Paradoksem mnie zwą
Stoję to ja
Podążam droga swą
Jak wicher gna
Omiatam wzrokiem to miejsce
Stojąc we własnym getcieNie ma tu okien
Jedyne światło ujrzane
To w piecu ogień
Tak jak ja niewidzialne
Płonące buchające żarem
Lecz ja nie pluję takim jademPamiętam ja nas
Szybko biegnących
Był to czarny las
Sosen płaczących
Wiatr mój juz zniknął dawno
Jest umierająco parnoGdy las zapłonie
Nie będzie ucieczki
Wystąpi zagłowie
Lub zabicie panieneczki
Czy to słuszne nie wiem
Słyszę odpowiedź z każdym jękiem
CZYTASZ
Róża
PoetryII tomik "wierszy" ,, Wiersze Y " - bo chyba w wierszach chodzi o to, żeby opisać to, co chodzi nam po głowie. A mi chodzi to, co Innym. Książka bierze udział w konkursie literackim ,,Splątane Nici".~ Książka brała udział w konkursach: ~ Last Chr...