Wypadek

16 12 6
                                    

Opowiem wam historię pewną
Która spowita czarną męka została
O dziewczynie która więcej świata nie poznała

Miała lat siedemnaście
Wiecznie młoda zostanie
Jej serce z nami pozostanie
Pewnej nocy o dziewiętnastej
Jechała z chłopakiem
Bez pasów zapiętych
Siostra prowadziła jej chłopak obok
Lecz długo nie nacieszyli się sobą
Jechali grubo ponad setkę
Ich rodziny przeżywają udrekę
Bo gdy dziewczyna panowanie straciła
Wszystkich życie zgubiła
Wjechali w rów uderzyli w drzewo
Metal samochodu, wszystko się ugięło
Siedemnastolatka na miejscu zginęła
Jej siostra o śmierć się minęła
Jednak przytomna została i
Jej imienia nawoływała
Widziała wszystko co się stało

Boli to wszystko
Że gdyby nie prędkość
Że gdyby nie pasy
Jej rodzice
Nie musieliby wydawać kasy
Na pogrzeb







Nie umiem poradzić sobie ze śmiercią koleżanki...
Błagam, jak jedziecie samochodem, to uważajcie. Szczególnie, gdy jest ślisko. Zapinajcie pasy... Gdyby nie to, nadal by tu była.
Przepraszam, że ten wiersz jest taki chaotyczny i ma słabe rymy, ale mam duży chaos w umyśle.

RóżaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz