33

241 21 2
                                    

Piątek... Ja od rana na wkurwie chodzę.
Ja: *siedze spokojnie na podłodze a przede mną koleżanki*
Hubert: *zaczyna mnie pykać*
Ja: *wkurw jeszcze bardziej*
Ja: Pyknij mnie jeszcze raz a ja cię pykne
Hubert: *wziąż mnie pyka*
Ja: *wali mu przypadkiem w rękę a z niej wypada telefon i leci dwa metry*
Łukasz: I bardzo dobrze
Reszta: *śmiech*
Hubert: *wkurw*

Pozdrawiam Huberta który myślałam, że mnie trzaśnie za ten telefon 😂😂😂

Moje bekowe (i nie tylko) historie ze szkoły Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz