wyniósł nas nie całe 10 tysięcy i ruszyliśmy po moja sukienkę. Wybierałam długo jedna była za długa druga przy krótka oczywiście mój mąż ta druga opcja nie gardzil .
Ale trzeba było chociaż między ludźmi zachować pozory kulturalnych osób.
Ostatecznie weszłam do szatni z Pawłem i przynierzalam ostatnia która idealnie do mnie pasowała. Po czym nie wiadomo kiedy stanął za mną I zaczął jechać mi ręka po pośladku a później włożył mi palce pod majtki. Miałam białe z szarą koronką przed nami stało lustro więc przygladalismy się oboje naszemu wyczynowi . Już prawie dochodziłam a nagle mój drogi wyciągnął mi rękę z jedwabnych stringow i stwierdził że skończymy w hotelu. Będę go wtedy błagać cały dzień.
Tak też się stało na wieczór po kąpieli wypielam się do niego tak żeby mógł we mnie wejść na pieska i robił to jak zwykle z błogim wysiłkiem. Te jego ruchy i trzymanie mnie za włosy. Wchodził jak taki ostry Pan Prezes potrzebujący się wyżyć taki był cel. Tylko jeczalam z rozkoszy i słyszałam jego ostre wzdychanie.
Po udanej nocy poszliśmy spać jak zwykle wtuleni w siebie jak dwie bezbronne istoty.
6.
Resztą dni mijala prawie tak samo codziennie chodziłam na szkolenia. Mialam ćwiczenia różnego rodzaju. Najlepiej pamiętam omijanie wszelakich rodzajów przeszkod i obsluge broni. Nauczyłam się strzelać. Straszna adrenalina. Nigdy nie miałam do czynienia z czymś takim. Później rozmowy z psychologiem i 100 pytań na ,które bałam się odpowiedzi.
Pani psycholog stwierdziła że jestem bardzo zawzieta osoba i dazaca do swoich celów tylko szybko tracę cierpliwość kiedy ktoś chce mną sterować. Wyglądało na to że znała się na swoim fachu.
Mój strach był z każdym dniem co raz bardziej opanowany. Musiałam nad nim panować czy tego chciałam czy nie.
Moja praca była stresująca ale to co działo się tu to było nie do opisania. Dazylam męża co raz większym szacunkiem.
7.
W hotelu wszystko się rozwijało tak jak nalezy. Ostatnio wynajela u nas pokój sama Rihanna kiedy jechała na koncert do Polski. Zawsze było to jakieś osiągnięcie. Po powrocie do domu byłam bardzo zmęczona przytulilam się do Pawła i omawialismy plan jutrzejszego ślubu. Czym jedziemy i takie tam. Później nie wiedząc skąd czerpiac siły zrobiłam mu lekki striptiz i zabrałam się do pieszczenia jego penisa ustami. Był taki wyluzowany a za razem jego mięśnie napinaly się za każdym razem jak tylko głębiej włożyłam jego członka.
Nie ostalo się na tym w swoich czarno fioletowych ponczochach weszłam na niego i zaczęłam go przodem na siedząco ujezdzac czasami odchylajac się w tyl a czasami przyciskajac go do siebie bardzo mocno tak żeby mógł ssać i sciaskac mi piersi ...moje ruchy były niczym falujacy po ziemii wąż. Te ćwiczenia, które wykonywałam już dosyć długo dawaly efekty było mi widać mięśnie na brzuchu. W który na końcu bardzo czule całował mnie Paweł. Zawsze wiedział gdzie mnie dotknąć w danym momencie magiczne uczucie.
8.
Ślub zaczął się o 17. Gości było bardzo dużo. Zjechala się nawet rodzina Klary z Bostonu.
Budynek w którym byliśmy znajdował się w Katowicach.
Z wierzchu szara kostka a w środku żółto- szare ściany. Kiedy wychodziło się na ogród widać było tam rosnące białe róże .
Znajdowały się tam ławki ,które również były biale. Można powiedziec że pomimo skromności imprezy była bardzo przyzwoita.
Na chwilę poszłam się oddalić od stołu i poszłam do łazienki. Wracając zauważyłam ,że przed budynkiem kiedy akurat kiedy nikogo tam nie było stał mój Paweł i rozmawiał z jakąś dziewczyna ,która od pierwszej sekundy nie wpadła mi w oko.
Przeglądałam się całej sytuacji i nagle zobaczyłam jak zaczyna jechać mu reka od ramienia w kierunku pasa. Oczywiście włączyła się moja obsesja na punkcie męża i podeszłam do nich.
-Wybaczcie ,że przerywam ta wybitnie urocza rozmowę ale chciałabym twojej koleżance powiedzieć coś bardzo fajnego możesz nas kochanie zostawić same na 5 min ? -zdziwil się przez chwilę - tak tylko zaraz do mnie wracaj
- nie zajmie to długo ...
Gdy tylko zobaczylam ,że Paweł zniknął za rogiem wzięłam ja z całej siły za ramie później przyblizylam do ściany podwazylam reka gardlo i powiedziałam ..
- Może zacznę tak Suko bo inaczej nie wypada do Ciebie powiedzieć chuj mnie interesuje kim dla kogo na tej imprezie jesteś .. Jeżeli chcesz żeby ktoś jeszcze włożył ci chuja do twojej ochydnej mordy to lepiej odpierdol się od mojego męża chyba ,ze chcesz już pożegnać się z gośćmi - nie miała tchu żeby odpowiedzieć ostatnimi czasy miałam trochę więcej siły w rękach - ale ...ja nie - zasmialam się - jeszcze raz go dotknij. - puściłam ja z czerwonym gardłem i odeszłam jakby nigdy nic
Zapytałam Pawła -co to za dziewczyna ? - zamyslil się - a chyba siostra cioteczna Pana Młodego a czemu pytasz - o czym z Tobą rozmawiała ? - na początku o tym że jest ogrodniczka ...- kontynulowal a ja pomyślałam (to świetnie sama wykopie sobie dołek ) - a potem coś o tym skąd jest i tak dalej - no dobra ale widziałam ,że gdzie nie gdzie chciała się do Ciebie dobrać - też mi coś nie pasował ten ruch ale na szczęście w porę zjawilas się ty - dał mi buzi w policzek - podejrzewam ,że do końca wesela już będzie grzeczna - jesteś tego pewna ?- Bardziej niż czego kolwiek Kocham Cię - haha Ja Ciebie też Wariatko
Pozniej puscili kawalek ,,Like Chopin,, i obydwoje pograzylismy się w tańcu.
9.
Z samego rana byliśmy razem bardzo szczęśliwi jeszcze przed wczorajszym pojsciem spać robiłam Pawłowi masaż. Trochę olejkami trochę cipka . Był bardzo zrelaksowany. Ostatnio miał tyle roboty ,że takie coś było wręcz obowiązkowe. A później on w ramach rekompensaty kazał mi siąść mu przodem na ustach. On w tym czasie dwoma palcami obracz rozlozyl mi moja lechtaczke i zaczął namiętnie przemieszczać się tam językiem. Był uroczy. Trzymałam go tylko za te kruczo- czarne włosy. Później ucalowalam mu rękę i poszliśmy spać. Ze spleciomymi nogami.

Historia Pewnego Zamentu. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz