Jallys #2

30 2 5
                                    

James od dawna nie był tak zdenerwowany. Był pewien swojej decyzji i gotów oznajmić ją dzisiaj swojej dziewczynie - Allys. Poprosił ją żeby wyszykowała się na dwudziestą pierwszą i ubrała się elegancko, ponieważ chciałby z nią o czymś porozmawiać. Ona również chciała mu coś powiedzieć.

Dochodziła dwudziesta trzydzieści, kiedy Allys stwierdziła, że jest gotowa. Na dzisiejszą okazję specjalnie kupiła nową, granatową sukienkę, która podkreślała wszystkie jej kształty. "Już niedługo nie będę mogła jej nosić" pomyślała dziewczyna, nieświadomie kładąc rękę na brzuchu. Odkąd dowiedziała się, że przez następne dziewięć miesięcy nie będzie sama, ciągle to robiła nawet o tym nie wiedząc.

Dziewczyna szybko poprawiła koka i spryskała się swoimi ulubionymi perfumami a następnie zeszła na niższe piętro upewniwszy się, że nie zapomniała niczego. Na parterze czekał jej chłopak, który był blady i zdenerwowany. Allys nie wiedziała dlaczego.

-Idziemy, kochanie? - zapytał się James

-Jasne, chodźmy. - odparła dziewczyna i chwyciła dłoń ukochanego aby przeteleportować się do eleganckiej restauracji zwanej "Kamienną Różą".

-Rezerwacja na nazwisko Potter. - powiedział czarnowłosy

-Proszę, tędy. - odpowiedział kelner

Podeszli do stolika. James, jak to gentelman, odsunął krzesło dziewczynie zanim ta zdążyła to zrobić.

-Na co masz ochotę, skarbie? - zapytał James

-Hmm... - zastanowiła się dziewczyna. - Chyba na homara, nie na krewetki. A może na pizzę? Nie, czekaj wiem! Chcę spaghetti!

James patrzył na kobietę z szerokim uśmiechem. Kochał jej niezdecydowanie.

-Co dla Państwa? - grzecznie zapytał kelner

-Dla mojej dziewczyni poproszę spaghetti carbo... - zaczął mężczyzna

-Nie, czekaj! - przerwała mu Allys - Poproszę krewetki zapiekane w cieście zbożowym.

Para rozpoczęła rozmowę. Mówili o wszystkim i o niczym. Dawno tak długo nie rozmawiali, ponieważ mimo wspólnego mieszkania spędzali razem bardzo mało czasu. Ciągle tylko praca i praca. Prawie w ogóle nie mieli tak zwanych "romantycznych wieczorów" aż do dziś.

-Oto Pańskie zamówienie. - kelner podał parze jedzenie - Życzę smacznego.

Po zjedzonym posiłku James postanowił zrealizować prawdziwy cel dzisiejszej wyprawy. Wstał więc i zaczął mówić:

-Allys Selene Dark. Odkąd Cię poznałem, wiedziałem, że jesteśmy sobie przeznaczeni. Kocham Cię całym sercem i duszą i nigdy nie zamieniłbym Cię na kogoś innego. Chciałbym codziennie budzić się u Twojego boku oraz zestarzeć się przy Tobie - w tym momencie uklęknął - Allys Selene Dark.  - powtórzył - Myślę, że bardzo ładnie wyglądałabyś z naszymi dziećmi. Czy chciałabyś je ze mną wychować?

Widać było, że mężczyzna jest bardzo zestresowany. W jego oczach brzmiało nieme pytanie a ręce się trzęsły.

-Tak, na Merlina tak! - wykrzyknęła kobieta. Miała łzy w oczach.

-Naprawdę? - widać było, że James czuł ulgę.

-A jak myślisz głuptasie? - odrzekła Allys i pocałowała go. Smakowała krewetkami i winem.

Po chwili narzeczeństwo teleportowało się do domu, wciąż namiętnie się całując. Na wpół-ślepo James wymacał klamkę do drzwi ich sypialni i zaniósł kobietę na łóżko. Gdy miał zacząć zdejmować z niej sukienkę, Allys sobie o czymś przypomniała.

-Poczekaj! - wręcz wykrzyknęła

-Co? Coś zrobiłem źle? - zdziwił się chłopak

-Nie, po prostu miałam Ci o czymś powiedzieć. - dziewczyna wzięła głęboki oddech - Ja... Jestem w ciąży.

Po tych słowach zapadła cisza. James jednak otrząsnął się z szoku i zaczął przytulać zdezorientowaną Allys.

-Kochanie! To cudownie! Już się nie mogę doczekać! -nagle odsunął ją od siebie gwałtownie - Musisz uważać!

Kobieta w odpowiedzi tylko roześmiała się. Kochała tego wariata.


____________________________________

Obiecałam drugą część, napisałam drugą część.

Przepraszam, że tak długo nie pisałam.  Szkoła i te sprawy.

Zamówienie otwarte! Wiem, że większość z was nie będzie wchodziło w zaktualizowaną pierwszą część z zamówieniami, więc napiszę to tutaj:

Można zamawiać też miniaturki z Darów Anioła!

Tydzień temu przeczytałam szóstą część.

Bye!

mmaattyyllddaa 

Różnorakie miniaturki (zamówienia otwarte)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz