Rozdział IV

5 1 0
                                        


Po ucieczce od przyjaciół udałam się na mały spacer i tak nie oczekiwałam że ktoś w domu będzie na mnie czekał. Przez pracę mojego taty praktycznie w ogóle się z nim nie widuję, ale nie zbyt mi to przeszkadza. Raczej bym powiedziała że już przywykłam. To nie tak że się nie dogadujemy czy coś w tym stylu ale od czasu kiedy matka nas zostawiła zaczął więcej pracować. Stwierdził że to przez to iż nie chce żebyśmy mieli problemy finansowe chciałabym w to wierzyć. Nie jestem już dzieckiem więc dobrze wiem że chcę czymś zająć swoje myśli. Mimo że minęło sporo czasu to i tak dalej to robi. Przechadzając się ulicami Sydney'a słyszę gdzieś dźwięk gitary. Zaczynam kierować się w stronę muzyki jak zaczarowana i im jestem bliżej tym głośniej słyszę piękny męski głos. Gdy dochodzę do miejsca z którego dochodziła muzyka zauważam chłopaka o blond włosach. Jest ubrany w dżinsową koszule, która nie ma u góry dopiętych 2 guzików  ukazuje naszyjnik z jakby porożem jelenia. Niestety nie jestem dokładnie pewna gdyż całkowicie skupiłam się na jego mocno niebieskich oczach. Nagle skierował oczy w moją stronę i jakby wzdrygnął się na mój widok. 

- Och ojej przepraszam nie chciałam ci przeszkodzić. - powiedziałam zakłopotana. 

- W sumie to już skończyłem. - powiedział lekko się uśmiechając.

- Ach tak ? Co to za piosenka ? - pytam po czym zdaje sobie sprawę że pytanie było głupie i trzeba po prostu iść dalej. 

- Cóż nie ma raczej tytułu. Można powiedzieć że przypadkowe akordy. 
Ciężko w to uwierzyć gdyż brzmiały dokładnie jak ułożona piosenka. 
- Mhm. Przypadkowe akordy i słowa. Pewnie tak samo przez przypadek brzmi to jak piosenka. - mówię ironicznie i się śmieje.

- Czyli słyszałaś ? - pyta przy czym chowa twarz jakby był zawstydzony. 

- Ciężko by było tego nie usłyszeć. - patrze na niego. - hmmmm mogę spróbować ? - dodaje i wskazuję palcem na gitarę. 
- No cóż proszę. - mówi podając mi gitarę ale głowę ma skierowaną w dół. 
Biorę gitarę  zaczynam grać piosenkę Pink! - What about us. 

Zaczynam śpiewać i w momentach refrenu mam wrażenie że chłopak do mnie dołączał. 

- Masz talent do tego. - mówi do mnie i w końcu patrzy w moją stronę. 

- Dz-Dziękuje. - zaczęłam się jąkać czyli coś u mnie nie spotykanego. 

- Nazywam się Jason. 
- Jestem Chloe. Miło mi - powiedziałam z szerokim uśmiechem. 

- Chciałabyś się może przejść ? 
- No nie wiem proponuje mi to całkiem obca osoba. - powiedziałam, a gdy spojrzałam w jego stronę zauważyłam że chłopak się zarumienił. - Ale z chęcią się przejdę. - dodaje. 

Udaliśmy się w miejsca gdzie nie było za dużo osób co mnie trochę przeraziło. Co mnie pokusiło żeby iść z nieznajomym w miejsce bez ludzi ? Powtarzał mój głos w głowie. 

- Wybacz że to takie miejsce bez ludzi wolę unikać tłumów. - wyjaśnił w końcu. 

- Słucham ? 

- Mówię to dlatego że wyglądasz na przerażoną. - mówi uśmiechając się delikatnie. 

- O-o przepraszam . - czuje jak czerwień zalewa moje policzki.

- To nic. Powiedz startujesz w jakiś konkursach ? Może masz jakiś zespół ? Twój głos jest naprawdę piękny ! 

- Dziękuje. Jak byłam mniejsza to występowałam w różnych konkursach ale przestałam kiedy ... - urwałam zdanie. Na samo wspomnienie łzy zaczęły mi się zbierać do oczu. 

- Kurde przepraszam ! 

- To nic takiego - spanikowałam - po prostu oczy mi łzawią zapomniałam moich kropli do oczu. - wytłumaczyłam szybko. Nie było to kłamstwo jeśli za długo byłam bez okularów to oczy mi łzawiły ale z drugiej strony prawdą też nie mogę tego nazwać. 

- Ale biorę udział w tym nowym konkursie. - po chwili namysłu dodaje. - Nie to żeby mi zależało na wygranej to raczej czysta ciekawość. 

- Ciekawość ? - dopytuje Jason. 

- Ciekawość czy jeszcze potrafię poruszyć ludzi tym co śpiewam i jak śpiewam. 

- Myślę że jeśli zaczniesz śpiewać szczerze to ci się uda - powiedział. Całkowicie oszołomiona patrzę na niego. Z niezręcznej ciszy wybudza mnie dźwięk SMS-a, którego dostałam. Grzecznie przeprosiłam towarzysza  odczytałam wiadomość była od Harrego : 

Harry

Hej Chole jestem u ciebie chce pogadać .

13:21
Nawet nie zauważyłam że ten czas tak szybko zleciał .
- Przepraszam ale muszę już wracać. - mówię niechętnie. 

- Zauważyłem. Trzymaj - podaje mi kartkę z jakimiś liczbami. - Mam nadzieje że się jeszcze zobaczymy. Może nie za szybko bo będę zajęty ale zawsze zostają SMS-y. - mówi z szerokim uśmiechem. 

- Jasne. To do zobaczenia. - rzucam na odchodne. 

XXX


Witam was po jakże długiej przerwie !! nie spodziewałam się że w ogóle 

powstanie IV rozdział bo szczerze mam wrażenie że jest to denne 

ale to nie ja powinnam oceniać. Nie będę raczej regularnie dodawać 

rozdziałów bo nie dam rady ale postaram się nie robić za dużych przerw.


Liczę na gwiazdki i komentarze <3 

Dziękuje i życzę miłego wieczoru ! <3

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 31, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Please Be My WinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz